Mercosur. W Brukseli zaczynają puszczać nerwy i próbują działać na rympał.

„W Brukseli komuś puszczają nerwy”. Ardanowski o naciskach ws. umowy z Mercosurem

https://pch24.pl/w-brukseli-komus-puszczaja-nerwy-ardanowski-o-naciskach-ws-umowy-z-mercosurem

Część krajów Unii Europejskiej desperacko dąży do podpisania umowy z krajami Ameryki Południowej na import żywności, mimo zagrożenia, jakie porozumienie niesie dla europejskiego rolnictwa. „Proces narzucania umowy nie idzie tak szybko, jak chciałaby Bruksela i Berlin” – przekonuje były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.

W ocenie byłego polityka PiS, specjalnie podzielono umowę z Mercosur na część handlową i resztę, żeby „de facto obejść ratyfikację w krajach członkowskich”.

– KE i Niemcy były przekonane, że tę umowę uda się bardzo szybko wprowadzić w życie – powiedział w rozmowie z portalem Biznes Alert Jan Krzysztof Ardanowski.

Jednak proces narzucania umowy z Mercosur nie idzie tak szybko, jak chciałaby Bruksela i Berlin. – W poszczególnych krajach umowa budzi coraz poważniejsze podejrzenia. Opinia publiczna coraz wyraźniej zdaje sobie sprawę, że Mercosur nie tylko zniszczy europejskie rolnictwo, ale też pogrzebie niezależność żywnościową Unii Europejskiej. Widać więc symptomy opamiętania. Oby były to trwałe zmiany, choć pewności nie mam – podkreśla poseł Wolnych Republikanów.

Europejska Partia Ludowa zgłosiła wniosek o wszczęcie trybu pilnego w kontekście głosowania dotyczącego klauzul bezpieczeństwa w umowie handlowej UE z państwami grupy Mercosur. Następnie jednak sama go wycofała. „W Brukseli niektórym zaczynają puszczać nerwy i próbują działać na rympał” – ocenił Ardanowski.

Umowa handlowa między Unią Europejską, a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj i Urugwaj) była negocjowana od 25 lat. Porozumienie budzi sprzeciw europejskich rolników, którzy obawiają się zalewu unijnego rynku przez tanie produkty rolne z krajów takich Brazylia czy Argentyna.

Źródło: wpolityce.pl / biznesalert.pl