„Laudetur Iesus Christus”. Pierwsze przemówienie Grzegorza Brauna w europarlamencie.

„Laudetur Iesus Christus”. Pierwsze przemówienie Grzegorza Brauna w europarlamencie. Komisarze wytrzymali… 42 sekundy [VIDEO]

17.09.2024 Laudetur-iesus-christus-pierwsze-przemowienie-grzegorza-brauna-w-europarlamencie

Grzegorz Braun w Parlamencie Europejskim.
Grzegorz Braun w Parlamencie Europejskim. / Fot. PAP

Grzegorz Braun po raz pierwszy zabrał głos na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego. Europoseł niezrzeszony w żadnej frakcji dwukrotnie korzystał z prawa głosu w debacie o sytuacji wojennej na Ukrainie. Starł się deputowanymi z Belgii i Włoch. Na koniec prowadzący obrady… wyłączył mu mikrofon.

Braun rozpoczął wypowiedź na sali plenarnej w swoim stylu, jednak zamiast tradycyjnego polskiego powitania „Szczęść Boże” zdecydował się na formę łacińską – „Laudetur Iesus Christus” („Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”).

Czy mamy do czynienia z pewnego rodzaju radą wojenną? – pytał nienaganną angielszczyzną Grzegorz Braun – Czy naprawdę będziemy walczyć? O jaką sprawę? Z kim? Jakimi zasobami? Nie pomagacie Ukrainie przedłużając tę wojnę. Nie pomagacie ludności ukraińskiej, która szuka schronienia i ucieka ze swojego kraju.

Wypowiedź Brauna została przerwana przez prowadzącego obrady po upłynięciu zarządzonych 30 sekund, a gdy europoseł kontynuował – wyciszono mu mikrofon. Co ciekawe, w przypadku wypowiedzi innych posłów, m.in. Michała Szczerby, przewodniczący nie był już aż tak skrupulatny.

Konieczne gruntowne odrobienie lekcji 1 września

Świat się skończył. Gruntowne odrobienie lekcji 1 września

1.09.2024 Grzegorz Braun gruntowne-odrobienie-lekcji-1-wrzesnia

Szczęść Boże,

1 września w moim pokoleniu z mocno już nieaktualnym PESEL-em, data tak mocna, że bywały czasy, że może najmocniejsza w rocznym kalendarzu pamięci historycznej Polaków, bo też w życiu mojej rodziny, jak i wszystkich polskich rodzin, czasów moich dziadków, pradziadków, wszystko się liczyło przed 1 września 1939 i po 1 września 1939. Świat się skończył.

Przez dłuższy czas zdawało się, że ta data podwójnie przechodzi do historii, że staje się to data upamiętniająca, odnosząca się do czegoś, co odeszło do przeszłości. W ostatnich dekadach, w ostatnich latach, dylemat, dramat i tragedia dziejowa 1 września zdaje się na powrót aktualizować. Zdaje się i jest to poczucie coraz bardziej z każdym rokiem dojmujące, że możliwa jest powtórka z historii. I w związku z tym życzę moim rodakom – to proste – by się to nigdy nie wydarzyło. Co? No tu potrzebne jest gruntowniejsze odrobienie lekcji 1 września.

Myślę, że punkt pierwszy, który warto sobie wypisać na tablicy: nie od tego jest polityka i nie do tego służą, nie do tego są nam potrzebni przywódcy, mężowie stanu, by wprowadzali naród w uliczkę jednokierunkową, po to, żeby potem elokwentnie tłumaczyć, dlaczego się inaczej nie dało. Nie od tego jest rząd, ministrowie, parlamenty, żeby stwarzać sytuacje bez-alternatywne, a potem w pamiętnikach pisanych w Londynie czy Waszyngtonie objaśniać, dlaczego nie było alternatywy.

Polityka jest od tego, żeby mnożyć rozwiązania, żeby stwarzać opcje alternatywne, po to, żeby zachowywać swobodę decydowania o własnym losie, o losie narodu. 1 września 1939 roku wydarzyło się coś, co było rezultatem bezalternatywizmu w polityce. A wydarzyło się coś, co było kolejnym w naszej historii przyzwoleniem na zarządzanie losami Polaków przez naszych na przykład bezalternatywnych, a nielojalnych, nieuczciwych, fałszywych sojuszników. Zostaliśmy posadzeni na lewe sanki i oby nigdy więcej.

