Awantura o jadalne owady. PiS chce oznaczeń graficznych na produktach

Wraca awantura o jadalne owady. PiS chce oznaczeń graficznych na produktach

Tomasz Wypych https://www.salon24.pl/newsroom/1379931,wraca-awantura-o-jadalne-owady-pis-chce-oznaczen-graficznych-na-produktach


Dyskusja na temat jedzenia owadów cały czas rozgrzewa serca zwykłych ludzi i polityków. Jednych ona bawi, drugich przeraża, ale prawie nikogo nie pozostawia obojętnym.

Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt ustawy dotyczący wyrobów z białkiem owadów jadalnych. Projekt nowelizacji ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych przewiduje obowiązek zamieszczania specjalnego znaku graficznego na opakowaniach środków spożywczych, które zawierają nową żywność z owadów, w pobliżu wykazu składników. Miałby się on znajdować na białym polu „w sposób czytelny”.  

Grafika na produktach z owadami. Oto projekt 

Produkty spożywcze nie posiadające znaku miałyby być dopuszczone do obrotu jeszcze przez 6 miesięcy od dnia wejścia w życie nowych przepisów oraz mogłyby pozostawać w obrocie przez 12 miesięcy od momentu uchwalenia ustawy. W uzasadnieniu projektu napisano, że „celem nowelizacji ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych jest zapewnienie jednolitej, graficznej informacji krajowym konsumentom na temat obecności w środkach spożywczych nowej żywności (…) z owadów. Będzie to zrealizowane poprzez wprowadzany tym projektem obowiązek w oznakowaniu środka spożywczego znaku graficznego. Proponuje się, aby wzór znaku graficznego zawierał symboliczny rysunek przykładowego owada wraz z informacją słowną wskazującą na obecność w środku spożywczym owadów jadalnych będących nową żywnością”. Ustawa miałaby wejść w życie po 30 dniach od dnia jej ogłoszenia.

W unijnym wykazie nowej żywności dla ludzi już teraz znajdują się trzy rodzaje owadów: mącznik młynarek (w postaci suszonych larw), szarańcza wędrowna (mrożona, suszona i sproszkowana) oraz świerszcz domowy (mrożony, suszony i sproszkowany). Dodatkowo dopuszczone do obrotu na rynku unijnym zostały także larwy pleśniakowca lśniącego w postaci mrożonej, pasty, suszonej i sproszkowanej.  

image

Koszenila. Większość z nas to je

Bez względu na to, czy projekt ustawy wejdzie w życie warto pamiętać, że i tak już większość z nas je owady. Powszechnie występujący w żywności ciemnoczerwony barwnik o symbolu E120 to kwas karminowy, inaczej koszenila, otrzymywany z wysuszonych i zmielonych czerwców kaktusowych, owadów żyjących w Meksyku. Kiedyś produkowano go również z czerwców polskich. Żeby otrzymać kilogram barwnika poświęcić życie musi ponad 150 tys. owadów.

Koszenila to jeden z niewielu rozpuszczalnych w wodzie naturalnych barwników, które nie rozkładają się z upływem czasu. Do tego jest odporna na działanie światła, wysokiej temperatury, utlenianie i często bardziej trwała niż niektóre barwniki syntetyczne. Barwi się nią napoje alkoholowe, sosy, nadzienia do ciast i same ciasta, mięso, jogurty, a także cienie do powiek, tusze do rzęs i szampony. Maksymalne dzienne spożycie koszenili to 5 mg na 1 kg masy ciała. Zanieczyszczenia występujące w ekstrakcie z niej mogą wywołać wstrząs anafilaktyczny i pokrzywkę. Barwnika powinny unikać osoby uczulone na salicylany i chorzy na astmę. 

Przypomnijmy też, że w Polsce rusza wielka fabryka, która będzie produkować białko oraz olej z insektów, a także nawozy z owadów. Firma będzie miała gigantyczną własną fermę owadów. Zakład wytwarzania alternatywnego białka z owadów to największa tego typu inwestycja w Polsce. Należy do firmy HiProMine i powstaje w Karkoszowie pod Gorzowem Wlkp. Firma nie planuje produkcji białka z owadów jako dodatku do żywności dla ludzi. Jak do tej pory na świecie jest tylko kilka większych fabryk, które przerabiają owady na białko, wykorzystywane w paszach dla zwierząt. Takie duże zakłady znajdują się we Francji i w Holandii. Pozostałe wytwórnie działają w znacznie mniejszym zakresie. W Polsce tylko HiProMine działa w tej branży na większą skalę.