x. Denisa Fahey, The Kingship of Christ and Organised Naturalism.
Poprzedni rozdział: Program Chrystusowy a Plany szatana. X. Denis Fahey
============================
Rozdział II
Integralność Królestwa Chrystusowego
BOSKI PLAN UPORZĄDKOWANIA ŻYCIA SPOŁECZNEGO,

Boski plan organizacji społeczeństwa ludzkiego schematycznie można przedstawić w następujący sposób:
Bóg
(w trzech osobach boskich)
Pan nasz, Jezus Chrystus, który jako głowa swego Mistycznego Ciała, Kościoła katolickiego, nadprzyrodzonego i ponadnarodowego, jest Najwyższym Kapłanem i królem odkupionej ludzkości.
W jego Kapłaństwie | uczestniczą papież biskupi i kapłani dzięki charakterowi sakramentu święceń, a wierni dzięki charakterowi chrztu i bierzmowania. | Jego Królestwo, jest zarówno duchowe, jak i doczesne. Królestwo duchowe obejmuje prawo interweniowania w sprawy doczesne. Doczesna władza królewska naszego Pana rozciąga się na cały świat, jest powszechna. Nasza Matka Najświętsza jest królową jego królestwa. |
====================================
W duchowej władzy królewskiej Chrystusa uczestniczą papież i biskupi.
W powszechnej doczesnej władzy królewskiej naszego Pana uczestniczą przywódcy państw i narodów i mają wpływ na Politykę i Gospodarkę
Łatwo teraz będziemy mogli zrozumieć, że wejście chrześcijaństwa w świat oznacza dwie różne rzeczy. Po pierwsze i zasadniczo oznacza ukonstytuowanie nadprzyrodzonej społeczności, Mistycznego Ciała Chrystusa, absolutnie przewyższającego każdy naturalny rozwój kultury i cywilizacji. Po drugie to wejście spowodowało, że ta nadprzyrodzona — społeczność, Kościół — katolicki, zaczęła wywierać głęboki wpływ na kulturę i cywilizację i zmieniła w brzemienny w następstwa sposób istniejący doczesny czy naturalny ład społeczny.
Pośrednia władza Kościoła nad sprawami doczesnymi, ilekroć wymagają tego interesy boskiego życia duchowego, zakłada rzecz jasna wyraźnie naturalne rozróżnienie między władzą kościelną, obarczoną troską o sprawy boskie, a władzą świecką, której misja ogranicza się do spraw czysto doczesnych. Stosownie do tego jak Mistyczne Ciało Chrystusa było przyjmowane przez ludzkość, myśl i działalność polityczna i ekonomiczna zaczęły respektować jurysdykcję i przewodnictwo Kościoła katolickiego obdarzonego rzeczywiście prawem interweniowania w sprawy doczesne, kiedy to jest konieczne, z racji jego uczestnictwa w duchowym Królestwie Chrystusowym. A zatem naturalnego czy doczesnego dobra wspólnego każdego państwa należy szukać w sposób, który by liczył się z przyznaniem pierwszeństwa rozwojowi prawdziwej osobowości człowieka w Mistycznym Ciele Chrystusa i poprzez to Ciało, a życie społeczne poddawał coraz bardziej pod działanie wpływu najważniejszego celu człowieka, oglądaniu Boga w trzech osobach boskich. Stosownie do tego boski plan uporządkowania naszego upadłego i odkupionego świata obejmuje, po pierwsze, nadprzyrodzony społeczny organizm Kościoła katolickiego, a następnie, po drugie, doczesny czy naturalny ład powstały w wyniku wpływów doktryny katolickiej na politykę i gospodarkę i wcielenia tych wpływów na instytucje społeczne.
Od narodzin Kościoła katolickiego na Kalwarii i uroczystego obwieszczenia jego misji w dniu pierwszej Pięćdziesiątnicy Królestwo Boże w swej istocie zaistniało w świecie. W wyniku stopniowego uznawania roli Kościoła przez doczesnych przedstawicieli Chrystusa Króla społeczne instytucje państwowe i narodowe przesiąkały wpływem nadprzyrodzonego życia Chrystusowego. Wtedy, i dopiero wtedy, można było mówić, że zaistniało Królestwo Boże w swej integralności czy też zapanowała niepodzielna władza Chrystusa Króla. Królestwo Boże czy też władza Chrystusa Króla jest obecna w swej integralności tylko wtedy, kiedy całokształt życia społecznego państwa, jego życie polityczne i gospodarcze, jest przesiąknięte wpływami Kościoła. Mówiąc innymi słowy, Chrystus panuje całkowicie tylko wtedy, kiedy program, za który oddał swe życie, jest przyjmowany jako prawdziwa droga do osiągnięcia pokoju i ładu na świecie i stworzenia zgodnych z nim struktur społecznych. Królestwo Boże w swej istocie jest zawsze w nas, ale wpływ Kościoła na politykę i gospodarkę, czyli innymi słowy — zasięg Królestwa Bożego w jego integralności, zmieniał sie w ciągu wieków.
