Uczelnie neutralne klimatycznie
22 listopada, 2025 by jw;

Uczelnie neutralne klimatycznie
Psychoza globalnego ocieplenia odbija się na kondycji uczelni. Tworzą programy walki ze Słońcem, bo ono jest odpowiedzialne w głównej mierze za zmiany klimatu na Ziemi, i to od setek milionów lat. Można rzec, że biedne uczelnie porywają się z motyką na Słońce, bo żadnymi poczynaniami nie zdołają wpłynąć na źródło naszego życia, a tracą środki otrzymywane na naukę. Na uczelniach powstają komisje klimatyczne, podobnie jak i na najwyższym szczeblu akademickim (Komitet ds. Kryzysu Klimatycznego PAN). Kogo tam nie ma?
Są biolodzy, wirusolodzy, socjolodzy, przyrodnicy, poloniści, kulturoznawcy, ale nie ma geologów, bo ci raczej nie ryzykują ośmieszenia zawodowego. Uczyli się już na studiach o zmianach klimatu, o cyklach Milankovicia, o lądolodach na Saharze, które stopiły się przed niemal 500 mln, o lądolodzie na Antarktydzie, który jest dopiero od około 35 mln lat. Inwazje lądolodów na ziemie polskie w ostatnim milionie miały miejsce wielokrotnie, pokrywając nasze ziemie m.in. granitami szwedzkimi, zanim Szwedzi przyszli na „swoją” polodowcową ziemię, chociaż takiego wybiegu politycznego chyba nie stosowali, aby uzasadnić swoją inwazję.
Dziś UJ dąży do osiągnięcia neutralności klimatycznej poprzez zmniejszanie emisji gazów cieplarnianych, co się przekłada na kultywowanie na uczelni chowu wsobnego dla osiągnięcia zeromobilności bezemisyjnej.
UJ jako beneficjent cieplejszego klimatu jest znanym producentem wina, bo przecież „in vino veritas”, i tym wypełnia braki w metodologii poszukiwania prawdy. Już wcześniej w średniowieczu też produkowano w Krakowie wino, ale nie rezygnowano z poszukiwania prawdy, co doprowadziło zresztą do powstania jagiellońskiej wszechnicy. Dziś neutralność klimatyczna jakoś idzie w parze z neutralnością intelektualną, stąd widoczny zanik oddziaływania wszechnicy na życie intelektualne Polski. Przez lata neutralizowano nieuporządkowanych na uczelniach powodujących wzrost entropii, podobnie jak topnienie lodowców. Doświadczenia więc są, ale lepiej, aby gorące głowy akademickie skierowano pod zimny prysznic dla zachowania normalności naszego życia.