Hilaire Belloc. „Ballada do Matki Boskiej Częstochowskiej”.
I
Pani i Królowo, tajemnic Tajemnico,
Któraś Regentką na niezmąconych
niebiosach,
Święta Hilda widziała we śnie
Twoje lice,
a muzyka za Tobą szła po rosach.
Przyjmiesz mnie, Pani,
pod chmur wysokich przyłbicą,
gdy do owczarni wrócą owce
i noc bosa.
To jest wiara, w której trwam
i trwałem przez lata:
W niej chcę umrzeć, gdy przyjdzie
mi zejść z tego świata.
II
Morza są strome, mroźne i dzikie
w swej mocy,
tak straszne, gdy się zmagasz
w ich rozdartej toni,
ogromny ugór wód
pośród zimowej nocy,
gdzie żadna przystań
znikąd żagli nie uchroni.
Lecz Ty mnie poprowadzisz
ku światłom w zatoce,
ja w porcie rozpowiem
hymn o Twej obronie.
To jest wiara, w której trwam
i trwałem przez lata:
W niej chcę umrzeć, gdy przyjdzie
mi zejść z tego świata.
III
Domie złoty, pomagasz tym,
co są wpół-przegrani,
Kaplico Miecza,
Wieżo ze Słoniowej Kości,
Aureolo, szczodry jest Twój
splendor,
Pani –
Tyś Wizją Wojownika,
a świata Światłością.
Dodasz sił, mój ostatni Sojuszu
w otchłani, do odwetu, do chwały,
co z nieugiętości.
To jest wiara, w której trwam
i trwałem przez lata:
W niej chcę umrzeć, gdy przyjdzie
mi zejść z tego świata.
Przesłanie
Księciu upodleń, kupionych i
sprzedawanych,
ten wiersz w twym rozwalonym
chlewie napisany
wyznaje wiarę, w której
wierniem trwał przez lata
i ogłasza, z czym umrzeć chcę,
schodząc ze świata.
=======================
aleteia [wyjątki md]
Belloc w 1928 roku odwiedził Polskę i spędził dwa dni (16 i 17 września) na Jasnej Górze. Napisał wówczas wiersz „Ballade To Our Lady of Częstochowa”. Oprawił tekst w ramki i powiesił w kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej.
Ballada zniknęła
Wiersz Belloca był dość dobrze znany Polakom mieszkającym na Wyspach. Dlatego kiedy dziennikarz Sekcji Polskiej radia BBC Gregory Macdonald w 1960 roku dowiedział się, że na Jasnej Górze nie ma nigdzie wystawionego na widok publiczny rękopisu „Ballady…” (Został zdjęty ze ściany? Zgubił się? A może nigdy tam nie zawisł?), postanowił sporządzić kopię i dostarczyć ją do Częstochowy.
Poprosił Tolkiena o artystyczne przepisanie wiersza.
Ojcowie szukają w archiwach
Gdzie teraz jest kaligrafia Tolkiena? Na pewno nie ma jej w kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej. Zapytaliśmy ojców paulinów o losy rękopisu. Okazuje się, że trudno go dzisiaj odszukać. Żadnej wzmianki na ten temat nie udało się znaleźć ani w katalogu archiwum, gdzie przechowywane są dokumenty, ani w katalogu zbiorów sztuki wotywnej, gdzie umieszcza się dzieła sztuki. Kustosz zbiorów sztuki wotywnej o. Stanisław Rudziński pytał starszych współbraci, ale nikt nie pamięta takiego daru.