Cel wojny kognitywnej: akceptacja politycznego satanizmu jako ideologii Wyzwolenia

[ kognitywny – poznawczy md]

Cel wojny kognitywnej: akceptacja politycznego satanizmu jako ideologii Wyzwolenia

Kategoria: Archiwum, Polecane, Polityka, Polska, psychologia, Ważne

Autor: CzarnaLimuzyna , 20 października 2024

Fernando-Garrido_pinterest

Wpis powstał jako uzupełnienie prelekcji „Zhakować umysł, aby zniszczyć duszę

Niestety, prócz wielu trafnych i ważnych rzeczy, które powiedzieli Anna Wiejak i prowadzący, Tomasz Sztreker znalazły się rzeczy zaskakująco błędne. Czy wynikało to z jakiegoś rodzaju konformizmu czy może również z programowania umysłów, nie wiem.

Anna Wiejak powiedziała, że „wyjście z UE nic nam nie da”, a Tomasz Sztreker zaliczył Patryka Jaki i Mateusza Morawieckiego do grona polityków prawicy. Wbrew niektórym opiniom nie są to wcale rzeczy banalne. Sprawa dominacji Unii Anty-Europejskiej jest jedną z kluczowych. Spójrzmy na następującą analogię: trudno byłoby uznać twierdzenie, a taki pogląd przeważał przed 1989 rokiem, że uwolnienie spod dominacji ZSRR nic nam nie da, a przede wszystkim jest to niemożliwe. W rzeczywistości nie dało nam wiele, ale wynikło to głównie z powodu wrogiego przejęcia Polski przez Mordor zachodni, który się dokonał przy bierności polskiego społeczeństwa.

To co na pewno warto powtórzyć za Anną Wiejak to dwa cytaty

Żaden ideolog nie miałby racji bytu, gdyby wszyscy obywatele patrzyli na rzeczywistości (…) w kluczu klasycznego rozumienia prawdy.

Gdyby komunizm przeszedł do nas z zachodu nie zostałby rozpoznany / kard. Stefan Wyszyński, prymas Polski/

I tak się właśnie stało po 1989 roku, a stan ten trwa do dziś z powodu przegranej wojny o polskie umysły – wojny kognitywnej.

Cel wojny kognitywnej

Celem wojny kognitywnej jest skuteczne zaprogramowanie umysłów. Umożliwia ono obezwładnienie mentalne mieszkańców, ich demoralizację i ogłupienie, a tym samym pozyskanie do praktycznej kolaboracji maksymalnie dużej liczby osób – zaangażowanych bezmyślnie po stronie wroga albo wprowadzenie najbardziej opornych w stan zwątpienia i inercji.

Warto pamiętać: z ludźmi zdemoralizowanymi i ogłupionymi można zrobić wszystko.

Propaganda nazywana narracją czyli kłamstwo i brednia jako fundament Symulakrum

Stworzenie Symulakrum czyli upozorowanej, fikcyjnej rzeczywistości –  tak samo jak za pierwszej komuny, to malowanie na zielono lub czerwono – trawy, walka z „zaplutymi karłami reakcji” lub walka z emisją CO2. Tak wykreowany obraz świata jest prawdziwy tylko w jednym aspekcie – złych skutków, ale i te są cenzurowane lub przedstawiane jako sukces i postęp.

Agentura czy systemowe pionki?

Dobrym, pierwszym z brzegu przykładem narzucenia narracji – identyfikacji z kłamstwem i brednią jest stwierdzenie, że powinniśmy pomagać banderowskiej Ukrainie, bo wojna proxy toczona przez USA z Rosją jest „naszą wojną”.

Jednak nie wszyscy są aż tak głupi. Jak jest na przykład w przypadku posła Wiplera? Czy mamy do czynienia z ogłupieniem czy raczej z przystosowaniem do „mądrości etapu”, która obowiązuje agenturę lub systemowe pionki?

Poseł Wipler 10 lat temu o nie naszej wojnie. Dziś mówi zupełnie odwrotnie.

https://youtube.com/watch?v=trfZ-oRURY4%3Ffeature%3Doembed

Trudno też posądzać o głupotę posła Bosaka, który w przeszłości mówił o ideowej prawicy w kontrze do prawicy udawanej (PiS), a dziś bierze udział w „prawicowej” debacie z osobnikiem Morawieckim pod moderacją twórcy POPiS, reżysera „wojny na górze” Jana Rokity (PO), którego wprowadzenie do „dyskusji” było przesycone fałszywymi diagnozami i definicjami. Czyżby tworzono grunt pod koalicję KOPiS?

Nosił Rokita razy kilka…

‘Czerwiec 1992 roku. Rokita „niesie” w wilczy sposób, a właściwie „wynosi” z sejmowej sali premiera Olszewskiego. Olszewski nie broni się, jest mu smutno, że tylu „porządnych ludzi” bierze stronę komunistycznych przestępców i ich kapusiów.

Rok 2006. Pierwszy zorganizowany w Warszawie przez PO „marsz nienawiści” nazwany dla zmylenia przeciwnika „błękitnym”. Jan Rokita kroczy w „chórze aniołów” i odżegnuje się od nienawiści. Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. W tłumie wizerunki Lecha Kaczyńskiego z zaciśniętym sznurkiem wokół szyi sugerującym powieszenie. Była to uroczysta inauguracja czasu Pogardy – początek sezonu szczucia. Zaszczuci na śmierć w medialnym Koloseum giną ostatecznie pod Smoleńskiem. Z nienawiści do Lecha Kaczyńskiego delegacja smoleńska zamiast trzech samolotów otrzymuje jeden. Polscy generałowie nie otrzymawszy swojego środka transportu i oddzielnej ochrony, polecieli na śmierć’.

Satanizm polityczny

Satanizm polityczny polega na przedstawieniu satanizmu w formie utopijnej ideologii, której wprowadzenie w życie wymaga całkowitego wyrzeczenia się Boga  i zniszczenia zbudowanej na tym gruncie cywilizacji łacińskiej. Ludzkość została podzielona na kilka grup. Jednych wabi się fałszywą religią, innych zachęca wprost do prześladowania, a nawet mordowania katolików. W obowiązkowym parytecie są również wiedźmy charczące o “wyżeraniu ciąży”.

Wyznawcy satanizmu politycznego wykorzystują partyjne koszule jako kamuflaż i chowają się za udawanymi różnicami ideologicznymi, aby nie ujawnić uniwersalności swojego projektu. Satanizm polityczny ma ideologię, filozofię, status polityczny i roszczenia polityczne. To nowa kategoria polityczna. /link/

Czy jest rzeczywiście nową kategorią polityczną? Moim zdaniem, nie. Polega on na odwiecznym przekręcaniu, na nazywaniu prawdy: kłamstwem, mową nienawiści, antysemityzmem. Jest nazwaniem kłamstwa-prawdą, zła-dobrem lub dobra-złem, a rzeczy plugawych- ładnymi.

Dla polskich katolików diabeł wymyślił PiS

Niekwestionowany sukces satanistów w wojnie kognitywnej oznacza brak rozumienia wielu podstawowych pojęć, w tym słowa „satanizm” lub brak kojarzenia go z desygnatem.

Ostatnia kwestia to wyjaśnienie w sprawie grafiki. Postanowiłem zamiast twarzy współczesnych politycznych satanistów wkleić coś bardziej „pozytywnego”.