Kadrowe tsunami w Wodach Polskich po zmianie władzy. Zwolniono m.in. ekspertów od powodzi
Po zmianie władzy przeszło w zeszłym roku przez Wody Polskie kadrowe tsunami. Zwolniono nie tylko cały zarząd spółki, ale także większość pracowników średniego szczebla, również ekspertów odpowiedzialnych za politykę przeciwpowodziową – dowiedział się portal Niezależna.pl.
Tomasz Grodecki | Niezalezna.PL niezalezna/kadrowe-tsunami-w-wodach-polskich-po-zmianie-wladzy
Powódź w gminie Nysa
Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie jest od 1 stycznia 2018 roku głównym podmiotem odpowiedzialnym za krajową gospodarkę wodną – odpowiadają m.in. za retencję czy stan zbiorników wodnych lub wałów.
Niezależna.pl zbadała zmiany kadrowe, które dokonały się w tej instytucji w ciągu minionego roku.
Zwolnienia w RZGW, zarządach zlewni i Nadzorach Wodnych
W porównaniu do ubiegłego roku nie został praktycznie nikt z ludzi zajmujących się na poziomie decyzyjnym walką z powodziami i retencją – twierdzą informatorzy Niezależna.pl, powiązani z Wodami Polskimi.
Z 11 dyrektorów Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej od 2023 roku „uchował się” tylko jeden – w Rzeszowie. Odwołano też sporą część zastępców dyrektorów RZGW – zajmujących się m.in. walką z powodzią.
Poza tym ogromna czystka dotknęła osoby pracujące w 50 Zarządach Zlewni.
„Większości już nie ma. Pozostały tylko pojedyncze osoby” – twierdzą informatorzy Niezależna.pl. Od końca 2023 roku zmieniono Zarządy Zlewni na terenach, które powódź dotyczyła w szczególny sposób – w Nysie, Lwówku Śląskim, Legnicy, Wrocławiu czy Zielonej Górze. Efekt? Na stanowiska powołano osoby z dwuletnim doświadczeniem – np. w wydawaniu zgód budowlanych – ale bez praktyki dotyczącej gospodarowania wodami.
Na wielką skalę dokonano również zmian w 330 Nadzorach Wodnych.
Zastąpienie fachowców z odpowiednim wykształceniem i kompetencjami jest niezwykle trudne. Wody Polskie borykały się zawsze z brakami kadrowymi. Tymczasem zwolniono ludzi z długoletnim doświadczeniem, który pracowali w branży jeszcze przed rządami PiS. Zabito pamięć instytucjonalną spółki – ocenił jeden z rozmówców Niezależna.pl.
Nowe otwarcie w Wodach Polskich
Zmiana kierownictwa Wód Polskich rozpoczęła się w styczniu ub.r. I od razu spółka zmieniła filozofię działania. Nowa prezes Joanna Kopczyńska została powołana 11 stycznia. Już 22 stycznia odbyła spotkanie z proekologiczną organizacją WWF.
W lutym spółka wydała komunikat zatytułowany „Nowe otwarcie w gospodarowaniu wodami przez PGW Wody Polskie”. Zapowiedziano w nim, że Wody Polskie „już na etapie planowania zadań utrzymaniowych i inwestycyjnych będzie uwzględniać publikacje wskazujące dobre praktyki dla działań realizowanych na rzekach, jeziorach, urządzeniach wodnych”.
Wśród tych publikacji znalazły się „Dobre praktyki utrzymania rzek”. (Wydane przez WWF Polska w sierpniu 2018 r.). Główny postulat w niej zawarty to „renaturyzacja rzek”.
Konieczne jest dziś – nie tylko ze względów środowiskowych, ale również ekonomicznych i społecznych – przewartościowanie podejścia do gospodarowania systemami rzecznymi, ograniczenie ich dalszego przekształcania i zaniechanie działań służących jedynie przyspieszeniu odpływu wód. Zamiast tego należy wprowadzić praktyki uwzględniające naturalne uwarunkowania hydrodynamiczne, siedliskowe i biologiczne, pozwalające na współdziałanie człowieka i przyrody oraz na wykorzystanie potencjału retencyjnego koryt i dolin rzek, a także na poprawę stanu ekologicznego wód – to jeden z postulatów WWF, które Wody Polskie uwzględniały w swoich działaniach. Spółka jest odpowiedzialna m.in. za to jak wpuszczano i wypuszczano wodę ze zbiorników na Nysie Kłodzkiej.