Niemieckie media nazwały protestujących w Zgorzelcu przeciwko nachodźcom – Polaków – “neonazistami”. Udział “polskiej” policji w prowokacji

Policja [polska !! md] nie reagowała na nasze prośby, aby usunąć te zamaskowane osoby z naszej demonstracji.

Skandal. Niemieckie media nazwały protestujących w Zgorzelcu Polaków – “neonazistami”

22.03.2025 tysol/niemieckie-media-nazwaly-protestujacych-polakow-neonazistami

Dziś w Zgorzelcu odbył się protest przeciwko nielegalnej imigracji, paktowi migracyjnemu i podrzucaniu do Polski imigrantów z Niemiec.

Niemieckie media już prowadzą ostrzał propagandowy nazywając protestujących Polaków “neonazistami”.

– Setki demonstrantów, w tym liczni polscy neonaziści, trzymają transparenty. Niektóre z hasłami, które można zobaczyć również na demonstracjach AfD w Saksonii. „Uchodźcy niemile widziani” – to jest to, co możesz przeczytać. Inni nawołują po polsku do „Stopu Relokacji”.

(…)

Protest jest skierowany przeciwko niemieckiej polityce deportacyjnej. Uchodźcy, którzy nielegalnie przedostali się do Niemiec przez Polskę, zostaną odesłani do Polski w celu dokończenia tam procedury azylowej.

(…)

To nie odpowiada neonazistom w sąsiednim kraju. Organizatorem demonstracji był polski prawicowy ekstremista Robert Bąkiewicz.

– pisze niemiecki tabloid należący do tego samego niemieckiego koncernu co Onet w Polsce – Ringier Axel Springer.

Axel Springer

Warto przy tej okazji dodać, że Axel Springer, założyciel koncernu, od którego imienia i nazwiska wzięła się nazwa koncernu, był nazistą i był współodpowiedzialny za antyżydowską propagandę w niemieckich mediach w czasach III Rzeszy. 

W 1933 poślubił Martę Elsę Meyer, z którą miał córkę Barbarę. Zgodnie z Norymberskimi Ustawami Rasowymi żona została zaliczona do pół-żydówek i w 1938 doszło do rozwodu. Rok później poślubił Ernę Fridę Bertę Holm.

Axel Springer był członkiem Narodowosocjalistycznego Korpusu Motorowego – pod-organizacji NSDAP

Prowokacja na demonstracji

Podczas manifestacji w Zgorzelcu doszło do prowokacji.

Na jej czele pojawili się zamaskowani osobnicy z rasistowskimi hasłami. Nie mieli nic wspólnego z organizatorami. Wszystko wyglądało na ustawkę – idealną dla niemieckiej propagandy i do oczerniania polskich patriotów.

Wielu świadków mówiło, że widziało później, jak ci sami ludzie rozmawiają po koleżeńsku z policjantami… Czy była to prowokacja służb?

Najbardziej zadziwiające, że policja nie reagowała na nasze prośby, aby usunąć te zamaskowane osoby z naszej demonstracji. To sytuacja bez precedensu. Przeprowadziłem w życiu kilkaset manifestacji, ale nigdy nie spotkałem się z takim zachowaniem policji, która przecież ma wynikający z przepisów prawa obowiązek dbania o bezpieczeństwo uczestników i współpracy w tej kwestii z organizatorami, a tutaj była bierna.

Proszę, nie wierzcie w fałszywe relacje o naszym proteście. Nie dajcie się zmanipulować. Prawda wygląda inaczej. – relacjonuje Robert Bąkiewicz.

Prowokacje na Marszu Niepodległości

Podobne przypadki znają uczestnicy Marszu Niepodległości. W czasach poprzednich rządów Donalda Tuska mieli do czynienia z licznymi policyjnymi prowokacjami. Samo uzbrojenie jednostek policji zabezpieczających demonstrację jest uznawane za prowokację i podnoszenie temperatury emocji. W sieci relacjonowano również przypadki wybiegania prowokatorów przebranych za kibiców zza kordonów policyjnych. A na tzw. “taśmach z Sowy” opisywano przypadek budki strażniczej pod ambasadą Rosji, która miała być podpalona na zlecenie ówczesnego ministra ppłk Bartłomieja Sienkiewicza.

Protest w Zgorzelcu

Dziś miał miejsce protest w Zgorzelcu przeciwko zalewaniu Polski migrantami przez Niemcy. Protest rozpoczął się o godzinie 12-tej. Miał miejsce przy moście granicznym im. Jana Pawła II. Protest organizowały Roty Marszu Niepodległości Roberta Bąkiewicza.

Według dokumentacji fotograficznej zamieszczanej przez uczestników i zwolenników protest zabezpieczali funkcjonariusze policji z bronią.

  • Autor: Cezary Krysztopa
  • Źródło: Bild/ Wikipedia
  • Data: 22.03.2025 21:05

Wokół pierwszej ofiary „rozliczeń”

Wokół pierwszej ofiary „rozliczeń”

Stanisław Michalkiewicz  tygodnik „Goniec” (Toronto)    23 marca 2025 michalkiewicz

Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie rady – trzeba będzie zacząć wierzyć w reinkarnację. Dotychczas opierałem się tej pokusie, no bo jakże tu wierzyć w reinkarnację, skoro osoba, co to reinkarnuje się, dajmy na to w świnię, czy psa, zupełnie nic nie pamięta ze swoich poprzednich wcieleń? Skoro nic nie pamięta, to skąd moglibyśmy czerpać pewność, że taka, dajmy na to świnia, była w przeszłości niezależną prokuraturą, albo niezawisłą sędzią?

Tak było do niedawna, ale teraz zaczyna pojawiać się światełko w tunelu za sprawą niezależnej prokuratury, Wielce Czcigodnej Ewy Wrzosek. Nie chodzi nawet o to, że musi ona posiadać jakieś wyjątkowe zalety w oczach bodnarowskich prowidnyków, co to opanowali tubylczy wymiar sprawiedliwości ludowej, chociaż i ta okoliczność nie jest pozbawiona znaczenia, ale o to, że właśnie na naszych oczach doszło chyba do reinkarnacji.

Ale incipiam.

W związku z jedynym programem vaginetu obywatela Tuska Donalda, czyli tak zwanymi „rozliczeniami”, dotychczas rozmaici delikwenci byli kierowani do aresztów wydobywczych w nadziei, że może wychlapią tam coś, co potem dla niezawisłych sądów, zwłaszcza z gangu „Wolne Sądy”, któremu właśnie prezydent Trump zakręcił kurek z amerykańskim jurgieltem, stanie się pretekstem do sypania pięknych wyroków. Zmiana jakościowa nastąpiła w dniach ostatnich. Oto przed oblicze prokuratury Ewy Wrzosek, stawiła się pani Barbara Skrzypek, z której i wspomniana prokuratura i dwaj mecenasowie, reprezentujący tam etranżera – jegomościa utrzymującego, jakoby wręczył samemu Naczelnikowi Państwa Jarosławowi Kaczyńskiemu łapówkę w związku z tak zwanymi „dwiema wieżami”, co to stopniowo przechodzą już do legendy – chcieli wydobyć jakieś rewelacje. Zachowując „szczytowe standardy” przesłuchiwali ją przez całe 5 godzin, a kiedy pani Skrzypek po indagacjach wróciła do domu, po dwóch dniach jej się zmarło. Od razu na mieście pojawiły się fałszywe pogłoski, jakoby prokuratura Ewa Wrzosek i obydwaj mecenasowie panią Barbarę Skrzypek maltretowali. Pewne jest tylko to, że prokuratura Ewa Wrzosek nie zgodziła się, by podczas przesłuchania pani Skrzypek asystował jej pełnomocnik – a poza tym zagroziła każdemu rozpowszechniającemu fałszywe pogłoski, że zrobi z niego marmoladę za pośrednictwem niezawisłych sądów.

