Zaledwie tydzień dzieli nas od majówki i już możemy się pokusić o prognozę pogody. W okresach wiosennym i jesiennym dynamika atmosfery jest tak duża, że wróżenie na dłużej niż kilka dni jest ryzykowne. Przez Polskę przechodzi Niż Genueński, czyli nic fajnego. Latem daje powodzie a teraz może dać w górach śnieg, bo zaciąga z północy zimne powietrze. Szwecja, Norwegia i Finlandia ciągle jest przykrywana nowymi opadami białego puchu, co będzie skutkowało nawrotami zimnych dni w Europie jeszcze przez wiele tygodni.
Mamy w tym roku farta, bo majówka zapowiada się ciepła w naszym nieszczęśliwym kraju. Jeśli kogoś kusi, by zaznać Słońca w Hiszpanii ryzykuje powtórkę z Wielkiej Nocy, gdy przez półwysep iberyjski przetoczył się zimny huragan z deszczem. Ostrzegałem tu: „Zanim polecisz na Baleary obejrzyj izobary.” https://pawelklimczewski.pl/2024/03/27/zanim-polecisz-na-baleary-obejrzyj-izobary/
Tradycyjnie sezon kąpielowy rozpoczynamy w Lewancie, do wyboru, Cypr, Turcja, Syria, Izrael, Egipt. Morze tam będzie miało już pond 20 st. C czyli 5 st. C więcej niż w południowej Hiszpanii. Jednocześnie o 2 godziny jazdy z plaży pod palmami możemy w Turcji wyskoczyć na narty w wysokich górach Taurusu. Słońca jest na tyle dużo, że można śmiało jechać na narty w klapkach lub jak kto lubi.
Rosjanie w Turcji szczególnie lubią takie wyzwania, co daje Turkom wiele radości i gotówki. Kąpielówki i klapki kupujemy na miejscu, także śmiało możemy lecieć bez bagażu, fryzjer 20 zł, pucybut 3 zł. Tureckie śniadanie, po którym do kolacji nic do szczęścia już nie trzeba to nieduży wydatek. Smacznego! O tym jak za kilkaset złotych przejechać całą Turcję pisałem tu: https://pawelklimczewski.pl/2023/11/25/owocowy-zawrot-glowy/
Paweł Klimczewski
======================================
Poniżej info jak można mnie wesprzeć w działalności publicystycznej. Linkując teksty w Social mediach, a nie źródła zapewniamy przychody z reklam dla Meta, tj. FB, Instagram, WhatsApp i innych korporacji.
Możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto: mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334 Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata
Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.
Są oczywiste oczywistości tak oczywiste, że nie zwracamy na nie uwagi w ważnych chwilach. Gdy dawno temu po raz pierwszy usłyszałem o globalnej zagładzie z powodu wpuszczania do atmosfery dymu, uśmiechnąłem się do siebie z uczuciem politowania dla autorów tych rewelacji. Podobne uczucie mam dla bezmyślnych dziennikarzy, którzy na rozkaz szefa powielają mnóstwo głupstw. Całe zawodowe życie zajmowałem się pomiarem, teorią pomiaru, przewidywaniem masowych zachowań społecznych i zazdrościłem ludziom z nauk ścisłych, że mają łatwiznę.
Opisanie liczbami zachowań ludzkich jest trudne, nigdy nie wiemy czego nie wiemy, w fizyce sprawy są banalne, a jednak można na skalę globalną oszukiwać prawie wszystkich. Ważne są dwie sprawy: skala i wariancja. Dziś o skalach i wariatach, o wariancji i wariatach wkrótce.
