Oskarżenie abp. Grzegorza Rysia o niszczenie obyczaju, kapłaństwa i Kościoła w Polsce.

https://citizengo.org/pl/210969-oskarzenie-abp-grzegorza-rysia-o-niszczenie-obyczaju-kaplanstwa-i-kosciola-w-polsce

===============================

Kard Arthur Roche

Prefekt Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Wasza Eminencjo!

Kościół w Polsce ma ponad tysiącletnią historię i ponad tysiącletnie katolickie obyczaje. Polak, Kardynał Stanisław Hozjusz, był autorem kanonów na Soborze Trydenckim w obronie Mszy Świętej, realnej obecności naszego Pana Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie i obrońcą sakramentu kapłaństwa.

Ponad tysiącletni obyczaj katolicki, szafowania sakramentami tylko przez kapłanów i przyjmowania Komunii Świętej tylko do ust i na klęcząco w Polsce podlega ochronie prawno – kościelnej: (Kan. 27) „Zwyczaj jest najlepszą interpretacją ustaw”.

Tymczasem przez ostatnie dwa lata, wbrew Prawu Kanonicznemu Episkopat Polski w sposób brutalny i bezczelny wymuszał na polskich katolikach wprowadzenie Komunii Świętej na rękę i rozdawanej przez świeckich szafarzy. Kilka dni temu doszło do kolejnego skandalu, który przelał czarę goryczy: abp. Grzegorz Ryś, który od lat gwałci wszystkie przepisy Prawa Kanonicznego, rujnuje rubryki liturgiczne, „wyświęcił” kobiety – zakonnice i świeckie dziewczyny na szafarki Najświętszego Sakramentu.

Prawo Kanoniczne mówi:

Kan. 207 – § 1. Z ustanowienia Bożego są w Kościele wśród wiernych święci szafarze, których w prawie nazywa się też duchownymi, pozostałych zaś nazywa się świeckimi.

Prawo to mówi, że szafarzami sakramentów są tylko osoby duchowne czyli kapłani. Wszelkie „święcenia” świeckich mężczyzn i kobiet są niegodziwe i nieważne. Służą tylko do niszczenia sakramentalnego kapłaństwa i niszczenia Kościoła. „Święcenie” świeckich szafarzy i szafarek w Kościele jest herezją i jest nieważne, ponieważ:

„W całym Kościele, co stanowi dogmat wiary, z ustanowienia Chrystusa Pana jeden jest tylko sakrament kapłaństwa, udzielający władzy duchownej i łaski do godnego sprawowania związanych z nim obowiązków. Jak jedną władzę daną Księciu Apostołów, jedną wiarę, jedną ofiarę Mszy świętej ustanowił Chrystus Pan, tak również dał nam jeden skarbiec sakramentów, czyli znaków udzielających łaski. W ciągu wieków poza sakramentami ustanowionymi przez Chrystusa Pana Kościół innych sakramentów nie ustanowił ani też ustanowić nie mógł, gdyż, jak poucza Sobór Trydencki (Conc. Trid. Sess. VII, can. I, de Sacram. in genere) siedem sakramentów Nowego Zakonu pokrywa się całkowicie z liczbą siedmiu sakramentów ustanowionych przez Chrystusa Pana, a władza Kościoła nie sięga istoty sakramentów, tj. tego, co w znaku sakramentalnym, w świetle źródeł boskiego objawienia, pochodzi z ustanowienia Chrystusa.” (Pius XII, Konstytucja apostolska „Sacramentum Ordinis”, o święceniach diakońskich, kapłańskich i biskupich, 30.11.1947).

Prawo Kanoniczne przecież stwierdza w kan. 207, że szafarzami są duchowni, czyli kapłani. Żaden kapłan ani biskup, ani nawet sam papież nie ma władzy nad istotą sakramentów. Więc nie może dowolnie „wyświęcić” sobie świeckich do czynności kapłańskich. Nie ma takiej mocy. Już Św. Doktor Kościoła Piotr Damiani, walczący z sodomią w szeregach duchowieństwa, stwierdzał istnienie sfałszowanych kanonów, tworzonych by oszukać duchowieństwo i wiernych i aby usprawiedliwić grzech. Jednak tworzenie fałszywych kanonów, jak pozwolenie na „święcenie” świeckich szafarzy, jest fałszywe, nieważne z punktu widzenia prawa kościelnego i nie ma żadnej mocy prawnej. Kościół nie ma mocy sakramentalnych czynności oddać świeckim a jeśli to czyni, nadużywa władzy i profanuje sakramenty.

Biskupi i kardynałowie pozwalający na takie nadużycia nie mogą się powoływać na posłuszeństwo, ponieważ Prawo Kanoniczne Kan. 750 stanowi:

„Wiarą boską i katolicką należy wierzyć w to wszystko co jest zawarte w słowie Bożym, pisanym lub przekazanym, a więc w jednym depozycie wiary powierzonym Kościołowi i co równocześnie jako przez Boga objawione podaje do wierzenia Nauczycielski Urząd Kościoła, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy też w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu; co mianowicie ujawnia się we wspólnym uznaniu wiernych pod kierownictwem świętego Urzędu Nauczycielskiego. Wszyscy więc obowiązani są unikać doktryn temu przeciwnych.”