I ja jej wierzę, zwłaszcza w sytuacji, gdyby do losowania takich spraw zostali dopuszczeni wyłącznie niezawiśli sędziowie z gangu „Wolne Sądy”, co to muszą być wyjątkowo rozżarci z powodu utraty amerykańskich alimentów – ale przede wszystkim dlatego, że ta sytuacja skłania mnie do ponownego przemyślenia sprawy reinkarnacji. Podejrzewam bowiem, że w szczupłym ciele prokuratury Ewy Wrzosek mogła zagnieździć się inna, bardziej korpulentna prokuratura, mianowicie Wiesława Bardonowa, znana z dyspozycyjności wobec SB i Partii w stanie wojennym, a kto wie – może również Stanisław Zarako-Zarakowski, co to dokazywał w wojskowej prokuraturze w czasach stalinowskich? Wskazywałaby na to nie tylko dyspozycyjność prokuratury Ewy Wrzosek, której bodnarowscy prowidnykowie bez wahania powierzają „polityczne” śledztwa, ale również – zagadkowe związki z Judenratem z Czerskiej i w ogóle.

Jeszcze bowiem pani Barbara Skrzypek nie zdążyła ostygnąć, a już do jej zeznań przed prokuraturą Ewą Wrzosek i obydwoma mecenasami, jak to się mówi: „dotarł” pan red. Wojciech Czuchnowski, w Juderacie z Czerskiej używany do spraw szczególnie łajdackich. Jak on do tych zeznań „dotarł” – na to pytanie prokuratura Ewa Wrzosek udzielała odpowiedzi wymijających, bo chyba jeszcze prowidnykowie nie zdążyli jej wskazać, jak ma mówić – a poza tym pewne znaczenie może mieć tu okoliczność, że aktualną żoną pana red. Czuchnowskiego jest pani Magdalena nee Fitas, będąca wcześniej małżonką pana generała Marka Dukaczewskiego, co to był szefem Wojskowych Służb Informacyjnych, których teraz oczywiście „nie ma” – ale ta oficjalna nieobecność jest tylko wyższą formą obecności. Nie chcę przez to powiedzieć, że oficer prowadzący powiedział naszej prokuraturze, czyli pani Ewie Wrzosek – wiecie, rozumiecie Wrzosek, zgłosi się do was pan red. Czuchnowski, żeby zeznania tej całej Skrzypek przedstawić swoimi słowami i we właściwym świetle. To jest nasz człowiek, podobnie, jak i wy, więc nie róbcie mu trudności, tylko udostępnijcie mu te zeznania – bo inaczej może być z wami brzydka sprawa.

Wcale nie musiałby niczego takiego jej mówić, bo przecież pani Ewa Wrzosek nie jest dziecko i sama wie, co wypada jej zrobić dla Polski. Bo chyba nie mamy wątpliwości, że jeśli prokuratura Ewa Wrzosek cokolwiek robi, to robi to dla Polski, podobnie, jak robiła to prokuratura Wiesława Bardonowa i prokurator Stanisław Zarako-Zarakowski. A wiadomo, że nie ma takiej rzeczy, której nie można by zrobić dla Polski – a skoro tak, to dlaczegóż by nie uwierzyć w reinkarnację? Taka wiara może dostarczyć nam poczucia ciągłości z PRL-em, a nawet – z III Rzeszą – bo wiadomo, że początki najważniejszych ubeckich dynastii tkwią w mrokach obydwu okupacji. Czegóż chcieć więcej?

Tymczasem na naszych oczach sprawdza się jeszcze jedna prawidłowość – że mianowicie pierwszą ofiarą każdej wojny jest prawda. Oto w dniach ostatnich amerykański prezydent Donald Trump zaapelował do prezydenta Rosji Putina, żeby „oszczędził życie” ukraińskich żołnierzy, których „tysiące” zostały przez rosyjskie wojska okrążone w obwodzie kurskim. Rozumiem, że te informacje zostały prezydentowi Trumpowi przekazane przez amerykański wywiad – ten sam, który znowu dostarcza informacje dla Sztabu Generalnego niezwyciężonych sił zbrojnych Ukrainy. W tej sytuacji między prezydentem Trumpem, a prezydentem Zełeńskim nie powinno być żadnych rozbieżności. Tymczasem znany z bezkompromisowej prawdomówności prezydent Zełeński kategorycznie odrzuca fantasmagorie prezydenta Trumpa i twierdzi, że żadne ukraińskie wojska nie tylko nie są w żadnym okrążeniu w obwodzie kurskim, ale brną od sukcesu do sukcesu na drodze do ostatecznego zwycięstwa, które – jak wiadomo – jest zatwierdzone.

Ponieważ z vaginetu obywatela Tuska Donalda musiały do niezależnych mediów dotrzeć wytyczne, że na tym etapie prezydentu Trumpu absolutnie nie wierzymy, a tylko wierzymy prezydentu Zełeńskiemu, toteż fantasmagorie amerykańskiego prezydenta są pomijane i nie komentowane, natomiast wszyscy podkreślają oddanie prezydentu Zełeńskiemu i Ukrainie, jakie demonstruje nie tylko obywatel Tusk Donald, ale i wszystkie vaginessy z jego vaginetu. W tej sytuacji z taktownym milczeniem spotkała się też uwaga Leszka Millera, że nigdzie „nie ma podstawy prawnej” do płacenia przez Polskę 50 mln dolarów rocznie na Starlinki dla Ukrainy. Myślę jednak, że jak będzie trzeba , to prokuratura Ewa Wrzosek taką podstawę prawną znajdzie, albo w ostateczności – zaimprowizuje – bo czegóż się nie robi dla Polski?

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada)

Przekręt „na zbrojenia”– przekręt „na wnuczka”. Tak UE maskuje katastrofę, a masakruje narody.

Przekręt „na zbrojenia”. Tak UE maskuje katastrofę budżetową państw członkowskich

pch/przekret-na-zbrojenia-tak-ue-maskuje-katastrofe-budzetowa 22 marca 2025

(Ursula von der Leyen. Fot. Dati Bendo/wikipedia)

Przekręt „na zbrojenia”, umożliwia zalegalizowane oszukiwanie obywateli własnych państw oraz (…) „rynków finansowych”, poprzez wyłączenie części lub całości (najprawdopodobniej – połowy) wydatków na zbrojenia z koszyka wydatków państw członkowskich UEzauważa publicysta DoRzeczy. Piotr Gabryel.

Publicysta tłumaczy mechanizm finansowo-polityczny, polegający na tym, że pod danym pretekstem władze jakiegoś państwa przestają wliczać do koszyka określony rodzaj wydatków. – Dzięki temu „na papierze” relacja tegoż deficytu finansów publicznych państwa w relacji do PKB – niczym za dotknięciem magicznej różdżki – zaczyna wyglądać lepiej – pisze.

Unia Europejska może również „zezwolić” państwom członkowskim na to samo, czyli na nie wliczanie jakichś, ściśle określonych wydatków danego państwa w ściśle określonym czasie do koszyka. To wszystko po to, aby ominąć wewnątrzpaństwowe, konstytucyjne ograniczenia w zadłużaniu państwa, oraz aby oszukać „rynki finansowe”, by te były bardziej skłonne na lepszych warunkach pożyczać pieniądze politykom zadłużającym swe państwa.

A to po prostu jedno wielkie, ordynarne oszustwo, jeden wielki, ordynarny przekręt, jeden wielki, ordynarny kant. Taki sam, jak – nie przymierzając – przekręt „na wnuczka”, tyle że przeprowadzony na ogromną – bo całego państwa – skalę – ocenia publicysta.

W podobny sposób sytuację kryzysową „ratował” premier Mateusz Morawiecki, nie wliczając do budżetu wydatków związanych z obsługą procedur dotyczących polityk sanitarnych. Dzisiaj podobny „przekręt” dokonuje się w całej Unii Europejskiej pod pretekstem wydatków na zbrojenia.

