Jego Eminencja Kardynał Krajewski i jego alter ego – Wielebny Green z “Krwawego południka”

Ferdynand Dembowski wysłuchał z uwagą kazania Jego Eminencji Kardynała Konrada Krajewskiego i miał nieodparte wrażenie, że gdzieś już je słyszał. Ten Wielki Jałmużnik, dla którego  Kolumnada Berniniego to Cloaca Maxima, jest alter ego  Wielebnego Greena z “Krwawego południka” Cormaca MacCarthy’ego.

Ferdynand Dembowski ma pewność, że słyszał kazanie oszusta i wielce nad tym boleje, że, niestety,  nie przyjedzie po niego ani  żaden szeryf, ani żaden łowca nagród, ani żadni oburzeni słuchacze nie wytarzają Wielebnego w smole i pierzu.

Kard. Krajewski: Ramiona Chrystusa przyjmują wszystkich! | Jubileusz Młodych 2025

“Wielebny przerwał kazanie. W namiocie zaległa głęboka cisza. Wszyscy patrzyli na przybysza. Ten poprawił kapelusz, a potem przepchnął się do przodu, aż do ambony zrobionej z drewnianej skrzyni, po czym odwrócił się, żeby przemówić do słuchaczy wielebnego Greena. Miał pogodną i osobliwie dziecięcą twarz. I małe dłonie, które wyciągnął przed siebie.

  • Panie i panowie, uznałem za swoją powinność, by was powiadomić, że  człowiek prowadzący to nabożeństwo jest zwykłym oszustem. Nie ma dokumentów duszpasterskich z żadnego ustanowionego ani nowego Kościoła. Nie ma też żadnych kwalifikacji do sprawowania godności, którą sobie przywłaszczył, bo ledwie opanował na pamięć kilka ustępów ze świętej księgi, żeby swoim szalbierczym kazaniom nadać wątły pozór pobożności, którą w istocie gardzi. Prawdę mówiąc, człowiek, który przed wami stoi i podaje się za sługę bożego, to nie tylko zupełny analfabeta, ale też przestępca ścigany prawem w stanach Tennessee, Kentucky, Missisipi i Arkansas.
  • Święty Boże, krzyknął wielebny, to są łgarstwa, łgarstwa! Zaczął gorączkowo czytać z otwartej Biblii”. 

[Cormac MacCarthy, Krwawy południk, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011, s. 14]

==============================

Dopowiedzenie

W “Krwawym południku” jest też  drugie oblicze kardynała Krajewskiego. Jest nim sędzia Holden, będący wcieleniem chaosu, nihilizmu i mordu. O ile w powieści MacCarthy’ego  Bóg zostaje zdetronizowany, a jego miejsce zajmuje przemoc i wojna, o tyle w kazaniu kardynała Krajewskiego otrzymujemy karykaturalny obraz Boga i Jego Ewangelii, gdzie w miejsce rozumu, porządku i pokoju Jego Eminencja lansuje nam świat  – podobnie jak sędzia Holden – w którym de facto  rządzi  szatan.

Pycha przebijająca z kazania kardynała Krajewskiego nasuwa na myśl słynne zdanie z “Raju utraconego” Miltona, że “Lepiej rządzić w piekle niż służyć w Niebie”. Pod pozorem pokory i miłosierdzia mamy do czynienia z okrutną manipulacją  człowieka pysznego i żądnego władzy.

Ferdynand Dembowski