Byle nie Trzaskowski
26.05.2025 https://www.tysol.pl/a141044-byle-nie-trzaskowski
Czy popularne w ostatnich dniach hasło “Byle nie Trzaskowski” ma sens? Przeciwnicy tej kandydatury mają wiele argumentów. Ja widzę dwa – zasadnicze i bardzo konkretne:

Rafał Trzaskowski / (amb) PAP/Tytus Żmijewski
Co musisz wiedzieć?
- Pierwsza tura wyborów prezydenckich poszła kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu poniżej oczekiwań
- Koalicja Obywatelska, tak jak i Platforma Obywatelska znane są z niedotrzymywania obietnic politycznych
- Politycy ugrupowań wspierających Rafała Trzaskowskiego mają bardzo złe relacje z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa
Nie wolno nagradzać kłamców
Partia, której Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym, dopuściła się czegoś, co jest niewybaczalne. Przed ostatnimi wyborami do Sejmu i Senatu albo złożyła świadomie kłamliwe obietnice wyborcze w postaci słynnych “Stu konkretów na sto pierwszych dni”, albo nie dotrzymała większości tych obietnic przez nieudolność, lekceważenie wyborców, brak woli działania. Najpewniej zadecydował fakt, że obietnice te były od początku niewykonalne, nierealistyczne. Wymyślone wyłącznie po to, by uzyskać głosy. Chyba najważniejszą złamaną obietnicą była zapowiedź podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy. To był wręcz podręcznikowy przykład populistycznego oszustwa i kłamstwa. Obiecali wszystkim kilka tysięcy złotych rocznie ekstra w portfelach i nie dowieźli. Nawet nie próbowali. Choć minęło już nie 100, ale ponad 500 dni.
Uważam, że nie wolno nagradzać partii, która oszukała, zawiodła wyborców i to w dodatku nagradzać stanowiskiem głowy państwa dla wiceprzewodniczącego tej partii. Nie wolno premiować polityków za oszukiwanie wyborców. Takie jest moje zdanie.
Jeżeli 1 czerwca okaże się, że większość Polaków uważa inaczej – to będzie decyzja, która w przyszłości zapewni “oszustnym” politykom spokojny sen i skłoni ich do składania kolejnych pustych obietnic.
Najważniejsza sprawa: bezpieczeństwo
Wszystko inne przestanie się liczyć, gdyby na polskie miasta zaczęły spadać rakiety i bomby. Najważniejszą sprawą jest więc kwestia bezpieczeństwa Polski. Jedynym gwarantem tego bezpieczeństwa jest przynależność do NATO. Tylko NATO może nas obronić. A NATO to Stany Zjednoczone – jedynie armia tego państwa liczy się w NATO i tylko z tą armią liczy się Rosja. To są fakty, a nie opinie. Kolejnym faktem jest, że przez następne lata prezydentem USA będzie nadal Donald Trump.
I w tej sytuacji musimy pamiętać, co spowodowali niedojrzali, niepoważni politycy polscy z partii, której wiceprzewodniczącym jest Rafał Trzaskowski. Donald Tusk i Radosław Sikorski nieodpowiedzialnym postępowaniem już dawno temu pogrzebali szanse na dobre relacje z republikańskim Białym Domem, z Trumpem. A takie relacje – na czysto ludzkim, całkiem podstawowym poziomie – okazują się kluczowe w sytuacjach kryzysu i wydarzeń dramatycznych. Partia Donalda Tuska zdaje sobie z tego sprawę – pamiętamy przecież, jak politycy PO krytykowali Andrzeja Dudę za “zbyt powolne” wysyłanie gratulacji do Joe Bidena, gdy ten wygrał wybory w 2020 roku. Jeśli Polska byłaby atakowana i uruchomiony zostałby art. 5 NATO, jego realizacja może być natychmiastowa i z pełnym zaangażowaniem, albo może być realizowana bez pośpiechu i w wymiarze ograniczonym. O tym ostatecznie decyduje właśnie prezydent USA. Wiadomo, że traktaty i zobowiązania międzynarodowe są najważniejsze, ale zawsze wprowadzają je w życie konkretni ludzie z krwi i kości.
Nieodpowiedzialne gesty i słowa
Niestety, Donald Tusk publicznie głosił tezy o tym, że Trump jest agentem rosyjskim, a na “słynnym” zdjęciu celował w jego plecy dłonią ułożoną w kształt rewolweru. Co za szczeniacki gest i niewybaczalny błąd! I robił to wtedy, gdy Trump był w “dołku”. Dlaczego Trump miałby o tym nie pamiętać? Z kolei minister Sikorski (którego żona porównała Trumpa do Hitlera) nazwał Trumpa proto-faszystą. “Prorokował”, że Trump – po przegranej w wyborach – dostanie azyl w Rosji.
Jakie to ma znaczenie? Czyżby prezydent USA był tak małostkowy? Cóż.. Trump jest jaki jest, ale to nie przypadek, że gdy Trump bezpośrednio relacjonował przed kilkoma dniami rozmowę z Putinem europejskim liderom, ostentacyjnie pominął Donalda Tuska.
Świetne układy z Trumpem miał prezydent Duda. Karol Nawrocki ma szansę zbudowania podobnej relacji z prezydentem USA.
Natomiast Rafał Trzaskowski jest obciążony już na starcie swoimi ścisłymi partyjnymi i ideowymi związkami z politykami, których antagonizujące zachowanie wobec Trumpa jest powszechnie znane i pamiętane. Reprezentuje partię (PO), której najważniejsze postacie są dla Trumpa skompromitowane. Jest przecież “człowiekiem” Tuska.
Dlatego, ze względu na bezpieczeństwo Polski, Trzaskowski nie powinien zostać głową państwa. Brak dobrych relacji z Trumpem może stać się czynnikiem zbyt ważnym w momencie, w którym okażą się one niezbędne.