Powódź w Polsce. NIK o zaniedbaniach, które doprowadziły do tragedii.

Powódź w Polsce. Banaś o zaniedbaniach, które doprowadziły do tragedii. „Trzeba jasno powiedzieć”

23.09.2024 nik-o-zaniedbaniach-ktore-doprowadzily-do-tragedii

Marian Banaś. Zdjęcie: PAP
Marian Banaś. Zdjęcie: PAP

Południowa Polska mierzy się z ogromnym problemem powodzi. Szef Najwyższej Izby kontroli Marian Banaś twierdzi, że gdyby nie zaniedbania, to skala tragedii mogłaby być mniejsza.

– Mamy poważne zastrzeżenia co do inwestycji i projektów przeciwpowodziowych w dorzeczu Odry, Wisły, które po prostu się rozciągają w czasie. I one nie zostały zakończone. Właściwie od ośmiu lat każdego roku prowadzimy kontrole, badamy sprawozdania finansowe z tych inwestycji – powiedział w rozmowie z Magdaleną Rigamonti z „Onetu” Marian Banaś, szef Najwyższej Izby Kontroli.

Szef NIK mówił m.in. o prowadzonych Kotlinie Kłodzkiej, w dorzeczu Nysy Kłodzkiej, w dolinie rzeki Białej oraz w doliny rzeki Bystrzycy Dusznickiej inwestycjach.

– Niektóre z nich miały zostać zakończone w grudniu 2023 r., ale termin oddania został znowu przesunięty, tym razem na czerwiec 2025 r. A to one miały przecież chronić ludzi przed powodzią – stwierdził Banaś.

Urzędnik powiedział, że po pierwsze, „trochę ślamazarnie te inwestycje tam się toczyły”, a po drugie, „nie było prognoz, że rok 1997 się powtórzy”.

– Trzeba jasno powiedzieć, że brak tych inwestycji spowodował, że mamy do czynienia z tak wielką tragedią – ocenił Marian Banaś.

Szef NIK skrytykował także odstąpienie od zabezpieczenia rzek Ścinawki oraz Bystrzycy Dusznickiej. – No i niestety po prostu te inwestycje tam nie zostały zakończone – dodał szef NIK.

Banaś stwierdził także, że gdyby NIK tego nie dopilnował, to kłopoty mogłyby być także ze zbiornikiem w Raciborzu. – Dwa czy trzy lata przed oddaniem go do użytku przeprowadziliśmy kontrolę, po której okazało się, że są różne problemy z jego budową. Zmusiliśmy inwestora do poprawy dużego odcinka wału, który był zrobiony w sposób nieodpowiedni – powiedział