Najogólniej mówiąc, XII wiek był, jak dotąd, najintensywniejszym znakiem wodnym tych wpływów. Od tego czasu aż do czasów nam współczesnych mamy do czynienia z ciągłym ich osłabianiem. Żaden konkretny doczesny ustrój społeczny nigdy oczywiście nie będzie w stanie zrealizować tego, co Kościół może dać światu. Każdy będzie miał jakieś braki z kilku powodów. Po pierwsze, działalność Kościoła, przyjmowana z radością przez katolików, natrafia na sprzeciw, niezrozumienie i upór ze strony innych.
Po drugie, nawet jeśli katolicy zaakceptują ją całkowicie, będą mogli jedynie stanowić częściowe odbicie Ewangelii, podobnie jak święci stanowili częściowe odbicie naśladowanej przez siebie nieskończonej świętości Chrystusa, Po trzecie, zawsze zostanie duża liczba niekatolików, których trzeba będzie pozyskać dla Chrystusa i zapewnić im życie społeczne zorganizowane pod jego władzą. Do dzieła nad realizacją tego ostatniego celu wezwane są wszystkie pokolenia katolików. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że celem tym nie jest powrót do średniowiecza, ponieważ nie da sie zawrócić biegu rzeki czasu, ale celem tym jest przepojenie nowej epoki boskimi zasadami ładu tak mocno utrzymywanego w XIII wieku. Następstwem tak zwanej reformacji było zapomnienie praw boskich proklamowanych przez naszego Pana Jezusa Chrystusa i rozprzestrzenienie się naturalizmu. Naturalizm polega na zanegowaniu możliwości podniesienia naszej natury do nadprzyrodzonego życia i ładu, a w swej radykalniejszej postaci na negacji rzeczywistego istnienia tego życia i ładu. W naszych czasach dzięki postępom antychrystusowego buntu upowszechniła się ta radykalniejsza forma naturalizmu. Naturalizm można zatem określić jako postawę umysłu, który neguje rzeczywistość boskiego życia łaski, a tym samym naszego upadku w następstwie grzechu pierworodnego, Odrzuca naszą skłonność do buntowania się przeciw porządkowi boskiego życia przy jednoczesnej możliwości odnowienia tego życia dzięki naszemu członkostwu w Mistycznym Ciele Chrystusa, i twierdzi, że całe życie społeczne winno być organizowane na podstawie tej negacji. Musimy zwalczać ten typ umysłowości i proklamować prawa Boże. „Jeśli chodzi o <<prawa człowieka>>, jak je tam nazywają — pisał papież Leon XIII — ludzie już dość się o nich nasłuchali; nadszedł już czas, by usłyszeli wreszcie o prawach Boga”). „Domaganie się, by uwolnić życie państw i życie narodów od poddania Bogu i jego prawu — pisał kardynał Pie — jest głównym błędem i największym przestępstwem bieżącego (to jest XIX) wieku”?. Kardynał Mercier w XX wieku powiedział, że straszliwa wojna w latach 1914-1918 była karą za ten błąd i za to przestępstwo. „W imię Ewangelii — pisał — i w świetle encyklik czterech ostatnich papieży: Grzegorza XVI, Piusa IX, Leona XIII i Piusa X, nie waham się twierdzić, że ta obojętność w stosunku do religii, stawiająca na tym samym poziomie religię o boskim pochodzeniu oraz religie wymyślone przez ludzi, by doprowadzić ich do tego samego sceptycyzmu, jest bluźnierstwem, które bardziej niż grzechy jednostek i rodzin ściąga na społeczeństwo kary boskie”3.
Przypisy
Leon XIII, Encyklika Tamersi, O Chrystusie, naszym Odkupi- cielu. W encyklice tej papież Leon XIII podkreśla, że prawdziwe prawa człowieka opierają się na jego obowiązkach wobec Boga. Bez należytego rozpoznania praw boskich przez naszego Pana Jezusa Chrystusa długo jeszcze nie będą uznane prawa człowieka. „Tak jak ludzkości nie udało się uwolnić z niewoli inaczej niż przez ofiarę Chrystusa, tak też nie uda się jej zachować wolności inaczej niż przez poddanie się jego władzy”.
