KZ : Sprawa prosta, celowe działanie. Tusku jeszcze dorżnie gospodarkę Zu Befehl! ale jebać pisy będą szczęśliwe, dziopom się da bon na 100 do pierwszej abocji i wszystko będzie git!
Polska gospodarka ma za sobą naprawdę trudny okres. W 2023 roku dobrobyt materialny polskich gospodarstw domowych w relacji do średniej dla UE spadł. Co więcej, w ubiegłym roku na tej płaszczyźnie wyprzedziła nas między innymi Portugalia, Hiszpania oraz Rumunia.
Polska gospodarka dawno nie radziło sobie tak źle
Polska gospodarka w 2023 roku weszła w stan stagnacji. PKB Polski wyrażony w wartościach realnych (skorygowany o wzrost cen) wzrósł o zaledwie 0,2 proc. rok do roku. Tak niskiego wyniku, pomijając okres pandemii, nie odnotowaliśmy w naszym kraju od lat 90., kiedy to Polska zmagała się z transformacją ustrojową. Przy czym, wynik ten był na tyle słaby, że w 2023 roku polskiej gospodarce nie udało zbliżyć się pod względem rozmiarów do tych zachodnich.
Na poniższym wykresie został zamieszczony PKB per capita wyrażony w parytecie siły nabywczej (skorygowany zarówno o różnice w cenach, jak i w tempie ich wzrostu między krajami) poszczególnych państw w relacji do średniej dla wszystkich krajów wspólnoty. Jak widać, PKB per capita Polski w 2023 roku wyniósł 80 proc. unijnej średniej, czyli był dokładnie na takim samym poziomie, jak w 2022 roku. Ostatni raz brak konwergencji zaobserwowaliśmy w latach 2016-2017.
Co więcej, ze względu na, że staliśmy w miejscu, niektórym państwom udało się nas dogonić albo nawet prześcignąć. Gospodarka Portugalii, którą wyprzedziliśmy dwa lata temu, odzyskała swoje miejsce w 2023 roku. PKB tego kraju w przeliczeniu na jednego mieszkańca wzrósł w analizowanym okresie z 79 do 83 proc. unijnej średniej. Gospodarka Rumunii, która jest naszym największym konkurentem o miano najszybciej rozwijającego się europejskiego państwa, w ubiegłym roku stała się równie duża co polska gospodarka. PKB per capita w relacji do średniej dla całej UE tego państwa podskoczyło z 75 do aż 80 proc., czyli aż o 5 pkt proc.
PKB per capita nie mówi całej prawdy o dobrobycie
Jednakże nie samym PKB per capita człowiek żyje! Wskaźnik ten cierpi na wiele bolączek, które sprawiają, że nie ukazuje on w pełni dobrobytu, nawet tego materialnego. Dość skrajnym przypadkiem udowadniającym tę tezę jest Irlandia. W 2023 roku wyrażony w parytecie siły nabywczej PKB tego państwa w przeliczeniu na jednego mieszkańca był wyższy od unijnej średniej aż o 111 proc.! Jednakże jeżeli zajrzymy do danych OECD dotyczących rozporządzalnych dochodów gospodarstw domowych, zobaczymy poniższy obrazek. Wynika z niego, że irlandzkie gospodarstwa domowe odstają na tle UE, ale negatywnie! Ich dochody są mniejsze o niemal 10 proc. od unijnej średniej.
Różnica między wskaźnikami wynika z faktu, że Irlandia jest rajem podatkowym. Kraj ten uchwalił bardzo korzystne przepisy dla międzynarodowych korporacji technologicznych. W wyniku tego działania wiele z nich założyło swoje główne europejskie siedziby w Irlandii, a następnie zaczęło masowo rejestrować swoje zyski na terenie analizowanego państwa. To znacząco podniosło i nadal podnosi PKB per capita, które jest tożsame z sumą dochodów wygenerowanych na terenie danego państwa. Jednakże, co należy podkreślić, opisane działania praktycznie w żaden sposób nie przekładają się dobrobyt mieszkańców Irlandii. Zaraz po zarejestrowaniu zyski są transferowane do kieszeni zagranicznych właścicieli korporacji.
Z tego oraz nie tylko z tego powodu ekonomiści w celu dokładnego określenia dobrobytu materialnego obywateli poszczególnych państw zamiast z PKB per capita korzystają się z rzeczywistej, indywidualnej konsumpcji (AIC) w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Wskaźnik ten mierzy wielkość konsumpcji towarów i usług, niezależnie od tego, czy są one dostarczane przez rynek, rząd, czy organizacje non-profit, krajowych gospodarstw domowych. W praktyce oznacza to, że przykładowo wszelkie zyski rejestrowane w Irlandii przez wielkie, międzynarodowe korporacje, ze względu na to, że nie przekładają się w żaden sposób na konsumpcję mieszkańców tego kraju, nie są uwzględnione przez analizowany wskaźnik.
Zobacz także: Wielka, zacofana i biedna. Taka właśnie była Polska w XVI-XVIII w. [RAPORT OG]
Materialny dobrobyt polskich gospodarstw domowych spadł!
No dobrze, jak na tej płaszczyźnie prezentuje się nasz kraj? Otóż jeszcze gorzej! Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Eurostat, dobrobyt materialny polskich gospodarstw domowych w stosunku do średniej dla UE spadł w 2023 roku z 87 do 86 proc. Co warto zaznaczyć, od 1995 roku, od kiedy to Eurostat zbiera dane dotyczące wielkości analizowanego wskaźnika w europejskich krajach, relatywna wielkość konsumpcji w Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca spadła jedynie trzy razy. Podobna sytuacja miała miejsce na przełomie lat 2015-2016 oraz 2004-2005. Co gorsze w wielu innych krajach, które również napotkały na wiele trudności w 2023 roku, nie zaobserwowano podobnego spadku. Doprowadziło to do tego, że pod względem dobrobytu materialnego wielu państwom udało się nas przegonić.
W 2022 roku mogliśmy się pochwalić porównywalną wielkością konsumpcji per capita co Portugalia i Słowenia oraz wyższą niż Rumunia i Hiszpania. W 2023 roku Słowenii udało się utrzymać AIC na poziomie 87 proc. unijnej średniej, a Portugalii podnieść go z 87 do 88 proc. Z kolei Hiszpania doświadczyła wzrostu dobrobytu materialnego gospodarstw domowych w relacji do średniej dla całej wspólnoty z 86 do 88 proc. a Rumunia z 85 do 89 proc., czyli aż o 4 pkt proc. Z drugiej strony, dla niektórych państw 2023 rok mógł być na analizowanej płaszczyźnie nawet jeszcze bardziej bolesny niż dla nas. Przykładowo Węgry w ubiegłym roku stały się najmniej zamożnym krajem UE. Poziom konsumpcji per capita w tym państwie spadł poniżej poziomu notowanego na terenie Bułgarii, która od 1995 roku rok w roku zajmowała ostatnie miejsce w analizowanym zestawieniu.