Od wyboru skali pomiarowej zależy wszystko, co potem mamy myśleć o wynikach. Są skale bezwzględne i one są doskonałe, wręcz boskie. Taką skalą jest liczba jednostek, np. liczba uczniów w klasie. Po policzeniu uczniów możemy mówić, że w klasie A jest dwa razy więcej uczniów niż w klasie B, albo, że jest o 10 więcej itp., itd. Z taką skalą możemy robić wszystko. Czyli możemy podawać proporcje (ilorazy) i różnice. Nie jest już taką skalą skala ocen, bo, czy jeśli ktoś dostał „tróję” to, czy oznacza, że wie trzy razy więcej niż ten kto dostał „jedynkę”? Nie. Skala ocen szkolnych jest skalą porządkową, ustawia uczniów w kolejce , lepszych przed gorszymi, ale zupełnie nic nie mówi nam o tym, jakie proporcje są między nimi w ich poziomie wiedzy. Są też inne skale, ale to dziś zostawmy.
W pomiarach zjawisk fizycznych musimy operować skalami absolutnymi lub przynajmniej ilorazowymi. Taką skalą jest skala Kelvina, mierzy ona temperaturę materii. Temperatura ciała to średnia ilość energii (kinetycznej) jaką mają poszczególne atomy lub cząsteczki tego ciała. Mówi nam wprost jak szybko drgają lub latają cząstki ciał stałych, cieczy, gazów, czy plazmy.
Lord Kelvin żył na przełomie wieków XIX i XX, 150 lat po genialnym Celsjuszu i miał o wiele łatwiej. Celsjusz był geniuszem, ale nie miał możliwości weryfikacji teorii, że cząstka może mieć zerową energię, czyli przestać się poruszać. Fizycy mówią, że w takiej sytuacji czas przestaje istnieć, lub przynajmniej się zatrzymuje. Gdyby kosmos ostygł do absolutnego zera Kelvinów, wszystko się zatrzyma łącznie z czasem, na szczęście nic takiego nam nie grozi.
Celsjusz swą skalę oparł o ludzkie realia, zupełnie arbitralnie oparł ją o wodę. Najzwyklej powiedział arbitralnie, że zero jest, gdy woda zamarza a temperaturę wrzenia wody określił na 100 stopni swej skali i pomiędzy te dwa punkty wpisał 99 kresek, co daje sto stopni. Skala ta jest skalą interwałową, bo mówi tylko, że ciało A mające 37,6 st, C jest cieplejsze o jeden stopień od ciała B o temperaturze 36,6 st, C. Ale, czy oznacza to, że ciało A ma 1/37,6, czyli z ilorazu 2,7%, więcej energii niż ciało B? Inaczej postawmy pytanie: Czy ciało o temp. 200 st. C ma dwa razy więcej, czyli 100% energii niż ciało o temp. 100 st. C? Absolutnie nie. Pomiar temperatury uporządkował Lord Kelvin.
Zaczął od tego, że zero jest, gdy cząstki energii nie mają, a na końcu skali jest nieskończoność, po co się ograniczać. Kwestia stopnia jest zawsze umowna, czyli gęstości z jaką stawiamy kreski od zera do nieskończoności. Jako człowiek niezwykle przewidujący przyjął podziałkę jaką ustalił Celsjusz, na obu skalach 1 stopień to ta sama różnica energii ciał. Fizycy kwantowi ustalili, że zero absolutne Kelvina to −273,15 st. C., czyli zero na skali Celsjusza to +273,15 Kelvinów. 1 kelwin jest jednostką a nie stopniem, podobnie jak kilogram masy, czy amper natężenia prądu elektrycznego. Co z tego wynika? Policzmy: kamień rozgrzany do 200 st. C ma 473,15 Kelwinów, drugi kamień o tej samej masie rozgrzany do 100 st. C ma 373,15 Kelvinów czyli ma o 26,8% energii więcej, a nie 100 % jak sugeruje interwałowa skala Celsjusza.
Zajmijmy się naszym „pacjentem zero” z temperaturą 37,6 st. C, czy ma on o 2,7% rozgrzane bardziej ciało niż człowiek zdrowy? Nie! Pacjent ma 310,75 Kelvinów, czyli o 0,32% więcej niż człowiek zdrowy.