Katolicy mają obowiązek wierzyć w zwyczajne nauczanie Kościoła, które „ujawnia się we wspólnym uznaniu wiernych”. Czyli w powszechności uznania przez cały Kościół i obecnie, i w historii. Nigdy w Kościele szafowanie sakramentami przez wiernych świeckich nie było powszechnie przyjęte. Było oznaką herezji i niewiary w sakramentalne kapłaństwo. Świeccy szafarze nie będą nigdy przyjęci przez „wspólne uznanie wiernych”, i żadna władza kościelna nie ma prawa takiego uznania wymagać. Wprowadzanie szafarzy świeckich nie podlega obowiązkowi wiary i uznania, bo jest nowością wprowadzaną brutalnie, wymuszaną na wiernych przez hierarchię. Powoduje rozłamy, zgorszenie, zamieszanie wśród wiernych. Nic, co wnosi zgorszenie, rozbija Kościół nie jest katolickie. Nie jest powszechne, nie jest ani sprawiedliwe ani słuszne. Jest antykatolickie.

Dlatego my wierni Kościoła Katolickiego w Polsce zwracamy się do Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ze skargą i oskarżeniem:

Oskarżamy i żądamy ukarania polskiego Episkopatu za nieważne i niezgodne z Tradycją Kościoła „wyświęcanie” świeckich do szafowania sakramentów w Polskim Kościele i powodowania wielkiego zgorszenia wiernych tą praktyką.

Oskarżamy polski Episkopat za brutalne niszczenie w ciągu ostatnich trzech lat obyczaju polskiego chronionego prawem kanonicznym przyjmowania Komunii Świętej na kolanach i do ust i tylko od kapłanów. Zgorszenie i zniszczenie wnosi wymuszanie i wprowadzanie praktyki dawania Komunii Świętej do rąk wiernym. W Polsce nigdy nie było takiej praktyki ani obyczaju. Jest on wprowadzany brutalnie, z pogwałceniem wszelkich kościelnych ustaw. Zwyczaj bowiem ponad stuletni i niepamiętny ma moc przeważyć nad nowymi ustawami.

Zaskarżamy abp Grzegorza Rysia, ordynariusza łódzkiego o niszczenie sakramentalnego kapłaństwa przez nieważne i niezgodne z nauką Kościoła „wyświęcenie” świeckich a zwłaszcza kobiet do posługi szafowania sakramentów.

Nie zgadzamy się na wymuszanie na nas zmian w polskiej obyczajowości i kulturze katolickiej. Wprowadzenie kobiet jako służby ołtarza i szafarek to zaprowadzenie w Kościele w Polsce pogaństwa. To praktyki nawiązujące do pogańskiego nierządu sakralnego. Nie ma prawa żadna władza kościelna zmuszać zwłaszcza kobiet i dzieci do patrzenia na praktyki rodem z pogańskich świątyń, gdzie kobiety uprawiały sakralną prostytucję.

Praktyka zaprowadzona w łódzkim Kościele przez abp Rysia to jak zmuszanie cnotliwych i czystych matek, dziewic, małżonek do akceptacji i zachwycania się ideą, że parafialny burdel to cnotliwa i potrzebna rzecz. Zmiany wprowadzone w kulcie przez łódzkiego ordynariusza są dokładnie takim samym moralnym gwałtem wobec wiernych świeckich, jak ta sytuacja. Żądamy ukarania abp Rysia i zdjęcia gorszyciela z urzędu.

Żądamy zaprzestania niszczenia tysiącletnich katolickich obyczajów w Polsce!

Non possumus!

Na uzasadnienie naszego oskarżenia, w obronie kościelnego prawa, przeciwko fałszowaniu ustaw Kościelnych przytaczamy dokumenty Soborów i Synodów Kościoła, które dogmatycznie wypowiadały się na ten temat:

Kan 212 Kodeksu Prawa Kanonicznego:

§ 2. Wierni mają prawo, by przedstawiać pasterzom Kościoła swoje potrzeby, zwłaszcza duchowe, jak również swoje życzenia.

§ 3. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolności, jakie posiadają, przysługuje im prawo, a niekiedy nawet obowiązek wyjawiania swojego zdania świętym pasterzom w sprawach dotyczących dobra Kościoła, oraz – zachowując nienaruszalność wiary i obyczajów, szacunek wobec pasterzy, biorąc pod uwagę wspólny pożytek i godność osoby – podawania go do wiadomości innym wiernym.

Już papież Soter w 173 roku surowo skarcił kobietę, diakonisę, że śmiała dotknąć (!) naczynia liturgiczne. (Liber pontificalis).

ConstApost VIII 28, 6

Diakonisa nie błogosławi, ani nie spełnia żadnych czynności sprawowanych przez kapłanów lub diakonów, lecz strzeże drzwi i ze względu na obyczajność asystuje kapłanom przy chrzcie kobiet.

