Japończycy stoją w kolejkach po horrendalnie drogi ryż. Dlaczego???

Japończycy stoją w kolejkach po ryż za 680 złotych za worek

08/06/2025 https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/japonczycy-stoja-w-kolejkach-po-ryz-za-680-zlotych-za-worek

W kraju kwitnącej wiśni rozgrywa się niezwykła drama żywieniowa. Japończycy ustawiają się w długich kolejkach po ryż, podstawowy produkt żywnościowy, który od wieków stanowi fundament ich diety. Średnia cena 60-kilogramowego worka wzrosła do rekordowych 26,4 tys. jenów (ok. 680 zł), co oznacza dramatyczny wzrost o niemal 80 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

Ten japoński kryzys nabiera szczególnej wymowy, gdy porównamy go z polskimi realiami. Średnia cena ryżu w Polsce wynosi 3,00 PLN za 400 gramów, co oznacza, że za 60 kilogramów zapłacilibyśmy około 450 złotych.

Różnica może wydawać się niewielka, ale trzeba pamiętać o zupełnie odmiennej roli ryżu w obu kulturach – podczas gdy w Polsce stanowi on dodatek do posiłków, w Japonii to absolutna podstawa codziennej diety.

Przyczyny tej niezwykłej drożyzny są wielopłaszczyznowe. Rząd w Tokio zidentyfikował wąskie gardła w systemie dystrybucji, które uniemożliwiają dostarczenie ryżu konsumentom po normalnych cenach, mimo że rolnicy wyprodukowali wystarczające ilości. Latem 2024 roku ryżu zabrakło na półkach wielu supermarketów, gdy ludzie masowo kupowali żywność w obawie przed wzrostem cen oraz w związku z ostrzeżeniami przed trzęsieniami ziemi.

Dodatkowym czynnikiem okazał się wzrost liczby turystów odwiedzających Japonię, którzy zwiększyli popyt na lokalne produkty, w tym ryż. Równocześnie kraj doświadczył słabszych zbiorów spowodowanych niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. Według ekonomisty Masayuki Ogawy z Uniwersytetu Utsunomiya, na rynek weszło więcej spekulacyjnych nabywców, którzy próbują wykorzystać niedobór i podnieść ceny.

Sytuacja stała się na tyle dramatyczna, że rząd zdecydował się na bezprecedensowy krok. Po raz pierwszy w historii uwolni 210 tysięcy ton ryżu z rządowych rezerw strategicznych, mając nadzieję na poprawę sytuacji na japońskim rynku. Japonia utrzymuje zapasy w wysokości 1 miliona ton ryżu na wypadek sytuacji kryzysowych, ale dotychczas rezerwy były uwalniane jedynie po klęskach żywiołowych, takich jak tsunami w 2011 roku czy trzęsienia ziemi w Kumamoto.

Jednak dotychczasowe działania rządu okazują się nieskuteczne. Średnia cena 5-kilogramowego worka ryżu w japońskich supermarketach wzrosła do 4220 jenów (ok. 110 złotych), co oznacza szesnasty tydzień z rzędu wzrostu cen mimo uruchomienia rezerw państwowych. Problem pogłębia fakt, że większość sprzedawanych rezerw trafia do Krajowej Federacji Spółdzielni Rolniczych, która potrzebuje czasu na dystrybucję – do tej pory do sprzedawców trafiło zaledwie 70 ton ryżu.

Kryzys ryżowy ma również szersze implikacje ekonomiczne. Bank Japonii zwrócił uwagę na znaczny wpływ cen ryżu na wzrost inflacji, podnosząc główną stopę procentową do najwyższego poziomu od 17 lat. Sytuacja jest na tyle poważna, że pierwszy raz od 25 lat sprowadzono ryż z Korei Południowej, mimo wysokich ceł i kosztów wysyłki.

Paradoksalnie, długoterminowy trend spożycia ryżu w Japonii jest spadkowy. Japończycy jedzą obecnie o połowę mniej ryżu niż w roku 1962, a każdego roku popyt spadał o około 100 tysięcy ton metrycznych. Niektórzy ludzie zaczęli jeść więcej ryżu dopiero po tym, jak ceny chleba i makaronu wzrosły z powodu wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Ryż je się w Japonii niemal do każdego posiłku – służy do przygotowywania sushi, słodyczy, alkoholu przez fermentację, a także jest składany w ofierze duchom podczas ceremonii religijnych. Ta kulturowa rola ryżu sprawia, że czwarta największa gospodarka świata okazuje się być podatna nawet na najmniejsze zakłócenia w dostawach podstawowego produktu żywnościowego.

Japońscy politycy zdają sobie sprawę, że kryzys może mieć poważne konsekwencje polityczne. Najprawdopodobniej wzrost inflacji przyniesie spadek poparcia dla PLD w nadchodzących wyborach i zwiększy presję dotyczącą zmiany na stanowisku szefa rządu. To pokazuje, jak głęboko podstawowe produkty żywnościowe wpływają na stabilność polityczną nawet w najbogatszych krajach świata.

=======================================

MD: To piękna ilustracja tezy, że w Japonii zapanował socjalizm-komunizm.

Dlaczego ci chłopi nie mogą zawieźć swoimi samochodami ryżu do miast – i sprzedać po dobrej dla obu stron cenie?

My wiemy od dwóch pokoleń, że jeśli socjaliści opanują Saharę, to szybko zabraknie tam piasku.

Teraz mają w garści UE, więc już zaczyna brakować “wszystkiego”. Słusznie przewidywał to Pan Kononowicz. [Człowiek był zresztą z dobrego, zasłużonego dla Polski rodu.]