Szanowni Państwo! Zbiórka na tacę w kościołach 21 listopada miała być przeznaczona na potrzeby „uchodźców”. Inaczej mówiąc, hierarchowie Kościoła Katolickiego w Polsce zbierają pieniądze na broń dla zbira. Najpierw wyjaśnijmy kim jest zbir. To oczywiście Związek Białorusi i Rosji. A czym jest ta broń? To Muzułmanie zwożeni na polską granicę i napuszczani przez Łukaszenkę. Oni pragną tylko wymusić polepszenie swojego bytu kosztem europejskich, zwłaszcza niemieckich podatników. W jaki sposób polski kościół chce wspomóc tych „biedaków”, którzy wykosztowali się na wycieczkę do Białorusi? Może przerzucając przez płot graniczny konserwy z tuszonką, w zamian za kamienie i buty, którymi obrzucają nas barbarzyńcy? Wszak konwoje humanitarne nie są na Białoruś wpuszczane. Gdyby któryś z biskupów chciał przygarnąć muzułmańskie rodziny w swoim pałacu, to nic nie stoi na przeszkodzie, a uznanie papieża Franciszka murowane i datki na ten cel są chyba zbędne. Wracając do zbirów, którzy nas atakują, to pomyślmy w jak komfortowej sytuacji się znajdujemy w porównaniu z tą sprzed osiemdziesięciu dwu lat. Wówczas, kiedy szkopy atakowały nas bezpardonowo, kacapy wbijały nam nóż w plecy. Teraz, kiedy odpieramy ataki ze Wschodu, za plecami mamy Zachód, który nas zaledwie podszczypuje. Co prawda wówczas piąta kolumna była mniej liczna niż obecna, ale ci dzisiejsi komunistyczni folksdojcze co i rusz potykają się o własne sznurowadła. Dlatego nie damy się żadnym zbirom na ulicy, ani z zagranicy.
Zdrowia i wolności Małgorzata Todd https://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=469&wysijap=subscriptions