Synod w Nimes (1 października 396): „Niektórzy także zasugerowali, iż wydaje się, że potajemnie wbrew dyscyplinie apostolskiej, aż do tego czasu dopuszcza się kobiety do posługiwania jako diakonisy, na co jednak ponieważ jest niestosowne, nie zezwala dyscyplina kościelna i takie święcenia, uczynione wbrew zasadzie, mają być unieważnione: należy zadbać o to, aby nikt nie ważył się na to w przyszłości”.

Orange, 8 listopada 441: By nie ustanawiać diakonis. Diakonis w żadnym wypadku nie należy ustanawiać.

Synod w Galii, ok 475-485 kan 41: Kobieta niech nie waży się chrzcić.

Synod w Orleanie III z 7 maja 538r: 18. Postanowiliśmy także, by na przyszłość żadnej kobiecie nie udzielać błogosławieństwa diakonatu ze względu na ułomność tego stanu.

Laodycea we Frygii, koniec IV wieku. „Kobietom zakazujemy wchodzenia do prezbiterium” kan 44.

Synod w Braga, rok 572, rozdz. 42: Niech nie wolno kobietom wchodzić do prezbiterium.

Synod w Auxerre rok ok 585, Kan 36-37: Nie wolno kobiecie przyjmować Eucharystii gołą ręką. Nie wolno kobiecie dotykać ręką korporału.

Synod w Rzymie, rok 494, Dekret ogólny papieża Gelazego. 11 marca 494 r: O kobietach, aby nie służyły przy świętych ołtarzach, to jest o takich, które domagają się tego, co jest przypisane mężczyznom.

„Usłyszeliśmy, że doszło do takiego lekceważenia praw Bożych, że pozwala się kobietom służyć przy świętym ołtarzu, i na to wszystko, co przeznaczone jest tylko służbie mężczyzn, wydano zgodę płci, której to nie przystoi. Chyba że cała wina, całe oskarżenie, i zbrodnia tych wszystkich przewinień, o których się dowiedzieliśmy, odnosi się do kapłanów, którzy na to pozwolili albo nie pozwalając, okazali, że publicznie tym występkom sprzyjają.

Jeśli jednak stało się to po otrzymaniu słowa od kapłanów, którzy wyznaczony sobie obowiązek w Kościele tak starają się zniszczyć, że chyląc się do tego co przewrotne i pogańskie, bez żadnego baczenia na chrześcijańskie zasady idą ku upadkowi.

Skoro napisano: Kto gardzi tym, co małe, szybko upadnie (Syr 19,1), co należy sądzić o tych, którzy zajęci ogromnymi i wieloma ciężarami niegodziwości, wieloma uderzeniami spowodowali wielkie spustoszenie, które jak się wydaje, nie tylko ich samych niszczy, ale wniesie do wszystkich Kościołów śmiertelną chorobę, jeśli nie znajdzie się na nią lekarstwo. Niech nie wątpią ci, którzy odważyli się na takie rzeczy, oraz ci, którzy przemilczeli te pomysły, że podlegają karze na własnym urzędzie, jeśli nie pospieszą się, aby odpowiednim lekarstwem leczyć śmiertelne rany. I jak mają zachowywać prawa biskupie ci, którzy ukrywają to, co się stało, a w domu Bożym, któremu przewodzą, działy się rzeczy przeciwne Kościołowi? Jak mogą być ludźmi Bożymi, jeśli nie tylko nie dbają o to, co przystoi, ale tylko patrzą na to, co mogą zyskać, i jak przeklęci idą za tym, co przeciwne. Dlatego większa jest zasada, którą powinny kierować się Kościoły i gdy cokolwiek dzieje się niezgodnego z zasadami Kościoła, każdy z biskupów winien zachować w pieczy znane mu kanony. A gdyby nie miał odpowiedniej wiedzy, powinien ufnie zasięgnąć rady, aby raczej nie było wymówki dla nieświadomych, że nie wiedząc, chciałby służyć temu, czego nie znał, i w ignorancji nie zatroszczył się o to, żeby wiedzieć, co ma robić.”

Na podstawie tych prawdziwych kanonów:

Żądamy jako wierni respektowania naszych obyczajów katolickich w Polsce.

Żądamy ukarania przez usunięcie z urzędu abp Rysia, który jest niszczycielem naszej Świętej Wiary, zwłaszcza małych dzieci w Polsce, a także niszczycielem sakramentalnego kapłaństwa, i polskich obyczajów katolickich.

Żądamy przywołania do porządku i upomnienia Episkopatu Polski, który gorszy świeckich wiernych i chyba w oczekiwaniu na watykańskie urzędy, niszczy katolicyzm w Polsce.

Niżej podpisani wierni katolicy polscy:

https://citizengo.org/pl/210969-oskarzenie-abp-grzegorza-rysia-o-niszczenie-obyczaju-kaplanstwa-i-kosciola-w-polsce

================================

mail:

Zgodnie z wielowiekową tradycją hierarcha, jak by uczynili jego liczni poprzednicy, wsadzi to pismo do szafy i nie raczy odpowiedzieć. Watykan ma doświadczenie z kreowaniem rozłamów w Kościele – w tym jest mistrzem, ale potem zawsze umywa ręce.

a