Druga lekcja, którą tak sam sobie przepowiadam, bo nieustannie prowadzę jakieś autokorepetycje z historii, (…) taka, że polityka nie jest od tego, żeby poobrażać sobie, jak to mówią ludzie, wszystkie sklepy przy własnej ulicy. Polityka nie do tego powinna służyć, by ostatecznie usytuować państwo, naród między młotem a kowadłem. A w 1939 roku to był nie tylko niemiecki młot i sowieckie kowadło. Przypominam, że zostaliśmy napadnięci przez cztery podmioty prawa międzynarodowego. Była to jeszcze Słowacja, o paradoksie – wtedy na krótko niepodległa, choć może nie w pełni suwerenna. I było jeszcze, uwaga, wolne miasto Gdańsk. Wolne miasto Gdańsk było czwartym państwem, jeśli państwem jest podmiot prawa międzynarodowego, które dokonało zbrojnej napaści na Rzeczpospolitą Polską i można powiedzieć, że się elita i zbrojne bojówki tego wolnego miasta Gdańska wyrywały, paliły do tej roboty i w ogóle mieli oni takie ambicje, że to poradzą sobie na Westerplatte, zanim nadejdą walne siły, zanim Wehrmacht dotrze do Gdańska, to już flaga III Rzeszy powiewać będzie nad polską placówką na półwyspie Westerplatte.

To się nie stało, ale faktem była zbrojna napaść. Jaka z tego lekcja?

Szanowni Państwo, mamy dzisiaj, jak wtedy, wrogów zewnętrznych i uwaga, mamy hodowanych pracowicie wrogów wewnętrznych. W 1939 roku Rzeczpospolita Polska i jej siły zbrojne, aparat państwowy, administracyjny, policyjny, to wszystko stało się obiektem napaści, nie tylko ze strony państw, ale także ze strony bojówek, ze strony jaczejek zorganizowanych, które wypowiedziały lojalność państwu polskiemu, nawet jeśli nie było podmiotu, wobec którego chciałyby być lojalne. Mam na myśli i ukraińskich banderowców, którzy napadali i mordowali Polaków mundurowych i cywilów właśnie już od 1 września 1939 roku. Mam na myśli komunistyczne bandy, które działały na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej, a były inspirowane z zachodnich republik Związku Sowieckiego i były ich działania koordynowane przez Komintern i przez odpowiednie agendy armii sowieckiej. Żydzi wypowiedzieli lojalność państwu polskiemu. Właściwie trudno powiedzieć wypowiedzieli, bo o tej lojalności nigdy nie mogło być mowy poza jakimiś wyjątkami potwierdzającymi regułę. To były piąte kolumny działające w Polsce, nie tylko niemiecka piąta kolumna działała i można powiedzieć, że niemiecka z tego wszystkiego pewnie najmniejszy miał zasięg działania

I o tym wszystkim warto pamiętać.

1 września, warto o tym wspomnieć, no dlatego, że dzisiaj w Polsce, powiedziałem, hodowane są takie jaczejki, hodowane są zorganizowane formy zorganizowanej, jawnie, publicznie deklarowanej nielojalności wobec państwa polskiego. Jakieś kampusy, to przecież są zjazdy już nie Polaków lojalnych, ale eurokołchoźników, którzy najwyraźniej nie pragną być członkami suwerennego narodu Polaków, wolnych Polaków na własnym terytorium, podlegającym jurysdykcji wyłącznie najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej. I z tego trzeba wyciągać wnioski. Piątą kolumnę warto zwalczać zawczasu, warto rzeczy nazywać po imieniu.

