Unijny dobrobyt III RP, czyli lizanie cukierka przez szybę
Czyli unijne ogrody Josepa Borrella w praktyce.
DR IGNACY NOWOPOLSKI JUL 29 |
Były unijny “komisar” spraw zagranicznych, Josep Borrell zdobył sławę w jednym; w pielęgnacji wizerunku “unijnych ogrodów” na forum międzynarodowym.
Globalistyczni neokomuniści, jak Borrell, swą butą niezmąconą intelektem i merytoryką , przez długie lata potrafili wprowadzać “maluczkich” w błędną konstatację, że unia którą reprezentują ma jakąkolwiek pozytywna wartość dla jej “małych narodków”.
Szczególnie odnosi się do krajów Europy Wschodniej (tzw. byłych Demoludów), których obywatele już w znacznym stopniu byli “wytresowani” w uległości w stosunku do “władzy”, zwłaszcza w paradygmacie nieuniknionej konieczności wysługiwania się możnym tego świata.
Mentalność przeciętnego Polaka nie mogła zaakceptować paradygmatu, że może on samodzielnie, w pełni suwerennym i samodzielnym państwie, wypracować sobie dobrobyt materialny, cywilizacyjną wyższość nad ZIK (zachodnim imperium kłamstwa), oraz świecić przykładem chrześcijańskiej moralności i kultury i to pomimo prawie tysiąca lat suwerennego istnienia i niewątpliwych sukcesów w powyższych dziedzinach.
Odziedziczone w spadku po PRLu agenturalne “elity” (nie tylko komunistyczne, ale również te od dawna pracujące dla ZIK, światowego żydostwa, czy mafii watykańskiej), w “porozumieniu ponad podziałami”: “od Wojtyły do Urbana”, robiły wszystko by wtłoczyć Polskę w nową jeszcze groźniejszą kolonialna zależność.
Pomimo, że każdej z tych grup przyświecały inne interesy, to wszystkie starały się ostatecznie złamać Naród i sprowadzić go do poziomu “białych murzynów”, bo tylko to mogło im gwarantować totalną władzę nad nowym plemieniem niewolników.
Nieliczne jednostki polskich patriotów, jak przykładowo Anna Walentynowicz (https://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Walentynowicz), poseł Gabriel Janowski (https://pl.wikipedia.org/wiki/Gabriel_Janowski), czy nawet nieco wcześniej Jerzy Popiełuszko (https://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Popie%C5%82uszko), a nawet Andrzej Lepper (https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Lepper), zostali w taki czy inny sposób “zniknięci” z horyzontu politycznego “Wolnej Polski”, przemianowanej nieco później przez globalistycznego zdrajcę Jarosława Kaczyńskiego, na “III RP”.
Wynik tej “wolnościowej transformacji” był dla Polski i Polaków katastrofalny:
- zlikwidowano całą realną gospodarkę w procesie deindustrializacji i “prywatyzacji”.
- zrabowano cały sektor bankowy i finansowy w procesie “integracji wolnorynkowej”.
- zlikwidowano dobry i efektywny system edukacji i szkolnictwa wyższego, zastępując go unijnym, z projektowego założenia produkującym ignorantów i imbecyli, którymi łatwo było manipulować w systemie “demokracji unijnej”.
- przeprowadzono “reformę administracji terytorialnej”, likwidując sensowną i efektywną strukturę, wprowadzoną w PRLu, a uwzględniającą fakt dynamicznego rozwoju informatyki, który umożliwiał efektywne zarządzanie państwem w formie dwustopniowej: Władza Centralna i małe województwa. Stworzono wielowarstwowego nieefektywnego molocha, którego walorem było monstrualna rozbudowa pasożytniczych struktur władzy oraz administracji centralnej i lokalnej, zatrudniające miliony bezwartościowych biurokratów, którzy kurczowo trzymali się warszawskiej i brukselskiej władzy, jako gwaranta ich dobrze płatnych i w pełni szkodliwych “stanowisk pracy”, zapewniając tym samym globalistycznej klice żelazny elektorat wyborczy.
- wprowadzenie w Polsce tzw. “kapitalizmu kompradorskiego” https://www.bankier.pl/forum/temat_iii-rzeczpospolita-to-kapitalizm-kompradorski,30063569.html), który stanowił fundament ostatecznego zniewolenia Polski i Polaków w ramach globalizmu ZIK.
- kontynuowanie i umacnianie szkodliwej symbiozy państwa i kościoła, wbrew interesom Polski i Jej Narodu, stanowiącej policzek wymierzony Zbawicielowi, poprzez de facto obchodzenie Jego Nauki Ewangelicznej i Dekalogu. Ukoronowaniem którego była kolaboracja wspomnianych struktur w ramach ludobójstwa covidowego.
Równolegle w ramach nowej “globalistycznej gospodarki wolnorynkowej”, przekształcono III RP w de facto unijną kolonię.
Zgodnie z klasyczną kolonialną strategią, stała się ona niekontrolowanym rynkiem zbytu dla globalnych korporacji, które zbywały tu chińską tandetę, w zamian zadłużając III RP i czerpiąc nieograniczenie z taniej siły roboczej z niej importowanej.
Ponieważ ZIK, jak i jego satanistyczni zausznicy w III RP i Jej zarządzających metropoliach (Berlinie, Brukseli, londyńskim City, nowojorski Wall Street, Waszyngtonie, itd.), nie mają umiaru w tworzeniu ZŁA, to “promowano” Polskę i Polaków na opiekunów i sojuszników Ukrainy, w konflikcie proxy NATO z Rosją. A teraz szykuje się III RP na “następcę” po nadchodzącej nieuniknionej agonii banderlandu.
Czy może być jeszcze gorzej? W życiu nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być jeszcze gorzej. Mnie niestety ( a może na szczęście”) brakuje fantazji, by sobie to wyobrazić.