Mija 84 rocznica śmierci Osipa Mandelsztama. Припомнят кремлёвского горца. Его толстые пальцы, как черви, жирны.
27 grudnia ’38, w przesyłowym punkcie łagiernym pod Władywostokiem, umarł Osip Mandelsztam.
Мы живем, под собою не чуя страны,
Мы живем, под собою не чуя страны, Наши речи за десять шагов не слышны, А где хватит на полразговорца, Там припомнят кремлёвского горца. Его толстые пальцы, как черви, жирны, А слова, как пудовые гири, верны, Тараканьи смеются усища, И сияют его голенища.
А вокруг него сброд тонкошеих вождей, Он играет услугами полулюдей. Кто свистит, кто мяучит, кто хнычет, Он один лишь бабачит и тычет, Как подкову, кует за указом указ: Кому в пах, кому в лоб, кому в бровь, кому в глаз. Что ни казнь у него – то малина И широкая грудь осетина.
Ten dzień (wiersz o śmierci Stalina W. Szymborska)
Jeszcze dzwonek, ostry dzwonek w uszach brzmi.
Kto u progu? Z jaką wieścią, i tak wcześnie?
Nie chcę wiedzieć. Może ciągle jestem we śnie.
Nie podejdę, nie otworzę drzwi.
Czy to ranek na oknami, mroźna skra
tak oślepia, że dokoła patrzę łzami?
Czy to zegar tak zadudnił sekundami.
Czy to moje własne serce werbel gra?
Póki nikt z was nie wypowie pierwszych słów,
brak pewności jest nadzieją, towarzysze…
Milczę. Wiedzą, że to czego nie chcę słyszeć –
muszę czytać z pochylonych głów.
Jaki rozkaz przekazuje nam
na sztandarach rewolucji profil czwarty?
– Pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty!
Wzmocnić warty u wszystkich bram!
Oto Partia – ludzkości wzrok.
Oto Partia: siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.
Jego Partia rozgarnia mrok.
Niewzruszony drukarski znak
drżenia ręki mej piszącej nie przekaże,
nie wykrzywi go ból, łza nie zmaże.
A to słusznie. A to nawet lepiej tak.
======================================
A oto wiersz jednego z najgenialniejszych poetów rosyjskich, który za napisanie wiersza o Stalinie został zesłany do łagru pod Władywostokiem, gdzie `uhonorowano` go męczeńską śmiercią. Ciała nie znaleziono.
Wiersz o Stalinie
Napisał Osip Mandelsztam, człowiek prawy, który szybko umarł, bo nie umiał, nie chciał panu służyć.
Człowiek pełen honoru, dla którego prawda była najwyższym dobrem. Prawdziwy Rosjanin, patriota i męczennik. Ktoś, komu powinno się stawiać pomniki, odznaczać i hołubić, jak największy skarb narodu,
ale z pewnością nie Noblem, bo tego z pewnością Osip Mandelsztam by sobie nie życzył.
=============================================
Wiersz o Stalinie (Osip Mandelsztam)
Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi,
Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy.
A w półsłówkach, półrozmówkach naszych
Cień górala kremlowskiego straszy.
Palce tłuste jak czerwie w grubą pięść układa,
Słowo mu z ust pudowym ciężarem upada.
Śmieją się karalusze wąsiska
I cholewa jak słońce rozbłyska.
Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów:
Bawi go tych usłużnych półludzików mozół.
Jeden łka, drugi czka, trzeci skrzeczy,
A on sam szturcha ich i złorzeczy.
I ukaz za ukazem kuje jak podkowę –
Temu w pysk, temu w kark, temu w brzuch, temu w głowę.