Prawie 70% Szwajcarów odrzuciło w referendum propozycję zapisania klimatyzmu w konstytucji
W niedzielnym referendum aż 69,8% Szwajcarów sprzeciwiło się inicjatywie Młodych Zielonych, która miała zobowiązać gospodarkę kraju do przestrzegania tzw. granic planetarnych. Żaden z 26 kantonów nie poparł pomysłu. Frekwencja wyniosła 38%, czyli znacznie mniej niż średnia 45%.
Zbyt radykalne zmiany?
Inicjatywa zakładała drastyczne ograniczenie emisji CO₂, zużycia wody i ochronę różnorodności biologicznej. Według Greenpeace Switzerland wymagałoby to redukcji śladu węglowego o ponad 90% na mieszkańca. Zwolennicy nie przedstawili jednak konkretnych rozwiązań, twierdząc jedynie, że zmiany powinny być „społecznie akceptowalne”.
Przeciwnicy, w tym rząd, parlament i biznes, argumentowali, że nowe przepisy zaszkodziłyby gospodarce, doprowadzając do wzrostu cen i ucieczki firm za granicę. Niektórzy politycy ostrzegali nawet, że skutki mogłyby cofnąć Szwajcarię do poziomu gospodarczego krajów rozwijających się.
„Kampania strachu”
Młodzi Zieloni oskarżyli przeciwników o „kampanię strachu” i ignorowanie kryzysu ekologicznego. Jednak nawet lewicowi politycy przyznali, że propozycja była zbyt radykalna. Szwajcarzy popierają ochronę klimatu, ale wolą bardziej pragmatyczne rozwiązania, co pokazują wcześniejsze głosowania nad ustawami klimatycznymi. Eksperci wskazują, że kluczową rolę odegrał również brak intensywnej kampanii. Media poświęciły tematowi mniej uwagi niż zwykle, a debatę publiczną przyćmiły inne wydarzenia polityczne.
Mimo porażki temat „granic planetarnych” może wrócić w przyszłości – jak wiele innych odrzuconych wcześniej pomysłów, które z czasem zyskały poparcie.