Lista czynów [„grzechów”] Roberta Fico

Lista „grzechów” Roberta Fico robert-fico

Robert Fico, źr. flickr.com

Nie milkną echa po zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico. Media skupiają się głównie na aspektach technicznych i osobie zamachowca, starszego pana po 70-tce. Jak jednak wiemy, w polityce nic nie dzieje się przez przypadek, bo kiedy bliżej przyjrzymy się działalności szefa słowackiego rządu, odpowiedzi nasuną się same.

Robert Fico podejmował wiele działań, które – choć noszą wszelkie znamiona zdrowego rozsądku – w tzw. zachodnim świecie należą do tych niepoprawnych politycznie.

Oto ich lista:

1. DĄŻENIE DO ZAKOŃCZENIA KONFLIKTU NA UKRAINIE. Fico od początku konfliktu stał na stanowisku, by zmierzać do załagodzenia, a następnie zakończenia sporu, przy bezstronnych negocjacjach. Jednocześnie odmówił pomocy wojskowej dla obu stron konfliktu, argumentując to bezcelową eskalacją.
2. SPRZECIW WOBEC WEJŚCIA UKRAINY DO UNII EUROPEJSKIEJ. Od zawsze był temu przeciwny, choć ostatnio złagodził stanowisko.
3. KONSTYTUCYJNE PRAWO DOSTĘPU DO GOTÓWKI! Takie prawo wprowadził słowacki rząd. Co prawda został też dodany zapis, który pozwala je obejść, ale tylko w wyjątkowych okolicznościach.
4. ODMOWA FINANSOWANIA ORGANIZACJI LGBT. Słowacka minister kultury określiła to jako powrót do normalności.
5. ZLECENIE ŚLEDZTWA W SPRAWIE C-19. Fico i jego rząd podjęli działania w celu wyjaśnienia działań swoich poprzedników, co do zakupu ogromnych ilości magicznego eliksiru, krytykując jednocześnie wątpliwe procedury badań. Wiele milionów preparatów, prawdopodobnie większość, zostały zmarnowane.
6. DOBRE RELACJE Z VICTOREM ORBANEM. Orban od początku zajął stanowisko pośrednie w sprawie konfliktu na Ukrainie. Z jednej strony przyłączył się do sankcji, z drugiej kontynuował współpracę gospodarczą z rosyjskim rządem, jednocześnie nawołując do deeskalacji. Pogonił też ze swojego kraju imperium Sorosa.
7. ODRZUCENIE NOWYCH PRZEPISÓW ANTYPANDEMICZNYCH

Czy w obliczu tych faktów można się jeszcze łudzić, że był to przypadkowy czyn fanatycznego emeryta?

Ktoś mógłby jednak zapytać przytomnie: Po co zabijać szefa rządu tak mało znaczącego kraju jak Słowacja? Otóż powód może być prosty: Fico (podobnie jak Orban) mógłby stanowić przykład dla silniejszych krajów, że można prowadzić własną, (na miarę możliwości) suwerenną politykę. W przeszłości mieliśmy już przykłady histerycznej reakcji USA na podobne przypadki, jak choćby w przypadku skutecznych zamachów na przywódców Chile (Allende), Ekwadoru (Roldós) czy Panamy (Torrijos). Być może mamy powtórkę z rozrywki.

Abstrahując już od motywów Fico, te niech każdy sam oceni, trzeba przyznać, że wykazał się on sporą odwagą. Pokazał jaja, których brakuje kolejnym polskim premierom, prezydentom i rządom. Jego przykład nie jest jednak dowodem, że nie warto próbować. Wiele prób puczów i zamachów zakończyło się niepowodzeniem. Pozostaje więc życzyć mu szybkiego powrotu do formy, a nam, że znajdzie się w przyszłości, bliższej czy dalszej, przywódca, który także będzie w stanie podjąć podobne ryzyko. Choć wiele wskazuje, że jeżeli tak, to niestety w (dużo) dalszej.

Źródła informacji:
wolnemedia.net
wiadomosci.dziennik.pl
interia.pl
monetarna.pl
John Perkins – „Hitman. Nowe wyznania ekonomisty od brudnej roboty”