Gdzie są granice? 28/2025(732) Małgorzata Todd
Nie pytam o granice absurdu w polityce, bo tych nikt nie zna i chyba ich po prostu nie ma. Natomiast gdzie są granice naszego państwa, teoretycznie wie każdy. Wie też każdy przestępca, nieuprawniony do jej przekraczania, ale wie, że jest mile widziany przez koalicję 13 grudnia. Im bowiem większe bezprawie, tym łatwiej o bezkarność. Już tylko na to może liczyć obecny nierząd. Poczekajmy do 6 sierpnia na na nową odsłonę wojny „władzy” z narodem, prawem, moralnością i normalnością.
Na razie spójrzmy na „horyzont zdarzeń” w szerokiej perspektywie. Pojęcie „czasoprzestrzeni” sugeruje brak granic we wszechświecie. Zbudowano tak inteligentny teleskop, że naukowcy nie potrafią jednoznacznie zinterpretować danych przez niego przesyłanych. Tęgie głowy nie mogą odpowiedzieć na pytania, których dawniej nikt nie próbował zadawać. Może zadać takie pytanie AI, ona wszystko wie (czego człowiek ją nauczył).
I tu nareszcie mamy równouprawnienie… nie, raczej wyższość różnych tuskowych bęcwałów, którzy nie rozumieją nawet prostych, zadawanych im pytań.
Przyszło nam żyć między takimi skrajnościami. Z jednej strony naukowcy próbujący zdefiniować prawa kosmosu, z drugiej durnie uzurpujący sobie prawo do dyktowania nam, jak mamy żyć.
Z pozdrowieniami
Małgorzata Todd www.mtodd.pl