A teraz zajmijmy się naszymi medialnymi wariatami, który wróżą nam katastrofę przy wzroście temperatury atmosfery o ułamek stopnia. Średnia na ziemi to ok. 15 st. C, czyli 288,15 Kelvinów, wzrost do 288,25 to wzrost energii układu o 0,03% lub jak ktoś woli trzy dziesiąte promila.
Zmiany w bilansie energii na Ziemi na skutek uwarunkowań kosmicznych, takich jak promieniowanie po wybuchach gwiazd mają o rzędy wielkości większą dynamikę i nie mamy na nie żadnego wpływu. W tej sytuacji przypomnijmy, że ilość wody związanej w śniegu na naszej półkuli w tym sezonie ma rekordowe ilości i zanosi się, że nie zdąży stopnieć w trakcie krótkiego, arktycznego lata jak w sezonie ubiegłym, co skutkuje zwiększeniem się lodowo-śniegowej czapy wokół bieguna. Kiedyś skutkiem takiego zlodowacenia wymarły mamuty, kto teraz? „Klimatolodzy” ?
P.s. W kolejny wpisie o tym, że średnia nie wiele mówi nam o zjawisku i bez pomiaru wariancji nie wiemy o świecie prawie nic.
Paweł Klimczewski
Poniżej info jak można mnie wesprzeć w działalności publicystycznej. Obecnie to moje jedyne, skromne źródło dochodów. Linkując teksty w Social mediach, a nie źródła zapewniamy przychody z reklam dla Meta, tj. FB, Instagram, WhatsApp i innych korporacji.
Możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:
mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334
Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata
Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.
Skoro kobieta ma mieć prawo wyboru i pozbyć się dziecka, to i małoletnie dziecko też powinno mieć wybór i np. móc bezkarnie zamordować swoich rodziców. Lewico, masz nowy cel!
Już Pawlik Morozow doniósł na swoich rodziców pozbywając się ich ze swego życia komsomolca, patron gotowy !
Powyższy kontrowersyjny wpis zrobiłem w intencji prostego wytłumaczenia lewicy konsekwencji ich pomysłów, bo ja widać oni nie potrafią ich sami pojąć. Skąd ten masowy brak rozumu ?
Obecna lewica nie ma już nic wspólnego z obroną ludzi bezradnych. Współczesna „lewicowość” jest jedynie pochodną defektów intelektualnych ludzi wychowanych w cieplarnianych warunkach. Wewnętrzna niespójność, brak logiki, skrajna naiwność i zwykła głupota to jest przejaw głębokich deficytów intelektu, czy jak ktoś woli rozumu.
Mniej radykalny przykład lewackiej głupoty niż mordowanie własnych nienarodzonych dzieci to np. zwolnienie z podatków ludzi do 26 roku życia, to pozorny gest w stronę młodych. Finał tego rozwiązania jest taki, że gdy młody człowiek kończy magiczne 26 lat jego dochody gwałtownie spadają o podatek. Jeśli będzie się upierał, że chce podwyżkę kompensującą mu ten spadek, szef weźmie do pracy nowego 23-latka a nasz 26-latek staje się niekonkurencyjny w stosunku do młodszych kolegów. Zostaje emigracja lub praca na czarno, ewentualnie ostry spadek dochodów w wieku, gdy czas zakładać rodzinę. Czyli zamiast rodziny „układ”, zamiast dzieci piesek. Genialne! A 18-latkowie pędzą na wybory, aby przypieczętować swój marny los. Młodość 100 lat temu była bardziej atrakcyjna.
Paweł Klimczewski
Poniżej info jak można mnie wesprzeć w działalności publicystycznej. Obecnie to moje jedyne, skromne źródło dochodów. Linkując teksty w Social mediach, a nie źródła zapewniamy przychody z reklam dla Meta, tj. FB, Instagram, WhatsApp i innych korporacji.
Możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:
mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334
Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata
Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.