Tylko 85 tys zł po powodzi z polisy na milion? “To był szok”. PZU wyjaśnia
30 września 2024, businessinsider/woda-siegala-do-pietra-dostana-od-pzu-tylko-85-tys-zl-z-polisy-na-milion
“Warto było się ubezpieczyć” — pomyślała pani Maria, kiedy jej dom niedaleko Lądka-Zdroju został kompletnie zalany przez powódź. Jej polisa opiewa na 1 mln zł. Potem przyszedł mail z PZU. “Szok i niedowierzanie” — mówi właścicielka. Kwota odszkodowania opiewała na 85 tys. zł. W obszernym wyjaśnieniu PZU tłumaczy, że to nie jest ostateczna wycena, a jedynie zaliczki i wstępne kwoty odszkodowania.
Historię Marii Łukaszewskiej i jej rodziny opisuje “Gazeta Wyborcza”. Kiedy wylała Biała Lądecka, dom pani Marii, położony we wsi Stójków, niedaleko Lądka-Zdroju, został zalany do wysokości pierwszego piętra, co spowodowało znaczne uszkodzenia konstrukcji oraz wnętrza budynku.
Odszkodowanie po powodzi. “Szok i niedowierzanie”
Zdjęcia pokazujące katastrofalne skutki powodzi w okolicy robił m.in. fotoreporter “Wyborczej” Tomasz Pietrzyk. Widać na nich zalany do pierwszego piętra dom pani Marii. Woda zabrała wiatę, bramę z murowanymi słupkami, kostkę brukową. Oderwana od podłoża szopa została całkowicie zniszczona i zniknęła w nurcie.
Polisa opiewa na 1 mln zł. Ubezpieczyciel wysłał najpierw informację o kwocie 40 tys. zł. Następnie przyjechał rzeczoznawca. Na początku pani Maria myślała: “Warto było się ubezpieczyć”. Ale później przyszedł mail z decyzją PZU, że odszkodowanie wyniesie niespełna 85 tys. zł.
“To był szok i niedowierzanie, próba doczytania, czy gdzieś drobnym druczkiem nie jest dopisane, że to tylko jakaś druga transza” — wspomina właścicielka domu, cytowana przez “Wyborczą”.
Poszkodowani w powodzi chcą dochodzić swoich praw od ubezpieczycieli
Pani Maria jest zdeterminowana, by dochodzić sprawiedliwości, planuje zaangażować niezależnego eksperta do przeprowadzenia kosztorysu oraz współpracuje z kancelarią prawną, która zaoferowała pomoc pro bono.
Jej komunikacja z ubezpieczycielem odbywają się obecnie za pośrednictwem pełnomocnika prawego. Rodzina nie traci nadziei, że ich sytuacja zostanie potraktowana z należytą powagą i otrzymają adekwatne do strat odszkodowanie.
Odszkodowanie po powodzi. PZU odpowiada na zarzuty
Jak pisze PZU: “Nie wchodząc w szczegóły opisanej sprawy (objętej tajemnicą ubezpieczeniową), chcielibyśmy wyjaśnić, że:
— kwoty, które są wymienione w artykule to zaliczki i wstępne kwoty odszkodowania;
— nasza decyzja w sprawie wypłaty zaliczki nastąpiła już dwa dni po zgłoszeniu szkody – 14 września szkoda powstała, 17 września została zgłoszona, a już 19 września wypłacono zaliczkę. Tego samego dnia rzeczoznawca przeprowadził oględziny na miejscu zdarzenia w celu oszacowania wstępnej kwoty odszkodowania, co jest absolutnie niestandardowym i proklienckim działaniem;
— PZU skontaktował się z poszkodowaną, która nie uczestniczyła osobiście w oględzinach, by jeszcze raz wytłumaczyć status postępowania;
— w poniedziałek 30 września będzie na miejscu kolejna wizyta rzeczoznawcy, aby ostatecznie ocenić wartość odszkodowania”.