Trzecia lekcja z 1 września na 1 września 1939 roku na rocznicę. Ta lekcja, której sam sobie udzielam. Szanowni Państwo, elita, elita sanacyjna, elita, która poprowadziła Polskę na wojnę wrześniową, to była elita, która z wyboru chciała być sama. Sama wobec tych wyzwań i wobec tych skrajnych zagrożeń. Sama bez pomocy nie tylko ludzkiej, ale i boskiej. To jest elita, która zawłaszczyła zwycięstwo, zawłaszczyła cud nad Wisłą w roku 1920. Dziś nie zrobię dygresji szerszej na ten temat, mówiłem o tym szereg razy. W roku 1920 nie tylko determinacja walczących, nie tylko żarliwa modlitwa cywilów, nie tylko wysiłek zbrojny, i wysiłek intelektualny na przykład polskich kryptologów, ale także cuda się zdarzyły, co zaświadczają zeznania bolszewików, którzy ulegli Mocom, których oni sami nie byli w stanie opisać w kategoriach fizykalnych. To osobna historia, są na ten temat jakieś publikacje niedostatecznie liczne, ale wracam do 1 września.

Po roku 1920 elita piłsudczykowska wybrała monopol na zwycięstwo 1920 roku i sobie to zwycięstwo przypisała. Uczynił to Piłsudski kosztem generałów, których zapakował potem do więzienia – generał Rozwadowski i inne ofiary siepaczy sanacyjnych – zwycięstwo roku 1920 zostało zawłaszczone. No i skoro tak, we wrześniu 1939 roku to wojsko z takimi wodzami i to państwo z takimi przywódcami zostało na swoim. Pan Bóg nikogo nie uszczęśliwia na siłę. Pan Bóg dał nam wolną wolę i szanuje, swoich decyzji i nie cofa, nie uszczęśliwia nas na siłę. No więc, jeśli jakąś lekcję możemy wyciągnąć, to byłaby to ta lekcja, która się streszcza w najdosłowniejszym rozumieniu tej mądrości potocznej, ludowej, jak trwoga to do Boga. Mnie osobiście, nie będę tego taił, trwoga ogarnia na co dzień, kiedy słucham podżegaczy wojennych, kiedy słucham tych mężów, mężyków i żon stanu, którzy z Warszawy przemawiając jakby dopominali się o kolejną lekcję wojny, którą pytanie, czy sami chcą pobrać, czy chcą tylko przymusić do pobierania tej lekcji naród polski po tylu wcześniejszych, tragicznych doświadczeniach.

A więc z jednej strony uważajmy na przyjaciół, uważajmy na sojuszników. Chroń nas Boże od nielojalnych sojuszników, bo z wrogami przecież jakoś zawsze sobie poradzimy sami. Uważajmy na piątą kolumnę, która butnie i bezczelnie deklaruje całkiem otwarcie, to jest właściwie zaleta tej sytuacji, że otwarcie, bez niedomówień deklaruje rozbrat z takimi kategoriami jak suwerenność, niepodległość, narodowość, polski patriotyzm.

No i nie byłbym sobą, gdybym nie skorzystał z tej okazji, by wezwać państwa do Gietrzwałdu. Do Gietrzwałdu przez zbliżającą się już w perspektywie trzyletniej rocznicę 150. tamtych i tajemniczych, i niezwykłych, i pięknych wydarzeń z roku 1877. Starajmy się wejść na tamtą gietrzwałdzką ścieżkę po to, by nie podążyć ku przepaści tej, która otworzyła się przed narodem polskim i 1, i 17 września 1939 roku. To mówię do Państwa w dzień pogodny, późno-letni, ja, przedstawiciel pokolenia urodzonych zaledwie 20 lat po tamtej wojnie światowej: od polityków oczekujcie nie tylko obietnic tego, co tam zrobią, co zagwarantują, do czego się zobowiążą. Od polityków oczekujcie Państwo także tej gwarancji, że są rzeczy, których na pewno nie zrobią. Których na pewno nie zrobią, niezależnie od tego, jakie mody, jakie doraźne koniunktury, czy naciski polityczne, by zaistniały.