 – W ten sposób politycy, którzy jak zwykle zawiedli swych wyborców, bo przez dziesiątki lat nie potrafili w normalnym trybie wydatków publicznych zapewnić swym narodom odpowiedniej ochrony ze strony własnych, rozbudowanych odpowiednio do potrzeb sił zbrojnych, znowu uciekają się do oszustwa. Tym razem ma to więc być przekręt „na zbrojenia”, umożliwiający zalegalizowane oszukiwanie obywateli własnych państw oraz – a jakże – „rynków finansowych”, poprzez wyłączenie części lub całości (najprawdopodobniej – połowy) wydatków na zbrojenia z koszyka wydatków państw członkowskich UE uwzględnianych w obliczaniu relacji ich deficytu finansów publicznych (a także całkowitego zadłużenia) do ich PKB – pisze Gabryel.

Źródło: dorzeczy.pl PR

Słowacja: Premier Fico odbudował większość parlamentarną. Absurd ordynacji “proporcjonalnej”.

20 marca 2025

Słowacja: Premier Fico odbudował większość parlamentarną

slowacja-premier-fico-odbudowal-wiekszosc-parlamentarna

(fot. Robert Fico / Facebook.com)

Premier Słowacji Robert Fico odbudował większość parlamentarną, zyskując z powrotem kilku tzw. posłów rebeliantów.

W styczniu Fico stracił większość w parlamencie po fali protestów przeciwko jego polityce, które przelały się przez Słowację. Polityk był uważany przez swoich przeciwników za prorosyjskiego. Fico sprzeciwiał się pomocy militarnej Ukrainie – która jego zdaniem tylko przedłużała wojnę z Rosją – oraz był w sporze z Wołodymyrem Zełenskim w sprawie wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu na Słowację przez Ukrainę. Jednak największym echem odbiła się jego wizyta na Kremlu w grudniu ub.r., której szczegółów Fico nie chciał ujawnić.

Sam Fico odpierał zarzuty twierdząc, że próbuje tylko znaleźć balans w obecnej sytuacji politycznej w Europie, a jego polityka trzyma Słowację głęboko zakotwiczoną w NATO i Unii Europejskiej.

Napięcia wewnątrz koalicji rządzącej w styczniu kosztowały premiera utratę czterech głosów, co oznaczało, że miał ich jedynie 75 w 150-osobowym parlamencie, a to za mało by samodzielnie przegłosowywać ustawy. W lutym udało mu się jednak odzyskać jednego z tzw. posłów rebeliantów, co dało mu większość 76 głosów.

Obecnie kontrolowana przez niego koalicja trzech partii ma 79 mandatów. Jednak wciąż nie jest to większość konstytucyjna, która mogłaby mu pozwolić na wpisanie do konstytucji, że „istnieją tylko dwie płcie” – czego chęć uczynienia wyraził w lutym br.

Źródło: Reuters, tvn24.pl AF

Celem UE oraz muzułmańskiej imigracji do Europy jest zniszczenie cywilizacji łacińskiej

Bp Schneider: Nie możemy być naiwni. Celem muzułmańskiej imigracji do Europy jest zniszczenie naszej cywilizacji

celem-muzulmanskiej-imigracji-i-ue-jest-zniszczenie-cywilizacji-lacinskiej

(Fot. YouTube/ PCh24TV · Polonia Christiana)

– Stoi za tym jakiś cel. Mianowicie, wzmocnienie obecności islamu w Europie, a to kosztem chrześcijaństwa (…) Nie możemy być aż tak naiwni, by tego nie widziećmówił o masowej migracji muzułmanów do Europy biskup Athanasius Schneider.

W wywiadzie udzielonym serwisowi LifeSiteNews biskup podkreślił, że choć w duchu chrześcijańskim należy pomagać osobom w potrzebie, to jednak masowa migracja uchodźców do Europy jest zagadnieniem zupełnie innym. Elity europejskie nie mają faktycznie na celu pomocy uchodźcom, lecz starają się „zmienić tożsamość Europy, narodów europejskich, poprzez masową obecność ludzi z zupełnie innej kultury”.

Główną grupą przybyszów są muzułmanie, a ich kultura znacząco odbiega od europejskiej. Tymczasem zbyt duża liczba wyznawców islamu przybywająca obecnie do Europy stanowi zagrożenie dla naszej chrześcijańskiej tożsamości.

– Stoi za tym [migracją] jakiś cel. Mianowicie, wzmocnienie obecności islamu w Europie, a to kosztem chrześcijaństwa, to całkiem jasne – alarmował hierarcha. -Nie możemy być aż tak naiwni, by tego nie widzieć; to staje się coraz bardziej oczywiste – dodał.

Biskup zachęcił wszystkich Europejczyków, by w obecnej sytuacji nie pozostali bierni. Raczej, powinni wywierać naciski na przywódców państw oraz innych wpływowych ludzi, aby ci położyli kres nadmiernej migracji osób spoza Europy. To pozwoli „obronić europejskie wartości”.

Hierarcha dodał, że wartości, o których tu mowa, to nie są „wartości Unii Europejskiej”, czyli neo-komunizm i masoneria.

– Prawdziwe wartości europejskie, te historyczne, to te, które zbudowały chrześcijańską politykę i chrześcijańską kulturę – wyjaśnił bp Schneider. – I dlatego powinniśmy po raz kolejny promować zdrowy patriotyzm, miłość do ojczyzny, do naszych historycznych wartości chrześcijańskiej kultury europejskiej. Myślę, że to jest nasze zadanie na dziś – podsumował.

Źródło: LifeSiteNews AF

================================

Porównaj KONIECZNIE:

Czy cywilizacja globalistów jest naturalnym rozwojem, czy sztucznym piekielnym planem

Także:

Można metodami ziemskimi obalić plany NWO, satanistów, antychrystów.

“Wyłącz światło dla planety”. Wśród szkodliwych eko-idiotów papież, prezydent, premierzy… Lista tępaków, uzupełniać!

Wyłącz światło dla planety. Kolejna edycja szkodliwej akcji klimatystów

dla-planety-kolejna-szkodliwej-akcji-klimatystow

(fot. pixabay.com)

Dzisiaj po raz kolejny odbędzie się tzw. Godzina dla Ziemi – cykliczna akcja aktywistów z WWF, w trakcie której konkretnego dnia i o konkretnej godzinie w różnych częściach świata gaszone jest światło na 60 minut w symbolicznym geście troski o przyrodę. W tegoroczną inicjatywę włączyła się m.in. Kancelaria Prezydenta RP i Kancelaria Senatu, poszczególne ministerstwa oraz instytucje kulturalne w największych miastach Polski. Wydarzenie co roku krytykowane jest ze względu na swoją szkodliwość dla infrastruktury systemu elektroenergetycznego. 

„Choć w ciągu tej godziny nie będziemy zużywać energii, to elektrownie i tak pracują cały ten czas, produkując energię, przez co będziemy mieli jej chwilową i niezagospodarowaną nadwyżkę” – podkreśla dr inż. Marcin Szczygieł z Politechniki Śląskiej w rozmowie z PAP.

„Elektrownie są przygotowane na taką sytuację, lecz obniżenie produkcji energii wiąże się z obniżeniem sprawności bloku energetycznego, co z kolei prowadzi do pogorszenia wskaźników ekonomicznych i emisji jednostkowych. Poza tym, przez ponowne włączenie wielu odbiorników po tej godzinie, w jednym momencie, spowodujemy gwałtowny skok poboru mocy, co również negatywnie odbija się na stabilności pracy systemu” – wskazuje.

Dodał, że wahania poboru mocy są niewskazane i dla całego systemu elektroenergetycznego wraz z infrastrukturą, i dla samych urządzeń czy odbiorników. „Przez skoki napięcia w sieci przyspieszony jest proces starzenia się odbiorników, a nawet może dojść do ich zniszczenia” – powiedział Marcin Szczygieł.

Poza tym – kontynuował – gdy nagle zwiększymy pobór energii w dużym udziale np. miasta, może to spowodować zakłócenia pracy systemu.

Jak podało WWF, w tym roku udział w akcji Godzina dla Ziemi zadeklarowało 50 miast i instytucji, m.in. Kancelaria Prezydenta RP i Kancelaria Senatu; ministerstwa: klimatu, zdrowia, cyfryzacji, spraw wewnętrznych, rozwoju oraz funduszy. W Warszawie wygaszony zostanie m.in. Pałac Kultury, Centrum Handlowe Złote Tarasy, Zamek Królewski i Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. Światła wygasi również m.in. Gdańsk, gdzie zgaśnie m.in. fontanna Neptuna oraz podświetlenie Nowego Ratusza.

