Grzegorz Braun o przyszłym “zamach stanu w Polsce” dokonanym przez Polaków

Grzegorz Braun o przyszłym “zamach stanu w Polsce” dokonanym przez Polaków

, 18 grudnia 2024

Pinterest

XV Konferencja Prawicy Wolnościowej… pada pytanie jakie są możliwości dokonania zmian w Polsce.

Przytaczamy fragment, a trwająca 8 minutowa całość jest poniżej na filmie.

Pytanie z sali: Ja mam takie pytanie, ponieważ oglądałem kiedyś z panem wywiad, to dawno temu było, no i pytanie, dyskusja dotyczyła tego, że ciężko jest w Polsce dokonać jakichś konkretnych zmian, a nawet staje się to nierealne. No i na pytanie tam od pana dziennikarza, jaki jest plan, żeby coś w Polsce zmienić, to pan odpowiedział, że najlepszy byłby zamach stanu.

Grzegorz Braun: I nie mówię, że nie.

Pytanie: Natomiast czy po prostu zauważył pan inne możliwości dokonania tej zmiany?

Grzegorz Braun: Nie, proszę pana. Nie, po prostu na Polskę trzeba się zamachnąć. To znaczy, żeby ją mieć, to trzeba się nieźle zamachnąć. Trzeba przejawić wolę polityczną.

Wolę polityczną trzeba przejawić naród polski ze szczególnym uwzględnieniem jego elity. Ja tu jak mówię naród, to ja nie mówię o wszystkich mieszkańcach post PRL-u, wszystkich eurokołchoźnikach, tak, którzy nie chcą być już Polakami. To Bóg z nimi, Bóg z nimi.

Ale ci, którzy są dziś mniejszością we własnym państwie, naród polski polityczny musi przejawić swoją wolę. Pan Bóg różne rzeczy może dać, bo ma cuda w codziennej ofercie. Tylko trzeba przejawić wolę, trzeba po prostu zadeklarować się tego.

Pan Bóg od nas oczekuje. Czego ludziska chcecie? Chcecie Polski? No to powiedzcie. Chcecie dalej zjeżdżać po równi pochyłej, w nicość, w niebyt i jeszcze w takiej formie uwłaczającej, przykrej, deprawującej właśnie te dzieci, młodzież? No to wolna droga.

Pan Bóg generalnie daje ludziom to, czego chcą. Tylko muszą się wyraźnie zadeklarować. A wie pan co? Z tym zamachem stanu ciekawa rzecz. Gladiatora II oglądałem ostatnio. Mam zaległości już nieodwracalne, nie do nadrobienia, ale byliśmy z żoną po latach w kinie, bo kiedyś to ja z kina w ogóle nie wychodziłem…

…Gladiator to jest tęsknota za uczciwym Trepem, który to wszystko weźmie, skróci, wyrzuci, wywali nierządnych zboczeńców, którzy się rozsiedli na salonach władzy i zrobi porządek i da ludziom żyć. O tym to jest film. Oczywiście, że to jest film, którego tęsknota jest niejako poroniona i będzie jałowa, ponieważ to jest tam w opakowaniu frazesu republikańskiego, że tu jest to Cesarstwo zdegenerowane, a trzeba przywrócić panie prawdziwą demokrację.

No to w takie rzeczy to ja rzecz jasna nie wierzę. Ale biorąc poprawkę na to warto zauważyć, że wszyscy inni widzą bankructwo tego systemu.

Całość odpowiedzi Grzegorza Brauna