W moim pojęciu, w moich przekonaniach, na moim horyzoncie myślenia politycznego wojna, której sprowadzenia na nasze terytorium sami byśmy pożądali, nie jest instrumentem, który by należał do instrumentarium polskiej polityki. Nie jestem pacyfistą, ale dziś pod koniec sierpnia 2024 roku uważam, że wszystko będzie lepsze od opcji wojennej. Przypominam, że właśnie pod koniec sierpnia 1939 papież Pius XII tak pięknie mówił do świata, ale ze szczególnym uwzględnieniem Polaków, w swoim przemówieniu radiowym nic nie będzie stracone przez pokój. Wszystko może być stracone przez wojnę. Ta diagnoza i dziś pozostaje w mocy.

Artykuł stanowi zapis nagrania udostępnionego przez Grzegorza Brauna. Tytuł nadała redakcja.

Konferencja klimatyczna w Sejmie. Braun: Żebyśmy tę doktrynę mogli złożyć nie do grobu, ale na śmietnik historii.

Konferencja klimatyczna w Sejmie. Braun: „Nie zajmujmy się negocjowaniem z terrorystami”

To zmierza po prostu, jak każdy system totalitarny, do masowych zbrodni

—————————————

15.06.2024 konferencja-klimatyczna-w-sejmie-braun

W sobotę w Sejmie odbyła się konferencja dotycząca tzw. polityki klimatycznej. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie pojawiła się na niej minister klimatu Urszula Zielińska. Głos zabierał m.in. europoseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Konferencja pod hasłem „Zmiany klimatu. Polityka a nauka” została zorganizowana w ramach posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Gwarancji Własności i Wolności Gospodarczej Polaków.

Mówiąc o zielonej ideologii, poseł Grzegorz Braun stwierdził, że „chciałby życzyć sobie i wszystkim Państwu, (…) żebyśmy mogli nasz sprzeciw wobec tej wrogiej ludzkości, ludzkiej wolności, majętności, ludzkiej godności, której przecież nie ma bez poszanowania tradycji, bez prawa do prywatności, żebyśmy tę doktrynę mogli złożyć nie do grobu, ale na śmietnik historii, tak jak stało się to z tamtą komuną, którą część z nas pamięta jeszcze z autopsji”.

– I ci, którzy z autopsji pamiętają, pojmują, że nie ma ani żadnego nadużycia, ani też nie ma niedokładności w tej analogii, którą ja na użytek właśnie świeżo zakończonej kampanii wyborczej, formułowałem dwoma hasłami: precz z komuną, precz z euro-komuną. Okazjonalnie dodawałem jeszcze precz z żydokomuną, bo wydaje mi się, że to dopiero jest komplet – wskazał europoseł Konfederacji.

Zwrócił uwagę, że ta doktryna „ma charakter quas-religijny. Jest to kult”.

– Tam, gdzie ludzie przestają wierzyć w Pana Boga, zaczynają wierzyć w byle co. I otóż komuna i eurokomuna rugująca z centrum i usuwająca z fundamentów naszego życia publicznego, zbiorowego, państwowego, międzynarodowego, usuwająca ten istotny fundament, opokę chrześcijaństwa, ta komuna oczywiście musi podstawić w to miejsce jakieś kulty fałszywe, oparte na urojeniach. I tak rzeczywiście, jak za tamtej sowieckiej czerwonej komuny, sprawiedliwość społeczna i pogoń za jej mirażem usprawiedliwiała wszystko i miała być wytłumaczeniem każdej niegodziwości, każdej nielogiczności, każdego bezsensu i każdej zbrodni, tak dzisiaj pogoń za urojoną bezemisyjnością i zrównoważonym rozwojem to ma usprawiedliwić wszystko zaznaczył.

– Chciałbym zwrócić uwagę na to, że to jest – tak jak tamta komuna – system, z którym nie można i nie należy negocjować. Nie należy negocjować z terrorystami i nie należy negocjować z ekoterrorystami – dodał Braun.

– Nie należy negocjować zakresu naszej wolności do wypowiadania się na te tematy i nie należy negocjować zakresu naszej wolności decydowania o naszym życiu, o naszym domostwie, naszej gminie, naszym państwie, bo kiedy tylko zaczynamy negocjować już jesteśmy zgubieni – powiedział.