PAP

Kolaboracja dzisiejszej komuny z Niemcami. Polska jako tarcza.

Kolaboracja dzisiejszej komuny z Niemcami. Polska jako tarcza.

Autor: CzarnaLimuzyna, 22 marca 2025

W czasach pierwszej komuny, sprawujące terror w Polsce, podległe Moskwie, dwie zbrodnicze frakcje: „Żydy i Chamy” pomawiały Polaków, nawet zasłużonych bohaterów II Wojny Światowej, o współpracę z Niemcami Hitlera i z USA. Zgodnie z ówczesną mądrością etapu kolaboracja z Rosją Stalina była cnotą, a eurokołchoz (ZSRR + “demoludy”) nową Ojczyzną.

W czasach współczesnych, zasługujących na miano czasów komuny drugiej, środowiska lewicowe (neomarskiści et consortes) robią to samo. Kolaborując z Berlinem i Brukselą równocześnie pomawiają Polaków, tym razem, o współpracę z Rosją. Jak widać zmiana dotyczy zmiany etykietek – dawny przyjaciel komuny stał się jej wrogiem, a poprzedni wróg, przyjacielem.

W rzeczywistości ani Rosja, ani Niemcy nigdy nie były i nadal nie są naszymi przyjaciółmi.

Zmienił się tylko wektor. Dawny okupant (ZSRR) stracił geopolityczną dominację na rzecz nowego: Unii Antyeuropejskiej zwanej drugim euro-kołchozem.

Analogia nie jest pełna, ale w wielu zasadniczych punktach podobieństwa pomiędzy dzisiejszym eurokołchozem a eurokołchozem pod egidą Moskwy są uderzające. Na pewno nie ma różnicy w zachowaniach funkcjonariuszy partyjnych pierwszej i drugiej komuny, którzy traktują każdy kolejny totalitarny twór – jak swoją nową Ojczyznę. Pierwszy eurokołchoz wprowadził terror z dnia na dzień, eurokołchoz unijny wprowadzał go stopniowo zaczynając od tolerancji represywnej, a kończąc na myślozbrodni i mowie nienawiści.

“Tarcza Wschód”

Trzy komentarze Witolda Gadowskiego

Ruch Obrony Polaków protestuje przeciwko zdradzie Polski jaką jest próba oddania kontroli nad polską armią potomkom hitlerowców. Szykujemy nasze Gniazda do działania.

“Tarcza Wschód” to plan obrabowania Polski ze zdolności obronnych na rzecz Niemiec, które po cichu właśnie dogadują się z Putinem. Kto jest zdrajcą?

Niemcy potajemnie dogadują się z Rosją aby odnowić sojusz a “Tarcza Wschód” jest szkodliwym, dla naszej niepodległości, centralizowaniem Europy pod wodzą IV Rzeszy i jej trockistów. Zasłona dymna.

Tak samo jak kiedyś Związek Sowiecki uczynił z nas tarczę na zachodzie swojego imperium, tak i teraz zarządzana przez “Bestię” Unia będzie próbować nas wykorzystać do samego końca, w zależności od wariantu, jako dojną krowę, śmietnik i tarczę.

O autorze: CzarnaLimuzyna Wpisy poważne i satyryczne

1 komentarz

  1. jan 22 marca 2025
  2. A jednak języczkiem politycznej uwagi teraz powinien być Izrael który prze do wojny.Nie UE,nie Ukraina,nie Rosja.To całkowicie zmieni układ sil politycznych w Europie, na Bliskim Wschodzie,także w Rosji

Niemcy: Coraz więcej nadużyć w migracji zarobkowej

Niemcy: Coraz więcej nadużyć w migracji zarobkowej

Filarybiznesuniemcy-coraz-wiecej-naduzyc-w-migracji-zarobkowej


Niemiecka policja coraz częściej zatrzymuje osoby, które przy użyciu sfałszowanych dokumentów uzyskały wizy pracownicze – informuje magazyn „Spiegel”. Nadużycia związane z migracją zarobkową do Niemiec stają się coraz większym problemem.

Z danych przedstawionych przez niemieckie służby wynika, że oszuści wykorzystują ustawę o imigracji wykwalifikowanej siły roboczej, posługując się fałszywymi umowami o pracę, certyfikatami szkoleniowymi oraz dokumentami poświadczającymi kwalifikacje zawodoweFałszowane są także dyplomy uczelni wyższych oraz zaświadczenia z instytucji odpowiedzialnych za uznawanie zagranicznych kwalifikacji edukacyjnych.

Podczas kontroli okazało się, że wielu posiadaczy wiz nie zna swoich rzekomych pracodawców, a ich znajomość języka niemieckiego jest zerowa. Policja wskazuje, że proceder ten szczególnie nasilił się w ambasadach i konsulatach w Afryce Północnej, Wschodniej oraz w Azji. Dokładna liczba przypadków pozostaje jednak nieznana, gdyż zjawisko to nie jest rejestrowane w statystykach.

Zdaniem niemieckich służb główną przyczyną rosnących nadużyć jest łatwiejszy dostęp do niemieckiego rynku pracy, który umożliwiła ustawa o imigracji wykwalifikowanej siły roboczej. Zmniejszenie biurokracji i obniżenie wymagań miało na celu przyciągnięcie specjalistów z zagranicy, jednak okazało się również furtką dla oszustów. Jak podkreśla rzecznik policji, każdy legalny sposób wjazdu do Niemiec wiąże się z ryzykiem nadużyć.

Nowe przepisy wprowadzone dwa lata temu przez rząd koalicyjny SPD, Zielonych i FDP miały ułatwić legalną migrację zarobkową, jednak teraz pojawiają się głosy wzywające do zaostrzenia kontroli i skuteczniejszego wykrywania fałszerstw.

Coraz mocniejsze twierdzenia, jakoby Brigitte Macron była mężczyzną, mogą poważnie zaszkodzić stosunkom [? między Stanami a Francją ? czy…]

report-claims-brigitte-macron-is-a-man-could-seriously-harm-us-french-relations

Twierdzenia, że ​​Brigitte Macron jest mężczyzną, mogą poważnie zaszkodzić stosunkom USA-Francja

Teorie spiskowe” zyskują coraz większą popularność [w kręgach zwolenników Trumpa.??]

Telegraph twierdzenia, jakoby żona Emmanuela Macrona, Brigitte Macron, była w rzeczywistości mężczyzną, mogą poważnie zaszkodzić stosunkom międzynarodowym między Stanami Zjednoczonymi a Francją.

Nie sprecyzowali jednak – dla kogo?

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAR 22

Według doniesień The Telegraph twierdzenia, jakoby żona Emmanuela Macrona, Brigitte Macron, była w rzeczywistości mężczyzną, mogą poważnie zaszkodzić stosunkom międzynarodowym między Stanami Zjednoczonymi a Francją.

Źródłem tego twierdzenia jest artykuł z 2021 r., który ukazał się we francuskim czasopiśmie Faits et Documents. Autor twierdzi, że 71-letnia [obecnie] pierwsza dama i jej brat Jean-Michel Trogneux to w rzeczywistości ta sama osoba

Według “teorii spiskowej” Trogneux to tak naprawdę Brigitte, która w wieku 30 lat zmieniła płeć z mężczyzny na kobietę i zaczęła “spotykać się” z Macronem, gdy on miał 15 lat, a ona 40.

Temat ten podjęła później komentatorka Candace Owens, która nazwała tę sprawę „prawdopodobnie największym skandalem, jaki kiedykolwiek wydarzył się w polityce w historii ludzkości” i nakręciła o tym serię filmów na YouTube.

Jej twierdzenia niedawno powtórzył Tucker Carlson, który początkowo powiedział, że uważał Owens za szaloną, ale „okazało się, że ma rację”.