Kard. Pie The Kingship of Christ according o Cardinał Pie of Poiiers, s.48.
Kard. Mercier, List pasterski z 1918 roku, Lekcja płynąca z wydarzeń.
Rozdział III
Zorganizowana opozycja w stosunku do Królestwa Chrystusowego i naszego życia nadprzyrodzonego
Zorganizowane zastępy
W każdym z nas, w wyniku upadku na skutek grzechu pierworodnego, istnieje nie zorganizowana opozycja w stosunku do życia nadprzyrodzonego. Ta nie zorganizowana opozycja jednostek prowadzi nieuchronnie do powstawania tu i tam małych antynadprzyrodzonych grup, nawet bez jednomyślnego działania dobrze zorganizowanych zastępów. Ale fakt, że istnieją jednomyślne antynadprzyrodzone działania ze strony zorganizowanych gremiów, jest tak obcy zainteresowaniom przeciętnego katolika, że istnieje potrzeba specjalnego uwydatnienia tego działania i przedstawienia jego celów. Widzieliśmy, że ustrój społeczny ma być pomyślany tak, by był przesiąknięty rzeczywistością nadprzyrodzonego życia Mistycznego Ciała Chrystusa, a to dlatego by pomóc nam zharmonizować nasze codzienne życie z utrzymaniem naszej lojalności wobec Trójcy przenajświętszej we mszy świętej w łączności z Chrystusem jako Kapłanem. To przesiąknięcie społeczeństwa rzeczywistością członkostwa w Mistycznym Ciele Chrystusa oznacza uznanie Królestwa Chrystusowego w jego integralności. Widzieliśmy też, że — na odwrót — udział we mszy świętej w łączności z Chrystusem jako Kapłanem zmusza nas do podejmowania wszelkich starań, by urzeczywistniać Królestwo naszego Pana w jego integralności w chrześcijańskim ustroju społecznym. Ustrój chrześcijański ma nie tylko pomagać nam w osiągnięciu zjedno- czenia z Chrystusem, lecz także ma służyć nam jako wał ochronny przeciw zakusom zorganizowanych zastępów występujących przeciw życiu nadprzyrodzonemu. Są trzy takie zastępy: jeden niewidzialny i dwa widzialne. Niewidzialny zastęp to zastęp szatana i innych upadłych aniołów, podczas gdy zastępy widzialne to te, które wywodzą się z narodu żydowskiego i masonerii. Naród żydowski to nie tylko widzialna organizacja, to także organizacja, która jawnie przyznaje się do swego naturalistycznego i antynadprzyrodzonego charakteru poprzez odmowę uznania nadprzyrodzonego Mesjasza i oczekiwanie na nastanie naturalistycznej ery mesjańskiej. Stowarzyszenie masońskie czy też grupa stowarzyszeń masońskich to organizacja widzialna, ale jej naturalistyczny i antynadprzyrodzony charakter jest dyskretny, tajny lub też maskowany.
Naturalizm i antysupernaturalizm ich celów, jak i ich rytuałów i symboliki, są w stanie pojąć tylko stosunkowo nieliczni spośród wtajemniczonych. Panteistyczne ubóstwianie człowieka, będące następstwem tego naturalizmu, jest największą tajemnicą masonerii. Ale obie te widzialne społeczności stosują podstęp i dyskrecję w metodach swych działań wymierzonych przeciw nadprzyrodzonemu życiu narodów na świecie. Stosownie do tego najistotniejszą rzeczywistą walką na świecie jest walka toczona pod przewodnictwem szatana przez te naturalistyczne i anty-nadprzyrodzone armie przeciwko tym, którzy uznają nadprzyrodzone życie łaski, uczestnictwo w życiu Trójcy Świętej pod przewodnictwem naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że wysiłkami tych anty-nadprzyrodzonych zastępów nie da się wyjaśnić wszystkiego w historii, ponieważ przyczyny wydarzeń historycznych są bardziej złożone. Ale jeśli nie weźmie się w rachubę tych zastępów, historia współczesna staje się prawdziwą zagadką. Sztuka manewrowania ludźmi dla osiągnięcia pewnego celu, tak aby nie uświadamiali sobie, że są manewrowani, doszła do szczytu perfekcji, jakiej nie osiągnęła nigdy przedtem. Kontrola nad finansami ułatwia zdobycie władzy i dostęp do wszystkich technicznych środków kształtowania opinii publicznej: prasy, radia, kina (dziś dodalibyśmy najważniejsze: telewizji i internetu dop. tłumacza). Katolicy ulegają w znacznej mierze matactwom wrogów naszego