Uważajmy na wróżki! Janusz!
Wpisał: PCh24   
27.07.2013.

Uważajmy na wróżki! Janusz!

 

2013-07-24 uwazajmy

Kościół katolicki od wieków przestrzega przed wszelkimi formami okultyzmu, w tym przed korzystaniem z „usług” wróżek. Wróżki, wróżbici, osoby zajmujące się zarówno białą, jak i czarną magią, stają się jednak coraz bardziej eksploatowane przez społeczeństwa poszukujące odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości.

 

To właśnie pod ich wpływem ludzie nieraz całkowicie zmieniają swoje życie, nie tylko duchowe, ale również materialne, wchodząc w interesy, w jakie nie zaangażowaliby się wcześniej, potrafią rozstawać się ze swoimi bliskimi, sprzedawać mieszkania, rezygnować z pracy. Wróżki w większości żerują na ludziach – na ich naiwności, złych przeżyciach, urazach, jakie noszą w swoich sercach do innych osób, czy samych siebie. I na tym też opierają swój biznes, który przynosi krocie. 

Z danych uzbieranych jedynie we Włoszech wynika, że w Lombardii można znaleźć 2 500 wróżbitów i astrologów, z których usług korzysta 180 tys. mieszkańców, co daje im 90 mln. euro zysku; w Kampanii 2 tys. wróżbitów i astrologów, 140 tys. mieszkańców korzystających z ich usług, zysk 75 mln euro; Sycylia: 1 500 wróżbitów i astrologów – 100 tys. korzystających, 60 mln euro zysku; Piemont: 1 200 wróżbitów i astrologów – 85 tys. korzystających z usług i 45 mln euro zysku. W całych Włoszech działa 16 230 wróżbitów i astrologów a ich całkowity roczny zysk wynosi "jedyne" 555 mln euro.

 Absurdalna moc wróżki.

Dlaczego o tym? Ostatnio siostra mojej koleżanki została zwolniona po tygodniu pracy „wyrokiem sił wyższych”. Mianowicie do pewnej częstochowskiej firmy zaproszono wróżkę, która zawyrokowała, że pani architekt zwyczajnie się nie nadaje i  nie ma co korzystać z jej usług. Dziewczynie nie wypłacono zresztą pensji za okres, w  którym z jej usług jednak korzystano.

Podobnych historii jest niestety więcej. Ludzie coraz częściej bowiem swoje decyzje uzależniają od decyzji kogoś innego, zrzucając tym samym odpowiedzialność za ewentualne złe wybory z samych siebie. Łatwiej jest w razie czego oskarżać innych, winić ich za to, że wybór nie był właściwy. To raz.

Dwa, ludzie niestety naprawdę z własnej ignorancji wierzą w każde słowo rzekomej wróżki. Niby żyjemy w tym osławionym XXI i takie historie powinny w ogóle się nie pojawiać albo należeć do rzadkości. Jednak zawsze prościej jest oskarżać Kościół katolicki o szerzenie ciemniactwa i zacofania, jednocześnie wierząc wróżkom i kierując się w życiu ich decyzjami.

Pomijając fakt, że większość wróżek i wróżbitów to zwyczajni oszuści i naciągacze, którzy żadnej przyszłości nie znają, są też i tacy wśród nich, którzy ewidentnie nadzwyczajne zdolności posiadają. W ich jednak wypadku należy pamiętać o tym, co na ten temat mówi Kościół katolicki, który ostrzega przed każdą formą kontaktu duchowego ze złymi mocami, w które oczywiście - dla paradoksu - nikt z chodzących do wróżek nie wierzy.

Kościół ostrzega przed tym, że moc i jasnowidztwo wróżek nie pochodzą od Boga, a od szatana.

Jednocześnie ksiądz Amorth, najsłynniejszy egzorcysta Watykanu w swoich książkach („Wyznania egzorcysty”, „Nowe wyznania egzorcysty”) ostrzega wiernych, którzy borykają się z problemem opętania, czy nękania diabelskiego przed korzystaniem z usług wróżbitów, bioenergoterapeutów i im podobnym. Koniec końców, mogą oni bowiem wyrządzić jeszcze większą krzywdę osobie, która tak naprawdę potrzebuje pomocy egzorcysty, mogą też wystawić człowieka na jeszcze większe działanie Złego.

Zapytany przez s. Angelę Musolesi w książce „Egzorcysta Watykanu” o przyczyny, dla któych ludzie zwracają się do magów, odpowiada: „Z ignorancji. Ludzie nie wiedzą nawet, że istnieją egzorcyści, nie wiedzą, że zwracając się do Kościoła, mogą otrzymać pomoc”. Zadaniem każdego z nas jest chronienie siebie i osób z naszego otoczenia przed szarlatanerią, która może ściągnąć na nas niebezpieczeństwo zniewolenia duchowego.

 Pamiętajmy o tym i wystrzegajmy się łatwego „poznawania przyszłości” oraz uzależniania