Owens powiedziała, że ​​otrzymała listy prawne od kancelarii prawnej reprezentującej małżeństwo Macronów, w których napisano, że zarzuty są „zniesławiające” i że Brigitte nie musi udowadniać, że jest biologiczną kobietą, ponieważ „szczerze mówiąc, to nie jest twoja sprawa”.

Według nowego raportu Telegraph , który określa tę teorię jako „absurdalną”, grozi ona poważnym pogorszeniem stosunków dyplomatycznych między Ameryką a Francją. „Stosunki między Francją a Ameryką mogą stać się jeszcze bardziej chłodne” – podaje gazeta, zauważając, że „współpracownicy Trumpa” są coraz bardziej zainteresowani tą historią.

W artykule zacytowano Sandera van der Lindena, profesora psychologii społecznej na Uniwersytecie Cambridge, który zasugerował, że teoria spiskowa jest częścią rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej, choć nie przytoczono na to żadnych dowodów.

„Nie można wykluczyć, że jeśli plotka zostanie powiązana ze zwolennikami Trumpa, sprawa może się jeszcze bardziej zaostrzyć i tak już trudne stosunki między prezydentem USA a jego francuskim odpowiednikiem” – podsumowuje raport.

Relacje między oboma krajami są już napięte po tym, jak francuski polityk Raphaël Glucksmann zasugerował, że Francja powinna odzyskać Statuę Wolności jako karę za próbę Trumpa „poparcia tyranów” w wojnie rosyjsko-ukraińskiej.

Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt odpowiedziała, że ​​gdyby nie Ameryka, Francuzi „mówiliby teraz po niemiecku”.

Artykuł w „The Telegraph” nie podważał w żaden sposób twierdzeń Owensa i Carlsona, autorzy artykułu sugerowali natomiast, że samo zgłębianie tematu jest niebezpieczne. Nie sprecyzowali jednak dla kogo?

Źródło: report-claims-brigitte-macron-is-a-man-could-seriously-harm-us-french-relations

W kosmosie byli 286 dni zamiast 8 – dramatyczna historia astronautów uwięzionych na ISS

286 dni zamiast 8 – dramatyczna historia astronautów uwięzionych na ISS przez wadliwą kapsułę Boeinga

zmianynaziemi/286-dni-zamiast-8-w-kosmosie


Po niemal dziesięciu miesiącach niezaplanowanego pobytu w kosmosie, Sunita “Suni” Williams i Barry “Butch” Wilmore wreszcie dotknęli ziemi. 18 marca 2025 roku kapsuła SpaceX Dragon bezpiecznie wylądowała u wybrzeży Florydy, kończąc tym samym jedną z najbardziej nieoczekiwanych misji w historii współczesnej astronautyki.

To, co miało być rutynowym, ośmiodniowym lotem testowym, przerodziło się w 286-dniowy pobyt na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, stawiając nie tylko astronautów, ale i całą NASA przed poważnymi wyzwaniami.

Wszystko zaczęło się 5 czerwca 2024 roku, kiedy Williams i Wilmore wystartowali na pokładzie kapsuły Boeing Starliner. Ich zadanie brzmiało prosto: przetestować nowy pojazd w warunkach rzeczywistych i po ośmiu dniach wrócić na Ziemię. Jednak już podczas dokowania do ISS pojawiły się pierwsze sygnały ostrzegawcze. Pięć wycieków helu i pięć niesprawnych silników manewrowych – problemy, które początkowo wydawały się możliwe do rozwiązania, szybko przerodziły się w poważny kryzys.

Hel, kluczowy element systemu napędowego Starlinera, wyciekał z niepokojącą regularnością, stawiając pod znakiem zapytania bezpieczeństwo powrotu. Kiedy inżynierowie NASA i Boeinga analizowali sytuację, stało się jasne, że ryzyko jest zbyt duże. W sierpniu 2024 roku zapadła bezprecedensowa decyzja – Starliner wróci na Ziemię pusty, a Williams i Wilmore pozostaną na stacji, czekając na inną okazję do powrotu.

Tą okazją okazała się misja SpaceX Crew-9, która zaplanowana była na początek 2025 roku. SpaceX, rywal Boeinga w programie komercyjnych lotów załogowych NASA, stał się nieoczekiwanym wybawcą. Kapsuła Dragon wystartowała z dwoma wolnymi miejscami specjalnie dla Williams i Wilmore’a, dołączając ich do astronauty Nicka Hague’a i kosmonauty Aleksandra Gorbunowa.

Dla Williams i Wilmore’a nieplanowane przedłużenie pobytu w kosmosie oznaczało znacznie więcej niż tylko opóźniony powrót. Mikrograwitacja, choć fascynująca, jest bezlitosna dla ludzkiego ciała. Z każdym dniem spędzonym na orbicie ich mięśnie słabły, kości traciły gęstość, a układ krążenia przystosowywał się do warunków, które na Ziemi mogłyby okazać się zabójcze.

Gdy kapsuła Dragon ostatecznie wylądowała na oceanie, obrazy transportowanych na noszach astronautów obiegły świat. Ani Williams, ani Wilmore nie byli w stanie stanąć o własnych siłach – dramatyczny, lecz typowy skutek długotrwałego pobytu w mikrograwitacji. Szczególnie narażona była Williams, która jako kobieta, według ekspertów takich jak Shenhav Shemer z Technion – Israel Institute of Technology, mogła doświadczyć bardziej intensywnej atrofii mięśniowej ze względu na niższą początkową masę mięśniową i różnice hormonalne.

Przed astronautami rozpoczął się żmudny proces rehabilitacji, który może potrwać nawet 45 dni. Intensywne ćwiczenia fizyczne, specjalistyczna opieka medyczna i stopniowe przystosowywanie się do grawitacji Ziemi – to wszystko czeka bohaterów, którzy nigdy nie planowali bić rekordów długości pobytu w kosmosie.

Przypadek Williams i Wilmore’a stał się równocześnie ostrzeżeniem i testem dla programu komercyjnych lotów kosmicznych NASA. Boeing, firma z imponującą historią sukcesów w lotnictwie, napotkała niespodziewane trudności w kosmosie. Podczas gdy SpaceX może pochwalić się 11 udanymi misjami załogowymi, Starliner wciąż czeka na pełną certyfikację do regularnych lotów. Sytuacja ta postawiła pytania o przyszłość partnerstwa między NASA a Boeingiem.

Powrót astronautów wywołał falę reakcji na całym świecie. Premier Indii Narendra Modi pogratulował swojej rodaczce Suni Williams, pisząc na platformie X: “Ziemia tęskniła za tobą, Suni!”. Legendarny astronauta Buzz Aldrin, drugi człowiek na Księżycu, podkreślił profesjonalizm SpaceX w sprowadzeniu astronautów po ich nieplanowanym, przedłużonym pobycie.

Choć 286 dni spędzonych przez Williams i Wilmore’a w kosmosie nie pobiło rekordu Franka Rubio (371 dni w latach 2022-2023), ich historia jest wyjątkowa przez swoją nieplanowaną naturę. Rozpoczynając misję, byli przygotowani na tydzień w kosmosie – kończąc ją, stali się mimowolnymi uczestnikami jednego z najdłuższych amerykańskich pobytów na orbicie.

Śmieszne i straszne. [Znów o Tygrysie, ale Naszym, Rodzimym]

Śmieszne i straszne. [Znów o Tygrysie]

Izabela BRODACKA

Znane rosyjskie przysłowie mówi, że coś może być jednocześnie straszne jak i śmieszne. Na przykład (trochę to przysłowie cywilizując) głaskanie tygrysa. Zabrzmiałoby to po rosyjsku tak: „Это как гладить тигра-и: страшно и смешно”.

