Rektorzy na swoim
Posted on 20 marca, 2024 by jw rektorzy-na-swoim
Rektorzy na swoim
W publicznych uczelniach odbywają się w tym roku wybory rektorów. Kadencja rektora o ogromnej władzy akademickiej trwa 4 lata w uczelni publicznej, ale ta sama osoba może być rektorem takiej uczelni nie więcej niż przez dwie następujące po sobie kadencje.
Nie ma jednak przeszkód, aby po upływie dwóch kadencji rektorskich urząd rektora w tej samej uczelni sprawowała żona dotychczasowego rektora. Musi, co prawda, być wybrana przez kolegium rektorskie, ale polityka prorodzinna ma na polskich uczelniach długie tradycje i cieszy się uznaniem.
Taki stan rzeczy potwierdziły dokonane już wybory rektorskie w Państwowej Akademii Nauk Stosowanych im. ks. Bronisława Markiewicza w Jarosławiu. Przez dwie kadencje rektorem tej uczelni od 2015 roku był prof. ucz. dr hab. Krzysztof Rejman, a w styczniu tego roku na urząd rektora została wybrana jego małżonka, dr n. hum. Beata Rejman. I to ona od 1 września będzie kontynuować tradycje rodzinne zarządzania podkarpacką uczelnią.
Mimo że nauka w Polsce – jak słyszymy – jest głodzona, to jednak na wielu uczelniach często pracują (głodują?) całe rodziny, o czym słyszymy rzadziej. Nepotyzm uczelniany, mimo protestów akademików, został co prawda ograniczony i żona bezpośrednio służbowo nie może podlegać mężowi, ale jak mąż przestaje placówką kierować, to żona może go zastąpić, aby budżet rodzinny nie poniósł szwanku.
Mimo głodowych pensji uczelnianych wynagrodzenia rektorów nie są małe – od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie – a jeszcze można sobie dorabiać, co nie podlega ujawnianiu. Jakoś da się związać koniec z końcem.
W tym roku mamy też wybory samorządowe i zdarza się, że rektorzy kandydują na stanowiska prezydentów miast, jak ma to miejsce w Krakowie. Wszyscy kandydaci są zobowiązani do ujawniania swych majątków i wyborcy mogą się z tymi danymi zapoznać, ale majątek rektorów nie podlega ujawnianiu! Wszyscy są równi wobec prawa, ale rektorzy są równiejsi. Może głupio jest ujawniać głodowe zasoby finansowe nieprzeciętnych kandydatów, którzy mają w końcu zapewnić dobrobyt przeciętnym mieszkańcom.
Tekst opublikowany 20 marca 2024 r.