NIEDORZECZNOŚĆ DOSKONAŁA

NIEDORZECZNOŚĆ DOSKONAŁA

Małgorzata Todd


– Z czego bierze się tak gwałtownie rosnący deficyt po stronie przychodów? – spytała Małgorzata.
– To wina rozrzutności PiS-u, który przekupował elektorat takim na przykład 800+ –
odparł mężczyzna z ekranu.
– Zdawało mi się, że premier przypisywał te 800+ swojemu rządowi.
– Jeśli nawet, to nie umniejsza winy PiS-u za opłakany stan finansów.
– Ja nie pytałam o bilans, tylko o przychody pochodzące z podatków i akcyzy, które
dramatycznie spadają rok do roku, odkąd rządzi obecna koalicja.
– Wszystkiemu winien PiS. Kiedy wreszcie wszyscy zostaną zamknięci, to przywróci-
my prawdziwą demokrację i praworządność.
– Przyznaje pan, że obecny rząd jest ich pozbawiony?
– Czego?
– No, demokracji i praworządności.
– Mamy wojnę, a wojna, to nie klub dyskusyjny.
– Z kim ta wojna? – spytała Małgorzata.
– Z Rosją, która chce nas napaść, ale boi się armii niemieckiej.
– To jest taka armia?
– Pani nie jest przygotowana do tej rozmowy – powiedział mężczyzna rozłączając się.


– Rozmowy z kim? – spytał Duch, który swoim zwyczajem pojawił się niepostrzeżenie.
– Z niedorzecznikiem rządu.
‒ Strata czasu i atłasu na taką marionetkę.
– Atłasu, powiadasz? Ciekawe ile atłasu można by kupić za jego pensję?
‒ Atłas wyszedł z mody, a moda na niedorzeczności dopiero się rozkręca.


30.11.2025 r., Małgorzata Todd

Chaos

Chaos m-todd

       Szanowni Państwo!
       Wróżki mają się najlepiej, kiedy inni mają się najgorzej, bo wtedy przychodzą po odrobinę nadziei. W czasach jako tako normalnych ludzie wierzą, że są kowalami własnego losu, przestają chodzić do wróżek, ale przed podejmowaniem decyzji opierają się na prognozach.
       Iść na spacer, czy zostać w domu? Oto jest pytanie! Dawniej prognozy pogody zależały od tego, ile danych meteorologom udało się zgromadzić i jak trafnie umieli je odczytać. Od czego zależą dzisiaj? Nie mam pojęcia, ale podejrzewam, że w ramach powszechnej prywatyzacji Instytut Meteorologii odsprzedano jakimś rosyjskim oligarchom z siedzibą na Kamczatce. Wnoszę to z prognozy w moim komputerze. Przez całe wyjątkowo upalne lato i bezchmurne niebo nad Warszawą, komunikat był ten sam: opady ciągłe.

Taka sama prawda, jak i ta, że cały świat płonie. Sorry, taki mamy klimat, jak mawiała Bieńkowska, za rządów powszechnej wyprzedaży. Mogą uratować nas jedynie „klimatyści” siedzący w jakimś klimatyzowanym pomieszczeniu bez okien i nadają co trzeba, żeby zamieszać w głowach coraz mniej licznej grupie ludzi, próbujących kierować się zdrowym rozsądkiem.
       Proponuję zatrudnić mnie jako eksperta. Zobowiązuję się wyglądać od czasu do czasu przez okno i komunikować o chmurach, deszczu, słońcu, a nawet o temperaturze, mam bowiem za oknem takie staromodne urządzenie, zwane termometrem!
       Pogoda się zmienia, ale problem pozostają. Jest nim powszechna bylejakość.

To jest konkluzja optymistyczna. Pesymiści mogą w narastającym chaosie upatrywać pretekstu do rewolucji i totalnego zamordyzmu. Im większy zrobi się bałagan, tym na więcej terroru ludzie w przyszłości pozwolą. Czyż nie na to liczą uzurpatorzy do władzy nad światem?

Z pozdrowieniami

Małgorzata Todd