Dokładnie takie są działania obecnego rządu. Takim jest choćby widowiskowe zatrzymanie przez ABW Dariusza Mateckiego w celu dowiezienia go do prokuratury, do której właśnie się udawał, a akcja ABW mu to skutecznie uniemożliwiła. Dariusz Matecki jest między innymi oskarżony o zaniedbania w świadczeniu usług na rzecz Lasów Państwowych. Za mało paproci posadził? Nie podlewał sosenek? Tego samego dnia silna grupa wojskowych poszukiwała w komórce piwnicznej należącej do pani Ewy Stankiewicz wraku Tupolewa. Widzowie telewizji „W Polsce ” mogli na własne oczy podziwiać wojaka grzebiącego w poszukiwaniu tego samolotu w skrzynce ze słoikami wyglądającymi na konfitury. Decyzję w sprawie zatrzymania Mateckiego wydał prokurator nomen omen Ślepokura. Nie znalazł się dyspozycyjny prokurator o mniej wyrazistym nazwisku?

Sejm Rzeczypospolitej zamienił się obecnie w maszynkę do uchylania immunitetów. Uchyla się ich po kilka dziennie. To fenomen nie znany w historii światowego parlamentaryzmu. Obrady Sejmu swym poziomem przypominają tani kabaret uświetniający wieczorek zapoznawczo- pożegnalny Funduszu Wczasów Pracowniczych za czasów realnego socjalizmu. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

Podobne wrażenia wywołują wypowiedzi członków komisji śledczych. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski porównuje Putina ze Stalinem na korzyść Putina. „Rosja nie jest naszym wrogiem, a Putin to nie Stalin. Jeśli morduje to detalicznie, a nie hurtowo” – twierdzi i dodaje, że dla zamordowanych jest to wielka różnica.

Szanowny Panie. Dla zamordowanych to naprawdę żadna różnica czy ich zabito w hurcie czy w detalu, różnica jest być może dla pana i dla historii. Sikorski zasłynął również zamieszczonym swego czasu . na Twitterze wpisu, w którym pojawiło się zdjęcie wycieku z gazociągu Nord Stream 2 z dopiskiem „Thank you, USA” .

Natomiast ostatnio Sikorski zaatakował wprost sekretarza stanu USA Marco Rubio oraz szefa Departamentu Wydajności Państwa Elona Muska. W odpowiedzi dowiedział się, że jest małym człowieczkiem i marionetką Sorosa i jedyne co może zrobić to siedzieć cicho. Sikorski jest jak ta przysłowiowa żaba, która podstawia łapę gdy kują konie. Czego można zresztą po nim oczekiwać. Jego perspektywa intelektualna nie przekracza pyskówek odbywających się na Twitterze.

Zauważmy, że Twitter stał się współczesnym maglem gdzie każdy może zaprezentować swoje poglądy i wylewać swoje pretensje do świata. Uprawianie polityki poprzez komentarze na Twitterze jest dokładnie na poziomie dawnego magla. To tak jakby moc sprawczą czy znaczenie dyplomatyczne miały rozmówki sąsiadek czekających na wymaglowanie ich obrusów i prześcieradeł.

Utarczkami na Twitterze jak wiadomo zajmuje się również premier Tusk. Jaki pan taki kram. Ten kram to ludzie, których poziom intelektualny odpowiada jednak chyba premierowi. Jest wśród nich posłanka Jachira która swe życie duchowe realizuje przez inwokacje do włoszczyzny, czy poseł Józefaciuk, który choć jest dumny ze swego przyrodzenia nie zamierza nim publicznie machać i uważa za stosowne poinformować o tym ważnym postanowieniu cały kraj.

To co oni wygadują jest śmieszne lecz jednocześnie straszne gdy się pomyśli, że takie tuzy intelektualne nami rządzą i stanowią prawo. Ministrowie tego rządu nie znają się na niczym, w tym zupełnie się nie znają na problemach swego resortu, Anna Maria Żukowska uważa, że generał Nil i generał Fieldorf to dwie różne osoby. Dała temu wyraz mówiąc: „ Generał Nil, generał Fieldorf, to są bohaterowie”. Rafał Trzaskowski wymienia NATO oraz Sojusz Północnoatlantycki jako dwie odrębne struktury a premier Tusk zapowiada zerwanie przez Polskę konwencji dublińskiej dotyczącej zakazu stosowania amunicji kasetowej, której Polska wcale nie podpisywała. Na czym zna się premier w ogóle trudno ustalić. Gdyby nie kariera polityczna zapewne uczyłby dzieci historii w szkole podstawowej w Kartuzach.

Jakiś czas temu pani Lubnauer pomyliła pisarza Jarosława Marka Rymkiewicza z piosenkarzem Ryszardem Rynkowskim. Prawdziwą burzę w sieci wywołała jednak minister oświaty pani Barbara Nowacka mówiąc o usunięciu z listy lektur szkolnych niejakiego Rymkiewicza . Powinno to spowodować natychmiastowe usunięcie niejakiej Nowackiej ze stanowiska. Nie miałaby okazji bredzić o polskich nazistach, którzy zbudowali obozy koncentracyjne.

Natomiast pewien europoseł cytując rozmowę księcia Bogusława z Kmicicem powiedział: „ Rzeczpospolita to połeć czerwonego sukna”. Pan poseł nie odróżniał znaczenia słowa połeć ( kawał słoniny) od słowa postaw ( staropolska jednostka miary tkanin, na przykład sukna).

Ten sam poseł – jak opowiedziała mi pewna tłumaczka – w oficjalnej rozmowie z ważnymi zagranicznymi gośćmi użył sformułowania : „otworzono puszkę z Pandorą”. Tłumaczka przetłumaczyła oczywiście na „Pandora’s box” . Poseł poprawił ją. Chcąc ratować mu twarz tłumaczka powiedziała „pan poseł oczywiście żartuje” Poseł kazał jej wrócić do zwrotu „puszka z Pandorą” i powiedzieć, że wcale nie żartuje. Jego nazwiska przez litość nie podaję.

Joanna Wielgus zaproponowała w imieniu lewicy 35 godzinny dzień pracy. To oczywisty lapsus, pani Wielgus chodziło zapewne o 35 godzinny tydzień pracy. Jednak dla przeciętnego wyborcy zbyt dużo zdarza się członkom rządzącej formacji tych przypadkowych pomyłek i przejęzyczeń. Jakby powiedział zwolennik dialektyki marksistowskiej – ilość przeszła już w jakość. Rządzący powinni zatrudnić specjalistę, może psychiatrę, który tłumaczyłby te ich freudowskie przejęzyczenia stresem związanym ze sprawowaniem władzy.

A obiektywnych przyczyn tego stresu jest wiele. Jak kiedyś trafnie żartował Rafał Ziemkiewicz – zła wiadomość to ta, że rządzi nami gang, dobra, że jest to gang Olsena, który potyka się o własne sznurowadła.

I na to liczymy.

Seven Actions that NATO Countries are Taking which Indicate that Something Really Big is Coming

[To tylko dla pokazania, jak histerię rozlewają… i ten obrazek – właściwie to leń może dalej nie przeglądać. md]

7 Actions That NATO Countries Are Taking Which Indicate That Something Really Big Is Coming

Michael Snyder Mar 20, 2025 michaeltsnyder/7-actions-that-nato-countries

If peace is on the way, why are they feverishly preparing for World War III? It appears to me that NATO countries are convinced that something really big is coming. Is there something that they know that they aren’t telling the rest of us? As I discussed yesterday, things in the Middle East are really heating up, and the conflict in Ukraine has reached a very dangerous stage. If negotiations with Russia fail, both sides are likely to significantly escalate matters in a desperate attempt to win the war, and the Russians could come to the conclusion that a final showdown with NATO has begun. We do not want the Russians to view the conflict in Ukraine in those terms, because they are already extremely paranoid and it wouldn’t take much to push them over the edge. Unfortunately, NATO countries continue to do things that will raise tensions instead of easing them. The following are 7 actions that NATO countries are taking which indicate that something really big is coming…

Michael Snyder’s Substack is a reader-supported publication. To receive new posts and support my work, consider becoming a free or paid subscriber.

#1 France is getting ready to distribute a 20 page survival manual that instructs citizens what to do if a full-blown war erupts

France is the latest country set to issue an invasion survival how-to guide for its citizens.

The 20-page booklet will give advice to French civilians on how to defend the republic in the face of an invasion by signing up to reserve units or local defence efforts.

It will also have tips on how to create a survival kit with essentials including six litres of water, canned food, batteries, and basic medical supplies.