Pana, bo nie są zaprawieni do prowadzenia prawdziwej walki na tym świecie. Opuszczają szkoły bez należytej wiedzy o zorganizowanej opozycji, z którą wypadnie im się zetknąć, mają dość mgliste pojęcie o tym, jak ma wyglądać ustrój społeczny, za którym należy się opowiedzieć, a przeciw któremu wrogowie kierują liczne ataki. Nie zdają sobie sprawy z tego, że ostatecznym celem opozycji anty-nadprzyrodzonej jest zniszczenie ładu Chrystusowego. Nie zwykli myśleć o tym, że muszą współpracować z innymi młodymi katolikami przy realizacji programu naszego Pana, że muszą na przykład przejąć kontrolę nad kinematografią i chronić ją przed podkopywaniem katolickiej koncepcji małżeństwa i katolickiej koncepcji życia rodzinnego. Tymczasem wykazują godny ubolewania brak spójności w działaniu i żałosny brak entuzjazmu dla sprawy Chrystusowej, tak że katolicy, którzy opowiadają się za integralnością chrześcijaństwa, mogą zawsze liczyć się z tym, że spotkają innych katolików w obozie przeciwnika.
Niewidzialny zastęp zorganizowany: szatan i jego diabelscy pomocnicy
Szatan wszędzie zwalcza i stara się wszędzie eliminować nadprzyrodzone życie łaski, uczestniczenie w życiu Trójcy świętej. Akt jego buntu polegał na odmowie zależności od Trójcy świętej, co miało zapewnić mu szczęście i doskonałość. Przez ten akt szatan nie tylko utracił życie łaski, ale też wypowiedział mu wojnę. Cała istota tego ducha czystego, cała jego nieustępliwość, niezmordowana energia, którą my biedne stworzenia (z krwi i kości; dop. tłumacza), z nerwów i mięśni, ledwie możemy sobie wyobrazić, jest zawsze i wszędzie skierowana przeciwko poddaniu się Trójcy Świętej w nadprzyrodzonej miłości. My możemy zmienić zdanie, potrzebujemy snu i wypoczynku. Z szatanem jest inaczej. Grzech szatana polegał na odmowie uznania tej prawdy, że w celu osiągnięcia doskonałości i szczęścia dla siebie powinien podporządkować się Bogu, a nie tylko polegać na samym sobie, Chciał uwolnić się od zależności i podporządkowania się, co było nierozdzielne od jego kondycji stworzenia. Następstwem była wieczna niedola. Zresztą cała ta straszliwa energia nienawiści szatana skierowana jest zwłaszcza przeciw ofierze mszy świętej, będącej uobecnieniem wyrazu Kalwaryjskiego poddania. Pozostające w łączności razem z nim, ożywione tym samym duchem nienawiści, zwarte szeregi armii jego niewidzialnych satelitów mają tę samą naturę. Brak pamięci u ludzi, którzy czytają gazety i chodzą do kina (słuchają radia i oglądają telewizję; dop. tłumacza), sprawia, że z trudem mogą pojąć na przykład nienawiść, z jaką komuniści i masońska „demokracja”w Hiszpanii odnoszą się do mszy i do kapłanów. Nawet ustrój narzucony przez Moskwę nie tłumaczy tego w dostateczny sposób!. Musimy odróżniać cel, jaki postawił sobie szatan w ukrzyżowaniu naszego Pana, od celu, jaki przyświeca mu obecnie w prowokowaniu ataków i kierowaniu nimi na tych, którzy odprawiają mszę, oraz na tych, którzy w niej uczestniczą. Szatan usilnie nakłaniał przywódców narodu żydowskiego, by wyrzekli się naszego Pana, ponieważ byli świadomi obecności w człowieku Jezusie Chrystusie wyjątkowego nasilenia tego nadprzyrodzonego życia, którego on tak nienawidzi, ale nie chcieli uczestniczyć w boskim planie powrotu człowieka do ładu. Jego pycha przesłoniła mu wizję boskiego sposobu działania. Swym oddziaływaniem na umysły i wolę przywódców narodu żydowskiego, jak również na namiętności tłumu, niezadowolonego i rozczarowanego na widok bezradnego nie po ich myśli oswobodziciela Izraela, przygotował sposób wznioślejszego zamanifestowania posłuszeństwa i ukorzenia się Boga-Człowieka na Kalwarii. Diabli nie wiedzieli, że akt poświęcenia na Kalwarii oznaczał powrót ładu na świat poprzez przywrócenie rodzajowi ludzkiego nadprzyrodzonego życia łaski. Święty Paweł podkreśla, że „gdyby (książęta tego świata) pojęli to, nie byliby ukrzyżowali Pana chwały” (I List do Koryntian 2,8).
