Zimna fuzja a katastrofa klimatyczna i logiczna. Spod Turbacza 6
Mirosław Dakowski październik 2023
Około 40 lat temu dwaj poważni profesorowie, Fleischer i Pons, nie fizycy jądrowi, ale chyba chemicy, opublikowali pracę, w której donosili, że w temperaturze pokojowej uzyskali syntezę izotopów wodoru do cięższych pierwiastków, z wyraźnym podwyższeniem temperatury wody w kalorymetrze. Podawali katalizatory, które to umożliwiły [ pallad? nie warto sprawdzać]. Najprostsza fizyka, szkolna, wskazuje, że do syntezy na przykład czterech protonów na cząstkę alfa potrzebne są energie miliardy razy większe, niż dostępne ” w szklance “…
Ale, jeśli poważni profesorowie zaryzykowali swą „mołojecką sławę ” na takie doniesienie, to a nuż?? I wielu szybkich chłopaków, na całym świecie rzuciło się do weryfikacji tego doniesienia. Przy takiej reakcji syntezy muszą się pojawiać neutrony, i to o konkretnej energii, oraz charakterystyczne promieniowanie gamma. Byłem wtedy w Orsay w Institut de Physique Nucléaire pod Paryżem. Znaleźliśmy potrzebną do doświadczeń ciężką wodę, inne pierwiastki i katalizatory z pracy Fleischer i Ponsa. A szukamy nie makroskopowych efektów cieplnych, jak Fleischer i Pons, lecz charakterystycznych koincydencji neutronów i gamma. I nic! Przeprowadzamy zmiany katalizatorów itp. – i nic. Oczywiście zimnej fuzji nie znalazłem. U nas nie ma. Krytycy piszą: „ macie złą wodę, czy złe katalizatory dlatego wam nie wychodzi”. Pisaliśmy do Fleischera i Ponsa: Przyślijcie nam wasze odczynniki! Proponowali jedynie, by do nich przyjechać z naszą aparaturą. Chyba jednak nikt na to nie poszedł. Ale na pewno nikt nie uzyskał potwierdzenia zimnej fuzji, z koincydencją neutronów i gamma i/lub z potwierdzeniem chemicznej obecności pierwiastków oczekiwanych z fuzji.
A z wielu laboratoriów sypią się telegramy „me too “. Widzimy !!
Zaraz po powrocie do Warszawy poszedłem w Instytucie Fizyki na nadzwyczajne seminarium, na którym profesor Z. referował wyniki pracy jego grupy: „Są neutrony!! – ale sporadycznie”. Pytam – czy w koincydencji? [to jest jednoczesność] z promieniowaniem gamma? „Na razie nie, prace są w toku”. To ja, jak zwykle z niewyparzonym językiem: „To niech pan najpierw poleci technikowi sprawdzenie wszystkich kontaktów w aparaturze “. Oburzenie na sali. A były to jeszcze czasy słabych złączy, walczyliśmy z tym w Świerku, przy Ewie [to taki starożytny reaktor badawczy, sowiecki]. Profesor Z. Jednak sprawdził, że sygnały neutronów oraz gamma były wtedy, gdy w sąsiednim budynku bankowym spawali kaloryfery. A gdy spawacze szli na piwo, “zimna fuzja”… ustawała.
Z upływem miesięcy, podobne doniesienia o zimnej fuzji ustały zupełnie. Nie do końca jednak, nie… Zimna fuzja nie uschła w ciszy, na śmietniku „niepotrzebnych hipotez”.
Takie hipotezy są potrzebne, choćby, by ostrzyć metody badawcze młodych i przyszłych uczonych.
Po paru latach przeczytałem, że “znany fizyk włoski” opatentował generatory zimnej fuzji i z sukcesem sprzedaje je chętnym. Ostrzegłem naszych rządzących, że to hochsztapler.
Po następnych kilku latach – sensacja w internecie: Tajne laboratorium w Iranie ma zimną fuzję!! Już kupiły te generatory ambasady paru krajów!! Nie chce mi się sprawdzać, których.
I tak prawda, że „rękopisy nie płoną ” Bułhakowa czy Wolanda dotyczy jedynie papierów, nie pamięci komputerów. Te ostatnie miewają sklerozę.
Główne doniesienia o „katastrofie klimatycznej” powtarzają się od dziesięcioleci. Powołano Specjalny Ośrodek dla tej naukowej propagandy: Intergovernmental Panel of Climate Change, IPCC. A tam – ujawniono oszustwa, fałszerstwa danych.
Powołano nawet uczennicę, wagarowiczkę, chorą na Aspergera [nie wiem, co to, ale pewnie jakiś feler w czaszce]. Mamy Last Generation, ludzików i dziewuchy przyklejające się “w proteście ” do dzieł sztuki, czy do autostrad i pasów startowych.
A wyciąć żeż ich, z przyklejoną toną betonu i odstawić na bok, niech się tam żywią czy odklejają, byle by egzekwować z nich czy ich sponsorów koszty poniesionych strat [z procentami].
Czemu ta brednia klimatystów jeszcze się nie kończy tak jak Zimna Fuzja? Czy też jak zamiana drozda na szpaka w wykonaniu Akademika Trofima Łysenko?
Łysenkę zapomniano, oszuści od zimnej fuzji albo gniją, albo po cichu ćpają to co wyłudzili, – a oszuści klimatyczni w pełnej krasie narzucają swe brednie i oszustwa całej ludzkości…
Jak długo jeszcze???
Czemu nie stosuje się anty-koincydencji na ewidentne zakłócenia, brednie naukawe?
Darwinizm, klimatyzm, „bezpieczna i tania energetyka jądrowa, “ratujmy Gaję “, “prawda leży gdzieś pośrodku”, religia będąca kompromisem, syntezą wszystkich religii oraz ateizmu…
Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.