Co rząd Tuska zrobił z tymi informacjami?! Unijny komisarz ujawnia: Wysłaliśmy ponad 100 ostrzeżeń
18.09.2024 unijny-komisarz-ujawnia-wyslalismy-ponad-100-ostrzezen
Wysłaliśmy ponad 100 ostrzeżeń do władz w całym regionie do 13 września – ujawnia komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz. Tymczasem 13 września premier Donald Tusk w kwestii powodzi mówił, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”.
W środę w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat powodzi. Z polskiej perspektywy najbardziej zastanawiające są słowa unijnego komisarza Lenarczicza, który twierdzi, że poprzez system satelitarny Copernicus wysłano wiele ostrzeżeń o możliwym kataklizmie.
– W Europie Środkowej i Wschodniej od 9 września monitorujemy sytuację i zapewniamy aktualne informacje z centrum koordynacji i reagowania kryzysowego w Brukseli. Jesteśmy w kontakcie ze służbami w dotkniętych klęską państwach UE. Dzięki systemowi satelitarnemu Copernicus zapewniliśmy wczesne ostrzeganie zagrożonym obszarom już od 10 września. Do 13 września wysłaliśmy ponad 100 ostrzeżeń do władz w regionie – ujawnił.
– Na wniosek pięciu państw członkowskich uruchomiliśmy usługi szybkiego reagowania na obszarach objętych powodzią – wymieniał dalej komisarz.
======================================
Czyli Tusk już 10 września dostał info z KE, że będzie powódź w Polsce i na tej podstawie 13 września oświadczył, że prognozy nie są zbyt alarmujące
Aaa…
Powstaje pytanie, gdzie te informacje w ogóle trafiały i co rząd Tuska z nimi zrobił. Jeszcze 13 września premier mówił, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”. Dzień później narracja była już inna, a sytuacja w wielu miejscach Polski tragiczna.
Krzysztof Bosak @krzysztofbosak
„zapewniliśmy wczesne ostrzeganie zagrożonym obszarom od 10 września. Wysłaliśmy ponad 100 ostrzeżeń do władz w całym regionie do 13 września.” – to jest bomba. Gdzie te ostrzeżenia trafiały? Do którego urzędu? KPRM? MSW?
Nie wiem czy zauważyliście, ale Unia Europejska właśnie zatopiła Tuska. Oto słowa Janeza Lenarčiča, Europejskiego Komisarza ds. Rozwoju i Pomocy Humanitarnej- dzięki systemowi świadomości powodzi, w ramach systemu Copernicus, zapewniliśmy wczesne ostrzeganie zagrożonym obszarom
Z żywiołem oczywiście niełatwo wygrać, ale wiele wskazuje na to, że regiony nie spodziewały się takiej wody, w wielu miejscach pomoc przychodziła zdecydowanie za późno. Pojawiają się też doniesienia, że Wody Polskie „nie widziały potrzeby” większego opróżniania zbiorników przeciwpowodziowych. Przez to później miało być w nich za mało miejsca jak na ilość wody, która pojawiła się w rzekach.
W piątek 13 września 2024 „Nowiny Nyskie” przedstawiły wywiad z rzecznikiem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który na przykład zapewniał, że zrzut wody ze zbiornika w Nysie nie jest konieczny. Tymczasem w zbiornikach można było zebrać jeszcze dużo powodziowej wody i ograniczyć skalę zniszczenia.