#2 The French government is also telling their citizens to leave Iran “immediately”

French authorities on Thursday requested its citizens to immediately leave the territory of Iran.

The French Foreign Ministry has issued a warning to its citizens amid the release of one of its nationals who had been imprisoned in Iran for over 880 days.

#3 It is being reported that military planners in the UK have ordered special forces units to get ready to be sent to Ukraine…

Special Forces units were told to prepare for mobilisation to Ukraine by military planners tasked with readying forces by the Cabinet Office, according to two military sources with knowledge of the directive.

The command centre for UK military planning, the Permanent Joint Headquarters (PJHQ), was sent directives last week to begin the process for the deployment of personnel and resources.

The orders, which also applied to Special Forces reservists, put personnel on standby in order to ensure military equipment is in working order before receiving a notice to mobilise to Ukraine.

#4 Turkey has announced that it would also be willing to deploy troops to Ukraine “if needed”

Turkey would be ready to deploy troops to Ukraine as part of a broader peacekeeping mission if needed, a Turkish defence ministry source said on Thursday.

“The issue of contributing to a mission … will be evaluated with all relevant parties if deemed necessary for the establishment of regional stability and peace,” the source said.

The Russians have already stated that they will never accept NATO troops on Ukrainian soil under any circumstances.

So why are these nations preparing to send troops anyway?

#5 Poland is preparing for a showdown with Russia by “conscripting every adult male for military training”

Warsaw is preparing to face down any invasion by Vladimir Putin by conscripting every adult male for military training.

But the Eastern European nation also wants nukes and President Andrzej Duda has now said the US could send some of its arsenal to his country.

#6 The Baltic states are jointly constructing a massive defense line that includes six hundred bunkers, tank ditches, dragon’s teeth and rocket systems…

The Baltics are building a joint defence line on their border with Russia that will have some six-hundred bunkers across each border.

It will also include tank ditches, forests, dragon’s teeth, hedgehogs, and rocket systems.

Poland and the Baltics have also withdrawn an international treaty banning anti-personnel landmines as they prepare to stop an advancing Russian army in its tracks.

#7 In a letter that was delivered to the Iranians, Donald Trump has given Iran only two months to reach a peace agreement…

President Donald Trump has given Iran a two-month deadline to reach a new nuclear agreement, according to a report by Axios.

A letter sent earlier this month to Supreme Leader Ayatollah Ali Khamenei warned of consequences if Tehran continued its nuclear program while also offering renewed talks. The message, described as uncompromising, made clear that prolonged negotiations were not an option.

According to Axios, it “isn’t clear whether the two-month clock begins from the time the letter was delivered or from when negotiations start”.

Since the Iranians have already said that there will be no negotiations, I would assume that the clock started when the letter was delivered.

So the good news is that the bombing of Iran will probably not happen next month.

But if Trump is serious, there is a very good chance that it could happen before the midpoint of this year.

Meanwhile, the Ukrainians just conducted an absolutely massive drone strike on a Russian strategic bomber airfield that is located hundreds of miles from the front lines

Ukrainian forces backed by Western munitions and technology struck a major Russian strategic bomber airfield on Thursday with drones, 435 miles from the Ukrainian front lines.

The strike ignited a massive explosion and sent a huge blast of fire into the air at Engels-2 airbase in Russia.

Videos posted by Reuters showed a huge blast spreading out from the airfield and wrecking nearby cottages.

Russia reportedly called this the largest drone attack ever.

The Ukrainians keep trying to provoke the Russians into doing something really dramatic.

One of these days, the Ukrainians might just succeed.

The Russians are fed up with the government in Kyiv. If negotiations with Trump fail, I expect the Russians to bring down the hammer.

We really are right on the verge of an apocalyptic conflict with Russia, and we really are right on the verge of an apocalyptic conflict in the Middle East.

The final exit ramps for both of these conflicts are rapidly approaching, and so let us hope that global leaders make very wise decisions in the months ahead. [hi….hi… pojękuje… md]

===============================

Michael’s new book entitled “Why” is available in paperback and for the Kindle on Amazon.com, and you can subscribe to his Substack newsletter at michaeltsnyder.substack.com.

About the Author: Michael Snyder’s new book entitled “Why” is available in paperback and for the Kindle on Amazon.com. He has also written eight other books that are available on Amazon.com including “Chaos”, “End Times”, “7 Year Apocalypse”, “Lost Prophecies Of The Future Of America”, “The Beginning Of The End”, and “Living A Life That Really Matters”. When you purchase any of Michael’s books you help to support the work that he is doing. You can also get his articles by email as soon as he publishes them by subscribing to his Substack newsletter. Michael has published thousands of articles on The Economic Collapse Blog, End Of The American Dream and The Most Important News, and he always freely and happily allows others to republish those articles on their own websites. These are such troubled times, and people need hope. John 3:16 tells us about the hope that God has given us through Jesus Christ: “For God so loved the world, that he gave his only begotten Son, that whosoever believeth in him should not perish, but have everlasting life.” If you have not already done so, we strongly urge you to invite Jesus Christ to be your Lord and Savior today.

Zuchwałe są te kurwy zboczone. 299 ofiar lekarza, głównie dzieci.

299 ofiar lekarza, głównie dzieci. Przełom w śledztwie

Karol Żak 21 marca rmf/299-ofiar-lekarza-glownie-dzieci

74-letni były francuski chirurg, który stanął przed sądem za molestowanie seksualne 299 swoich pacjentów, przyznał się do wszystkich zarzutów. To przełom w tej sprawie. Jego ofiarami były głównie dzieci. Proces ten stał się największym procesem o molestowanie dzieci w historii Francji.

Joel Le Scouarnec został oskarżony o napaść i gwałt na pacjentach, często będących pod narkozą lub w trakcie wybudzania po operacjach, w latach 1989-2014. Proces w mieście Vannes w zachodniej Francji rozpoczął się na początku marca.

Średni wiek domniemanych ofiar wynosił zaledwie 11 lat. Były to zarówno dziewczynki, jak i chłopcy.

“Mam obowiązek mówić prawdę”

Dotychczas 74-latek przyznawał się tylko do części zarzutów. W wielu przypadkach twierdził, że po prostu wykonywał swoje obowiązki medyczne.

Podczas czwartkowego przesłuchania nastąpił przełom w tej sprawie.

Mam obowiązek mówić prawdę – powiedział Le Scoaurnec podczas czwartkowego procesu za zamkniętymi drzwiami. Jego słowa przekazał agencji AFP Maxime Tessier – prawnik byłego chirurga.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Zapytałem go, czy zgadza się, że te 299 zarzutów to przestępstwa, odpowiedział “tak”przekazał Tessier.

Przyznanie się do winy jest kluczowym krokiem umożliwiającym ofiarom pójście dalej i dobrze, że nastąpiło to na tym etapie procesu – powiedziała z kolei Frederique Giffard, prawniczka reprezentująca około 15 ofiar. Myślę, że w końcu zrozumiał, słuchając zeznań stron cywilnych w ciągu ostatnich 10 dni, że nie będzie w stanie wiarygodnie utrzymać swojego stanowiska, polegającego na dalszym zaprzeczaniu faktom w niektórych przypadkach – dodała, cytowana przez agencję AFP.

Szokujące odkrycie w domu

Joel Le Scouarnec został zatrzymany po przejściu na emeryturę w 2017 r., kiedy jego 6-letnia sąsiadka powiedziała matce, że molestował ją seksualnie, gdy bawiła się w ogrodzie.

Kiedy policja przeszukała dom mężczyzny, znaleziono 300 tys. nieprzyzwoitych zdjęć i filmów wideo przedstawiających dzieci, 70 lalek wielkości dziecka (niektóre były przykute łańcuchami), peruki oraz setki notatników i pamiętników szczegółowo opisujących akty, których się dopuścił.

W 2020 roku został skazany za gwałt i napaści seksualne na czworgu dzieci, w tym dwojgu z własnej rodziny.

