Niezależna komisja apostołów
powołana w święto Pesach,
w sprawie zdrady Judasza
W mojej, bardzo subiektywnej ocenie, kardynał Ryś jest zdrajcą i szantażystą. Nawołuje w ostatnim liście pasterskim, by wierni mówili językiem jezusowym, a następnie zapowiada powołanie niezależnej komisji, która ma zbadać, kto w diecezji łódzkiej dopuszczał się molestowania nieletnich. To nie jest język jezusowy. I kardynał Ryś nie ma mocy, by określać dokładnie co nim jest, bo sam traktuje Ewangelię wybiórczo.
Taki sposób traktowania Pisma jest znany i służy on do dewastacji faktów, fałszowania intencji i wskazywania zasługi tam, gdzie jej nie ma, jest za to podstęp. Służy także temu, by odbierać głos innym, którzy nie mogą się wylegitymować autorytetem hierarchicznym, ani naukowym, a także publicystycznym. A wszystkie te atuty posiada ekscelencja. I przemawia do ludu z tych wyżyn. Czy lud powinien go słuchać? Nie, bo ma własny rozum, a jego pasterz ma nieczyste intencje. I wie w dodatku, że jeśli lud go posłucha, zrobi jeden krok dalej, nie będzie odwrotu.
Wszystkie dzisiejsze ważne sprawy przestaną mieć znaczenie, bo życie nasze zamieni się w przedpiekle. Z którego ani kardynał Ryś, ani żaden inny hierarcha nas nie wyrwą, przeciwnie – będą nas prowadzić coraz głębiej w te infernalne korytarze, gdzie będzie coraz więcej dylematów, coraz więcej nie dających rozstrzygnąć się rozumem spraw, aż wreszcie na samym końcu spotkamy imć Lucyfera, a on nas powita wesołym okrzykiem i zapyta – jak tu trafiliście, bracia? Ci zaś, którzy się w tę wędrówkę wybiorą, bo ja nie zamierzam, będą oglądać się lękliwie wokół i nie znajdą odpowiedzi na to proste przecież pytanie.
Szermowanie zapisami i cytatami z Ewangelii i Starego Testamentu, nie może przysłaniać nam spraw prostych i czytelnych, a te są następujące: przybysze z Ameryki Południowej nie są uciekinierami. Są tu sprowadzani do pracy przez ludzi, którzy uczestniczą w jakimś globalnym programie oszczędzania, zapewne nie pierwszym takim, przeprowadzanym na Ziemi. My tego nie potrafimy skojarzyć, albowiem wiedza istotna jest poza nami i tłumaczy nam się ich pobyt tutaj poprzez Ewangelię właśnie, gdzie nie ma o nich ani słowa, a nie poprzez historię i ekonomię, jakby należało czynić.
Kolejna kwestia: przybysze z Afryki są sprowadzani za pieniądze, z których się ich okrada. Na miejscu mówią im, że są w kraju, czy też regionie, gdzie w zasadzie wszystko mogą, a nawet jeśli zrobią coś naprawdę głupiego, nie będzie to miało znaczenia. Ludzie ci nie mają dobrych intencji, a słów kardynała Rysia nie potrafiliby zrozumieć, nawet gdyby im je odczytano w ich własnym języku. Nie są inżynierami, lekarzami, czy ekonomistami, za to niektórzy z nich są przestępcami i to oni decydują o tym, jakiej dynamiki nabiera grupa, w której się znajdują.
Kolejna kwestia: Europa powoli wycofuje się w paktu migracyjnego, proces ten będzie przyspieszał, a nasz kraj ma być jednym z etapów tego wycofywania, czyli jeśli nie uda się wyrzucić niechcianych gości do miejsc skąd przybyli trzeba ich wywieźć do Polski, a ewentualny sprzeciw Polaków spacyfikować hagadami o moralności, obowiązku chrześcijan wobec bliźnich i innymi podobnymi historiami. Tymczasem nie mamy przed sobą uciekinierów, ale ludzi siłą i decyzjami administracyjnymi wyrzucanych za wschodnią granicę Niemiec.
Kolejna sprawa: nawet jeśli przyjmiemy, że islam jest religią pokoju, mamy prawo wyrazić kwestię następującą – nie chcemy u siebie islamu. Koniec i kropka. Nie chcemy go i już. I niech kardynał Ryś przestanie nam tę religię reklamować, bo ona się nam wcale nie podoba. Tym bardzie go nie chcemy, im bardziej bogate arabskie kraje nie przyjmują swoich braci w wierze i nie dają im zakwaterowania oraz pieniędzy na różne wydatki.
