Czerwiec, Fatima i Iran

John Horvat II | 18/06/2025 https://polskakatolicka.org/pl/artykuly/czerwiec-fatima-i-iran
Tegoroczny czerwiec okazuje się miesiącem szczególnie chaotycznym. Jesteśmy dopiero w jego połowie, a wybuchła kolejna wojna, narastają niepokoje społeczne, promowana jest niemoralność, a światowy porządek został całkowicie zaburzony. To wszystko budzi głęboki niepokój. Rzeczywistość zdaje się być coraz bardziej odległa od tej, jaka powinna być.
Najgorsze w tej sytuacji jest to, że na horyzoncie nie widać żadnych ludzkich rozwiązań. Nawet najlepsze wysiłki polityków nie prowadzą nas do celu. Żadne pieniądze (których zresztą i tak nie mamy) nie są w stanie rozwiązać naszych problemów. Pozostaje jedynie poczucie zagubienia. Nie widać wyjścia.
Dla czcicieli objawień fatimskich to nic nowego
Dla tych, którzy czczą Matkę Bożą Fatimską, te wydarzenia nie są zaskoczeniem. Gdy w 1917 roku Matka Boża ukazała się trojgu pastuszkom, zapowiedziała te niepokoje. Przekazała nam receptę: modlitwę, pokutę i nawrócenie — aby uchronić się przed katastrofami, które dziś stały się codziennością.
To, co dzieje się w czerwcu, jest naturalną konsekwencją naszych grzechów i nieprawości. Coraz większy chaos wynika z jawnego odrzucania Bożego rozwiązania. Im bardziej świat pogrąża się w nieładzie, tym bardziej orędzie fatimskie staje się zrozumiałe.
Nadchodzą wojny
Jednym z głównych tematów orędzia z Fatimy była wojna. W 1917 roku Matka Boża wielokrotnie o niej wspominała. Przewidziała zakończenie toczącej się wówczas I wojny światowej, a także ostrzegła przed kolejną, jeszcze straszniejszą wojną, której można było uniknąć, gdyby ludzie przestali grzeszyć — tą wojną była II wojna światowa.
Wreszcie zapowiedziała trzeci, wielki konflikt, który jeszcze się nie wydarzył, ale którego przerażającą skalę zarysowała słowami: „Wiele narodów zostanie zniszczonych”.
[Ale prosiła, by papież poświęcił Jej Niepokalanemu Sercu Rosję. Pięciu czy sześciu papieży nie było wystarczająco pobożnych i odważnych, by to zrobić. MD]
Matka Boża powiedziała, że wojny są karą Bożą za nasze grzechy. To my sami sprowadzamy je na siebie. Patrząc na dzisiejsze czasy, pełne nieprawości, nie powinniśmy być zaskoczeni, że wojny wybuchają.
Wojna izraelsko-irańska
To właśnie teraz się dzieje. Wybuch wojny izraelsko-irańskiej w ubiegłym tygodniu wpisuje się w ten kontekst. Stoimy na krawędzi globalnego konfliktu. Coraz częściej mówi się o III wojnie światowej.
Szczególny związek tej wojny z Fatimą wynika z jej rozprzestrzenienia na cały świat.
Niegdyś wielkie wojny budziły przerażenie. Dziś przyzwyczajamy się do niszczycielskich konfliktów, które oglądamy na żywo w mediach i portalach społecznościowych.
Wojna stała się tłem życia — trwa bez rozwiązań i bez końca. Przywykliśmy do widoku masowego zniszczenia. Zatraciliśmy wrażliwość na grozę wojny. Patrzymy obojętnie, jak niszczone są Ukraina i inne regiony.
Wojna z Iranem wybuchła nagle, nad ranem 13 czerwca — w rocznicę objawień fatimskich. Odbieramy ją jako kolejny konflikt bez wyjścia, który jeszcze bardziej pogłębia światowy chaos.
Tymczasem ludzie nadal grzeszą, co sprawia, że kolejne wojny stają się coraz bardziej prawdopodobne.
Dlaczego Fatima obiecuje nam zarówno karę, jak i triumf
Czerwiec — miesiąc buntu
Od wielu lat czerwiec przypomina nam o moralnym upadku społeczeństwa, które świętuje grzechy przeciwne naturze i lekceważy miłosierne ostrzeżenia Matki Bożej. Ten rok nie jest wyjątkiem — na całym świecie odbywają się marsze „Pride”, a nawet świętokradcze tzw. „Msze Dumy”.
Podobnie jak w przypadku wojny, nasze poczucie grzechu zostało uśpione — bo grzech szerzy się wszędzie. Czerwiec wybija się na tle roku, ponieważ skupia w sobie to, co trwa przez cały czas. Niewiele jest głosów (zwłaszcza brak duchownych), które odważnie potępiają to, co się dzieje. Niewielu podejmuje protest i modlitwę wynagradzającą. Czy w tej sytuacji można się dziwić, że ogarniają nas wojny i niepokoje?
Czerwiec powinien być miesiącem ufności
Tegoroczny czerwiec powinien nam uświadomić, że ludzkie środki zaradcze już nie wystarczają. Potrzebujemy pomocy z Nieba, jeśli mamy przetrwać i jeśli Matka Boża ma ostatecznie zatriumfować — tak, jak obiecała w Fatimie.
Musimy wciąż sięgać po środki, które dała nam Matka Boża: modlitwę, pokutę i poprawę życia. Nasza postawa nie powinna być histeryczna, mimo że sytuacja wydaje się wymykać spod kontroli. Bez względu na to, co się wydarzy, powinniśmy zachować ufność, spokój i odwagę.
Czerwiec to miesiąc Najświętszego Serca Pana Jezusa. Właśnie teraz to Serce wzywa nas, byśmy w chaosie świata zwrócili się do Niego i do Niepokalanego Serca Maryi. Odpowiedzmy na to wezwanie.
Źródło: tfp.org