Wskazał, że piewcy zielonej ideologii „nie są tacy znowu w ciemię bici”.

– Oni mają na swoje posyłki, mają na gwizdnięcie rozmaite autorytety medialne, ten cały konsensus naukowy, ale ci, którzy płacą sowicie tym łajdakom, którzy tworzą naukowe teorie, dorabiają do rozboju grabieży zuchwałej, bo to jest przecież grabież zuchwała i naruszenie miru każdego z naszych domostw. To w ogóle jest cały katalog przestępstw kodeksowych. To, czym jest w praktyce walka z globalnym ociepleniem, walka o bezemisyjność, to jest cały długi katalog przestępstw kodeksowych i konstytucyjnych deliktów – dodał.

Braun podkreślił, że „znika prywatność, znika tajemnica i handlowa, i tajemnica lekarska”. Jak dodał, „wszystko jest po to, żeby system zracjonalizować, jest scyfryzowane i wszyscy są w systemie i w związku z tym nie ma żadnej tajemnicy, skoro każdy lekarz, cieć, policjant, polityk spod palca może wydobyć dowolne dane na temat naszego stanu zdrowia i na temat stanu naszego domostwa”. – Czy mamy tam nasz dom obłożony dostatecznie grubą warstwą styropianu, żeby Greta Thunberg nie budziła się z krzykiem i żeby prezydent Trzaskowski w Warszawie był spokojniejszy o los płonącej planety – dodał.

– Do czego to zmierza? Chciałbym podzielić się przekonaniem, że to jednak zmierza po prostu, jak każdy system totalitarny, do masowych zbrodni ocenił polityk.

– Nie miejmy wątpliwości, że w momencie, w którym państwo przejmuje stery i wszystko dzieje się w państwie i nic poza państwem, niektórzy stracą przedwcześnie życie. I z tego powodu (…) nie należy negocjować z ekoterrorystami, i z tego powodu, uwaga, instytucje, które projektują na nas tego typu doktryny, powinny być zwalczone i skutecznie obalone. Obalone, nie remontowane, nie dokręcane śrubki, bo może trzeba to jakoś inaczej skalibrować i wtedy na przykład Eurokołchoz będzie produkował lepsze projekty i zaproponuje nam lepszą zmianę naszego życia. Ja sądzę, że jesteśmy w takim momencie, w którym trzeba powiedzieć, że instytucja i system, który wyszedł do nas z ofertą bezemisyjności, redukcji emisji, handlu emisjami z Zielonym Ładem, dyrektywą budynkową i na dokładkę jeszcze paktem migracyjnym, to jest organizacja wroga. Po prostu wroga – ocenił Braun.

– Nie organizacja, która popadła w jakieś błędy i wypaczenia, prawda, stalinowskie, które jak się wyeliminuje, towarzysz Chruszczow z towarzyszem Malenkowem, jak się za to wezmą, to będzie lepiej, prawda? Lepiej już było, Szanowni Państwo. Nie zajmujmy się negocjowaniem z terrorystami, nie zajmujmy się dyskutowaniem z wariatami, ponieważ za ich plecami stoją prawdziwi gangsterzy, brońmy się, a nie możemy się bronić inaczej niż dążąc do zneutralizowania źródeł zagrożeń – wskazał.

– Jeśli w tym roku Zielony Ład i dyrektywa budynkowa i pakt migracyjny i to wszystko się zbiega, no to gdyby nawet odtrąbili tutaj taktycznie odwrót i gdyby nawet z tego się wycofali eurokomuniści, klimatyści, no to z czym wyjdą w przyszłym roku? Z czym wyjdą w przyszłym roku i czy w przyszłym roku my będziemy z naszej strony na tyle zorganizowani i na tyle zdeterminowani, żeby móc się oprzeć następnym, nowym, lepszym projektom budowy nowego, wspaniałego świata? Sądzę zatem, że eurokołchoz powinien być zniszczony. Sądzę zatem, że nie należy leczyć się objawowo tylko u korzenia, a jeśli trzeba, to nawet od czasu do czasu wyrwać ząb – zakończył Grzegorz Braun.