W przeciwieństwie do kardynała Rysia, kojarzymy co nieco z historii i nie mieszamy jej ze Słowem Bożym, które dotyczy każdego z nas indywidualnie. Wiemy więc, że islam w Europie był i nie kończyło się to dla europejskich chrześcijan dobrze. I nie inaczej będzie tym razem. Nie kupujemy podstępnej retoryki kardynała Rysia, szczególnie zaś formuły – miejcie odwagę milczeć! To jest dialektyka diabelska, bo nawet nie marksistowska. Kardynał chce uciszyć wiernych za pomocą swojego autorytetu, a do tego jeszcze straszy swoich księży komisją niezależnych ekspertów, która – w razie gdyby któryś miał inne zdanie niż ekscelencja – zbada jego stosunek do nieletnich w czasie pełnienia posługi i nauczania religii.
Niech czym prędzej ekscelencja ujawni nazwiska członków tej niezależnej komisji, żebyśmy się mogli zapoznać z ich dokonaniami i dotychczasową karierą, a także postawić im kilka istotnych pytań.
Oczywiście drwię, nikt nie będzie z nami rozmawiał, bo nie jesteśmy godni tego, by z nami rozmawiać. Taki jest istotny sens wypowiedzi kardynała Rysia. Ludzie zaś, których wstawi do tej swojej komisji, będą zachowywali się jeszcze gorzej niż on. Jezus Chrystus nie powoływał, o ile pamiętam, żadnych komisji i nie prowadził śledztwa w sprawie Judasza i ewentualnej zdrady. Po prostu wskazał zdrajcę przed swoją męką. Czy to się ekscelencji nie układa w pewną metaforę? Mnie się układa, ale jej nie opiszę, bo nie jestem aż tak bezczelny.
Żyjemy w czasach, kiedy – jak za komuny czy Hitlera – odbiera nam się prawo głosu. Bo moglibyśmy powiedzieć coś, czego nie przewiduje plan zmiany globalnej ekonomii, ani niemieckie układy z islamem. Jedyne co jeszcze możemy robić to zadawać głupie i wyrażające bezradność pytania, trochę podobne do tych, które ja tu postawiłem, w wymowie jednak inne. Te pytania to – dlaczego oni zabijają? Czy to czasem aby nie podejrzane? Dlaczego kwota dzienna na ich utrzymanie jest większa niż niejedna miesięczna emerytura? I podobne sprawy, wyznaczają one dziś przestrzeń naszej wolności, i to jest więcej niż żałosne. My nie możemy stawiać dziś pytań ludziom, którzy nie mają moralności i nie są z nami we wspólnocie. Jeśli bowiem ktoś dla jakichś marnych zysków sprowadza tu pracowników z Ameryki Południowej, to nie jest członkiem wspólnoty. Chce ją zdewastować powołując się przy tym na wzrost PKB, czyli argumentuje tak samo, jak Balcerowicz przed swoją sławną reformą. Nie możemy dopuścić do tego, by podobna dewastacja przewaliła się przez nasz kraj, bo nie wyjdziemy z tego żywi. I nie osiągniemy życia wiecznego, co nam już zapowiedział ekscelencja Ryś.
Przede wszystkim musimy zmienić język debaty, nie możemy mówić o projektach globalnych, które realizowane mają być naszym kosztem, tak jakby chodziło o indywidualne wybory, w których decydujemy czy przyjąć pod dach pielgrzyma. To nie jest ta sytuacja. I kardynał dobrze o tym wie. Ucisza więc nas, a podobnie czynią ci, którzy mają narzędzia, by obecny stan rzeczy opisać, czyli ekonomiści i historycy. Jeśli tego nie zrobią, my to zrobimy – tutaj.
Na dziś to tyle. Postanowiłem przedłużyć promocję o jeden dzień. Zakończy się ona jutro.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zydzi-w-polsce-sredniowiecze
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swieta-katarzyna-sienenska
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jerzy-ossolinski-biografia-ludwik-kubala
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jerzy-ossolinski-biografia-ludwik-kubala
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/indie-w-plomieniach
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/wczesna-historia-ubezpieczen-w-tym-umowy-pozyczki-morskiej
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/porwanie-krolewicza-jana-kazimierza-gabriel-maciejewski