J. R. R. Tolkien Dwie Wieże, tom II https://web.archive.org/web/20130913190158/https://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5404&Itemid=80
[to zachęta do wchodzenia do Archiwum MD]
====================================
… Świat się zmienił, lecz pozostał jeszcze gdzieniegdzie wierny.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – spytał Pippin. – Kto jest wierny?
– Drzewa i entowie – odparł Drzewiec. – Sam nie wszystko z tego, co się dzieje, rozumiem, więc nie mogę wam wytłumaczyć. Niektórzy z nas są po dziś dzień prawdziwymi entami i na swój sposób mają dużo życia w sobie, wielu jednak ogarnia już senność i drzewieją, jeśli tak można rzec. Większość drzew to po prostu tylko drzewa, lecz są między nimi na pół zbudzone. A niektóre zbudziły się na dobre i są, no… jak by to powiedzieć?… entowate.
I te przemiany dokonują się ciągle. Otóż przekonacie się, że niektóre spośród drzew mają złe serca. Nie mam na myśli spróchniałego rdzenia, nie, chodzi o coś zupełnie innego. Znałem na przykład kilka zacnych starych wierzb nad Rzeką Entów; niestety, od dawna już ich nie ma! Były do cna zbutwiałe w środku, rozsypywały się w proch, ale zostały do końca ciche i łagodne, jak świeżo rozkwitły liść.
A są w dolinach pod górami drzewa zdrowe jak rydz i mimo to na wskroś zepsute. Szerzy się ta choroba coraz bardziej. Zawsze były w tym kraju bardzo niebezpieczne okolice. I są tutaj po dziś bardzo ciemne miejsca.
Świat się zmienił,
Świat się zmienił, lecz pozostał jeszcze gdzieniegdzie wierny
J. R. R. Tolkien Dwie Wieże, tom II https://web.archive.org/web/20130913190158/https://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5404&Itemid=80
[to zachęta do wchodzenia do Archiwum MD]
====================================
… Świat się zmienił, lecz pozostał jeszcze gdzieniegdzie wierny.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – spytał Pippin. – Kto jest wierny?
– Drzewa i entowie – odparł Drzewiec. – Sam nie wszystko z tego, co się dzieje, rozumiem, więc nie mogę wam wytłumaczyć. Niektórzy z nas są po dziś dzień prawdziwymi entami i na swój sposób mają dużo życia w sobie, wielu jednak ogarnia już senność i drzewieją, jeśli tak można rzec. Większość drzew to po prostu tylko drzewa, lecz są między nimi na pół zbudzone. A niektóre zbudziły się na dobre i są, no… jak by to powiedzieć?… entowate.
I te przemiany dokonują się ciągle. Otóż przekonacie się, że niektóre spośród drzew mają złe serca. Nie mam na myśli spróchniałego rdzenia, nie, chodzi o coś zupełnie innego. Znałem na przykład kilka zacnych starych wierzb nad Rzeką Entów; niestety, od dawna już ich nie ma! Były do cna zbutwiałe w środku, rozsypywały się w proch, ale zostały do końca ciche i łagodne, jak świeżo rozkwitły liść.
A są w dolinach pod górami drzewa zdrowe jak rydz i mimo to na wskroś zepsute. Szerzy się ta choroba coraz bardziej. Zawsze były w tym kraju bardzo niebezpieczne okolice. I są tutaj po dziś bardzo ciemne miejsca.
lecz pozostał jeszcze gdzieniegdzie wierny
J. R. R. Tolkien Dwie Wieże, tom II https://web.archive.org/web/20130913190158/https://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5404&Itemid=80
[to zachęta do wchodzenia do Archiwum MD]
====================================
… Świat się zmienił, lecz pozostał jeszcze gdzieniegdzie wierny.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – spytał Pippin. – Kto jest wierny?
– Drzewa i entowie – odparł Drzewiec. – Sam nie wszystko z tego, co się dzieje, rozumiem, więc nie mogę wam wytłumaczyć. Niektórzy z nas są po dziś dzień prawdziwymi entami i na swój sposób mają dużo życia w sobie, wielu jednak ogarnia już senność i drzewieją, jeśli tak można rzec. Większość drzew to po prostu tylko drzewa, lecz są między nimi na pół zbudzone. A niektóre zbudziły się na dobre i są, no… jak by to powiedzieć?… entowate.
I te przemiany dokonują się ciągle. Otóż przekonacie się, że niektóre spośród drzew mają złe serca. Nie mam na myśli spróchniałego rdzenia, nie, chodzi o coś zupełnie innego. Znałem na przykład kilka zacnych starych wierzb nad Rzeką Entów; niestety, od dawna już ich nie ma! Były do cna zbutwiałe w środku, rozsypywały się w proch, ale zostały do końca ciche i łagodne, jak świeżo rozkwitły liść.
A są w dolinach pod górami drzewa zdrowe jak rydz i mimo to na wskroś zepsute. Szerzy się ta choroba coraz bardziej. Zawsze były w tym kraju bardzo niebezpieczne okolice. I są tutaj po dziś bardzo ciemne miejsca.