Goebbelsowska propaganda wrze z powodu pokojowych wysiłków Trumpa na Ukrainie

Niemieccy komentatorzy tracą opanowanie z powodu pokojowych wysiłków Trumpa na Ukrainie, nazywają Trumpa „despotą” stosującym taktyki „mafii”

Prawie całą niemiecką klasę polityczną i medialną można nazwać „kurczaczymi jastrzębiami” i te kurczakI p0rzebrane za jastrzębie będą dziobać Trumpa przez następne cztery lata, III RP podąża tym samym tropem.

DR IGNACY NOWOPOLSKI MAR 22

Niemieccy komentatorzy narzekają na wtorkową rozmowę telefoniczną między prezydentem USA Donaldem Trumpem a jego rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem, której celem było zakończenie wojny i ostateczne zaprowadzenie pokoju.

Ci komentatorzy coraz częściej uciekają się do bardziej ekstremalnej retoryki przeciwko Trumpowi, nazywając go „despotą” lub oskarżając o stosowanie „mafijnych” taktyk wobec Ukrainy.

Przez cztery lata pierwszej kadencji Trumpa niemieckie gazety obsesyjnie zajmowały się Trumpem, co graniczyło z obłędem. Pierwsze strony gazet były często wypełnione wiadomościami bardziej skupionymi na USA niż na Niemczech.

Ponieważ Trump jest u władzy od nieco ponad dwóch miesięcy, ten trend może być tym razem jeszcze bardziej ekstremalny, szczególnie ze względu na wysiłki Trumpa, aby zaprowadzić pokój na Ukrainie.

Co ciekawe, żaden z tych komentatorów, pomimo ich głębokiego patriotycznego zapału do wspierania Ukrainy przeciwko złemu Putinowi, nie pojawił się nigdzie w pobliżu frontu. Zamiast tego chcą wysłać tam więcej Ukraińców, aby zginęli na wojnie, podobnie jak szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl otwarcie mówi, że powinno się to kontynuować — przez kolejne pięć lat, nie krócej.

Na wypadek, gdyby na Ukrainie zabrakło rekrutów, Berlin jest gotowy wysłać do walki WP III RP, samodzielnie lub w ramach “europejskiej Bundeswery”.

Źródło: german-commentators-lose-their-minds-over-trump-peace-efforts

Grzegorz Braun miał za duże poparcie w sondzie, więc ją usunęli [FOTO]

Braun miał za duże poparcie w sondzie, więc ją usunęli [FOTO]

21.03.2025 braun-mial-za-duze-poparcie-w-sondzie-wiec-ja-usuneli

grzegorz braun
Grzegorz Braun / fot. X / Konfederacja Korony Polskiej

Na stronie gazeta.pl znajdowała się sonda. Jak przyznaje redakcja portalu, z powodu dużego poparcia dla Grzegorza Brauna została ona usunięta z serwisu.

Demokracja jest dla demokratów dobra, jeśli wygrywa „właściwy” kandydat. Jeśli wygrywa ktoś, kogo nie lubią, to wówczas jest populizm, faszyzm, rasizm, antyszczepionkizm i ruska agentura.

Idealnym przykładem na to jest to, co zrobił serwis gazeta.pl. Jak jedna z wielu redakcji wykorzystujących kampanię wyborczą do zwiększenia ruchu, zamieściła luźną sondę dla internautów, by oddali głos, którego kandydata popierają.

Jak się okazuje, pojawiło się ogromne poparcie dla Grzegorza Brauna. Widzieli to inni użytkownicy.

Efekt? Sondę usunięto ze strony.

W tym miejscu była sonda dotycząca szans wyborczych kandydatów, jednak w krótkim czasie jeden z nich (Grzegorz Braun) uzyskał kilka tysięcy głosów. Z uwagi na skrajną nie-reprezentatywność tej sondy, zdecydowaliśmy się ją wyłączyć” – czytamy na stronie gazeta.pl pod artykułem na temat wyborów.

Warto zwrócić uwagę, że zabieg cenzorski zredagowany jest jakby w formie zarzutu. Jak bowiem Grzegorz Braun śmiał mieć zwolenników więcej, niż podają trefne sondażownie?

Screen z portalu zaczął krążyć po Internecie i stał się istnym hitem. Przykład cenzury antysystemowego kandydata ze strony niby-demokratycznego medium wywołał wielkie emocje.

„Widocznie demokracja była mało demokratyczna” – przekonywał Rezydencja Bukietów.

„Oczywiście że nie reprezentatywna, bo nie klei im się w całość. Taki mały wariant rumuński jak dla mnie” – zwrócił uwagę Serwis.

Gdyby nie unijne opłaty, mielibyśmy najtańszy prąd w Europie. A tak…mamy Kloskę

Gdyby nie unijne opłaty, mielibyśmy najtańszy prąd w Europie.

A tak czeka nas cenowa apokalipsa

21.03.2025 nczas/gdyby-nie-unijne-oplaty-mielibysmy-najtanszy-prad-w-europie

Elektrownia Bełchatów.
Elektrownia Bełchatów. / Fot. PAP

Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla (PIGSW) stwierdziła, że „gdyby nie opłaty ETS moglibyśmy mieć praktycznie najtańszy prąd w Europie, z opłatami ETS mamy niemal najdroższy”.

Z opublikowanego w ubiegłym tygodniu raportu PIGSW wynika jasno, że powodem drożyzny energetycznej, która bezpośrednio uderza w Polaków i będzie uderzać coraz mocniej nie jest jakiś „kryzys energetyczny”. Powodem jest unijny system ETS.

PIGSW w swoim raporcie powołuje się na informacje analityków Biura Maklerskiego Pekao SA.

„Koszty emisji CO2 stanowią od 59 proc. (stare bloki na węgiel kamienny) do 68 proc. (bloki na węgiel brunatny) kosztów wytwarzania energii elektrycznej” – czytamy.

„W przypadku gazu koszty emisji CO2 to 25 proc. ceny wytwarzania energii elektrycznej, jednak sam gaz jest o ponad 80 proc. droższy od węgla, co finalnie daje zbliżoną cenę energii elektrycznej wynoszącą ponad 400zł/MWh. Warto zauważyć, że koszt wytworzenia jednej megawatogodziny energii po odliczeniu opłaty emisyjnej dla węgla kamiennego wynosi jedynie od 133 zł (nowe bloki węglowe) do 181 zł (stare bloki węglowe). W przypadku węgla brunatnego koszt wytworzenia jednej megawatogodziny energii to jedynie 138 zł” – podaje PIGSW.

Nowy system handlu emisjami ETS2, który ma zacząć obowiązywać już od 2027 roku obejmie także sektor transportu i budownictwa. Nałożony zostanie dodatkowy haracz do zapłaty pod pretekstem emisji CO2.

Średnie gospodarstwo domowe emituje rocznie około 6 ton CO2. Oznacza to dodatkowy koszt 1,2 tys. zł w skali roku na gospodarstwo.

„Dla przeciętnej polskiej rodziny (statystycznie średniej na bazie danych GUS) skumulowany dodatkowy koszt ETS2 w przypadku ogrzewania gazem wyniesie w latach 2027–2030: 6 338 zł, a w latach 2027–2035: 24 018 zł. W przypadku wykorzystania węgla będzie to odpowiednio 10 311 zł i 39 074 zł. Aby pokryć dodatkowe koszty związane z ETS2 przeciętna polska rodzina w 2027 roku w przypadku ogrzewania gazem będzie musiała wydać równowartość 45 proc. (w 2030 r. – 82 proc.) miesięcznego minimalnego wynagrodzenia, a w przypadku ogrzewania węglem 73 proc. (w 2030 r. – 134 proc.)” – wyliczono w raporcie „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków”.

Warto zauważyć, że oznaczać to będzie w przypadku najuboższych rodzin, że na samo ogrzewanie wydana zostanie ponad jedna pensja minimalna. I to nie z powodu braku możliwości, tylko z powodu klimatycznej ideologii.

ETS2 związane jest z unijnym pakietem Fit for 55. Zakłada on ograniczenie emisyjności CO2 o co najmniej 55 proc. do 2030 roku w stosunku do poziomu z 1990 roku.