A święty Tomasz pisze: „Gdyby diabli mieli absolutną pewność, że Pan nasz był Synem Bożym i gdyby z góry wiedzieli, jaki ma być skutek jego męki i śmierci, nigdy by nie ukrzyżowali Pana chwały”?. Zdają sobie oni niemal całkowicie sprawę ze znaczenia mszy świętej. Wszystkie ich wysiłki zmierzają ku temu, by przez zagładę kapłanów uniemożliwić jej odprawianie, oraz ku temu, by udaremnić jej skutki, sprowadzając ją do obrzędu bez znaczenia dla społecznego życia człowieka, politycznego i gospodarczego. Jeśli szatanowi nie uda się wyeliminować tego jedynego uznawanego aktu kultu, będzie usilnie dążył do tego, by zacieśnić jego oddziaływanie na umysły i serca do kręgu jak najmniejszej liczby osób. Wystarczy tylko popatrzeć na świat, by przekonać się, jak bardzo mu się to udało od czasów rewolucji francuskiej.
Historycznie rzecz ujmując, widać wyraźną różnicę między metodami, jakie szatan stosuje przy eliminowaniu nadprzyrodzonego życia z krajów protestanckich, i metodami, jakie stosuje w tym samym celu w krajach katolickich. W krajach protestanckich wobec oficjalnego publicznego odrzucenia boskiego planu zaprowadzenia ładu w świecie pozostało mu stopniowe eliminowanie resztek doktryny naszego Pana z organizacji życia publicznego tych państw. Dlatego też, ponieważ nastanie naturalizmu w tych państwach jest tylko kwestią czasu, na ogół w celu wykorzenienia przeszłości nie stosuje się środków przemocy. Szatan — by tak rzec — może sobie pozwolić na to, by uzbroić się w cierpliwość. Nie oznacza to wcale, że kraje te nigdy nie mogłyby doznać na sobie śmiertelnych udręk rewolucji. Szatańska nienawiść do wiary w boskość naszego Pana, jego strach przed możliwością powrotu do mszy, tęsknota narodu żydowskiego za przyszłą erą mesjańską — wszystko to może być odpowiedzialne za wznowienie przemocy w wysiłkach zmierzających do wykorzenienia wszelkich śladów chrześcijaństwa. Jednakże w krajach katolickich zmierza się zawsze do wywoływania gwałtownych rewolucji w celu obalenia istniejącego ustroju społecznego, w którym żywi się szacunek dla Królestwa Chrystusowego, i zaprowadzenia naturalizmu. Profanacje najświętszej Eucharystii, przynajmniej w niejednym wypadku, stały się częścią składową w procesie przygotowywania apostazji katolików i uczynienia z nich sprawnych narzędzi rewolucji lub anty-nadprzyrodzonego prawodawstwa”.
Przypisy
Por. książkę The Rulers of Russia, w której przytacza się wiele zeznań świadków, świadczących o tym, że Żydzi stanowią w Rosji realną siłę kontrolującą państwo.
Tomasz z Akwinu, Summa theologiae I, q. 64, a. I ad 4. Por. IN, q. 44, a. 1 ad 2. Por. także fragment Mowy papieża świetego Leona Wielkiego, odczytywany w drugim nokturnie officjum Niedzieli Palmowej: „Gdyby butny i okrutny nieprzyjaciel Boga i człowieka zdawał sobie sprawę 2 miłosiernego planu Bożego, usiłowałby raczej zmiękczyć umysły Żydów, niż starać się podniecać ich niesłuszną nienawiść, żeby w kwestionowaniu wolności czynu Tego, który nie musiał go dokonać, wszyscy ludzic będący w okowach grzechu, zostali uwolnieni. Złośliwość jego umysłu stanęła na przeszkodzie, by mógł pojąć prawdę. Skazał Syna Bożego na śmierć, a to skazanie stało się odpłatą za upadek rodzaju ludzkiego”. Rozpasana pycha szatana nie pozwoliła mu zrozumieć uporządkowanej samopoświęcającej się pokory Boga, który stał się człowiekiem.
Por. The Mystical Body of Christ and the Reorganization af So- ciety, rozdział VIL.