Patologia władzy; czyli Cesarz Kaligula czy „Kill” Gates?
Patologia. W potocznym rozumieniu tego słowa jest to odstępstwo od normy. W obecnej rzeczywistości. Ze względu na powszechność, trafniejsze wydaje się określenie „norma globalistyczna”.
DR IGNACY NOWOPOLSKI AUG 22 |
Sztab Generalny Globalistycznego Wojska Polskiego, wydał oficjalny publiczny komunikat ostrzegający obywateli o przemieszczaniu się na drogach krajowych dużych jednostek wojskowych.
Zwykle w takich przypadkach władze wojskowe preferują brak rozgłosu w tym aspekcie. Jednakowoż „Sztab Generalny” zmuszony jest podnosić napięcie i utrzymywać społeczeństwo pod grozą konfliktu nuklearnego. Przynajmniej do momentu przygotowania kolejnej prowokacji antyrosyjskiej.
Poziom intelektualny i wiedza „polskiej generalicji” nie odbiega od przeciętnego poziomu NATO. Jest mieszaniną kretynizmu i całkowitej ignorancji zawodowej (wojskowej).
Jedyne co ją interesuje, to podniesienie się choć o szczebel na globalistycznej drabinie szaleńców. Przy czym wywołanie konfliktu nuklearnego nie stanowi przeszkody w tym dążeniu.
„Śmietanka wojskowa” nie jest w tej regule wyjątkiem. Im wyżej tym bardziej patologiczne, czyli „normalnie” stanowią się egzemplarze „elit”.
Prominentnym tego przykładem jest niejaki „Kill” Gates, którego amerykański przydomek, mówi sam za siebie. Stanowi on żywy dowód na to, że amerykańskie społeczeństwo od dawna prawidłowo go klasyfikuje.
W normalnych czasach i społeczeństwach, ktoś kto publicznie zajmuje się mordowanie ludzi na masową skalę i na pierwszy rzut oka wygląda jak obłąkaniec, znalazłby się natychmiast domu wariatów.
Ale w globalizmie mamy „normalność inaczej”. Szaleniec ten, wraz z watahą mu podobnych, robi co chce i nawet się z tym nie ukrywa. Psychopaci cechują się tym, że swoje zbrodnie muszą nagłaśniać w celu osiągnięcia maksimum rozkoszy.
Dziś, kiedy całe monstrualne globalistyczne szambo rozlewa się szerokim strumieniem, wydawałoby się, że nastąpi w końcu reakcja społeczna. Nic z tego, sprawy toczą się spokojnie ustalonym torem. Daje to wymownie świadectwo, jak bardzo zdeprawowane jest Zachodnie społeczeństwo, a zwłaszcza jego „elity” i „elitki”.
W przeszłości też bywały przypadki szaleńców u władzy, jak choćby Cesarz Kaligula https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaligula
Przy czym, wstąpił on na tron jako zupełnie normalny człowiek i dopiero choroba mózgu spowodowała jego szaleństwo.
Był on jednym z pojedynczych przypadków w historii świata. Co nie oznacza, że brakowało w niej tyranów i zbrodniarzy. Ale nawet krwawy dyktator posiad granice zła, wyznaczone jego własnym interesem.
Dziś, praktycznie cała „elita” globalistów, to obłąkańcy, gotowi na wszystko, byle jak najszybciej dostać się do piekła. I to jest przerażające. Natomiast jeszcze bardziej przeraża to, że gros zachodniego społeczeństwa uważa to za zupełnie normalne!