Braun: To, co nazywa się antysemityzmem, ja wolę nazywać „judeo-realizmem” stojącym w opozycji do „judeo-idealizmu”

Braun u amerykańskiego dziennikarza. „Chcą wykorzystać Polskę do wprowadzenia Nowego Porządku Świata” [VIDEO]

14.06.2024 braun-u-amerykanskiego-dziennikarza

Clayton Morris, Grzegorz Braun
Clayton Morris, Grzegorz Braun Fot. YouTube

Grzegorz Braun pojawił się w programie amerykańskiego dziennikarza Claytona Morrisa, gdzie mówił o swoim wyniku wyborczym i incydencie gaśnicowym w Sejmie.

Clayton Morris to amerykański dziennikarz, który dawniej związany był z kilkoma stacjami telewizyjnymi, a obecnie działa w sieci na platformach YouTube i Rumble.

Morris zaprosił do siebie szefa Konfederacji Korony Polskiej, by zapytać go o wybory do Europarlamentu i poprosić o komentarz w sprawie słynnego incydentu gaśnicowego w Sejmie.

Grzegorz Braun pochwalił się, że miał najlepszy wynik w swojej partii. Zareagował także na nazywanie go „antysemitą”.

– To, co nazywa się antysemityzmem, ja wolę nazywać „judeorealizmem” stojącym w opozycji do „judeoidealizmu” – powiedział Polak. – Ja zwyczajnie przedstawiam fakty. Fakty historyczne, polityczne fakty, teologiczne fakty i po prostu nie mogę akceptować celebrowania rasistowskiego, plemiennego kultu w środku naszego społeczeństwa i w naszym ustroju politycznym.

To dlatego zareagowałem i moi rodacy, oczywiście nie wszyscy mieszkańcy Polski, ponieważ jest coraz mniej Polaków, którzy chcą pozostać Polakami, a coraz więcej tych, którzy chcą się stać obywatelami Eurokołchozu, ale wielu z nich utożsamiało się z moją akcją i tym, co mną kierowało – mówił dalej polityk Konfederacji.

Braun powiedział, że w czasie kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego złożył autografy na tysiącach gaśnic.

– Sztuczka polega na tym, że to nie był mój pomysł, ani zabieg marketingowy powiedział polityk, tłumacząc, że to wszystko działo się spontanicznie.

Dalej Grzegorz Braun mówił: – My chcemy, żeby Polska była Polską, a nie stała się czymś w rodzaju eurosowieckiej republiki, następnego amerykańskiego stanu, księstwa polsko-ukraińskiego, co jest pomysłem niektórych ludzi – szalonym, bo totalnie nierealistycznym i bazującym na fałszywej historii. Chcemy, by Polska pozostała Polską. Chcemy, by Polska była państwem wolnych i bezpiecznych ludzi.

Konfederata opowiadał dziennikarzowi, że Polska w swojej historii często była wykorzystywana przez większe imperia do „rozpoczynania rewolucji i wojen światowych”.

Braun dodał, że nie chce jako polityk dopuścić do tego, by teraz Polskę wykorzystano do „rewolucji Nowego Porządku Świata”.

https://youtube.com/watch?v=8IIswEO1JX8%3Fsi%3DpHwnDv1ovokGXyMh

https://youtube.com/watch?v=8IIswEO1JX8%3Fsi%3DpHwnDv1ovokGXyMh

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

flagaUkrywrocila.jpg
kopieckosciuszki.jpg

Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie
al. Waszyngtona 1
Kopiec Kościuszki
30-204 Kraków

Petycja, którą można podpisać TUTAJ.

===============================

ŻĄDANIE USUNIĘCIA FLAGI UKRAIŃSKIEJ Z KOPCA KOŚCIUSZKI W KRAKOWIE

Kopiec Kościuszki na Górze św. Bronisławy w Krakowie to Pomnik Historii niezwykle ważny dla wszystkich Polaków. Rozpoczęte 16 października 1820 r. sypanie kopca stało się wielkim wydarzeniem, które przyciągnęło wielu Polaków: weteranów powstań, chłopów, młodzież. Znaczną część prac wykonali ochotnicy, a udział w sypaniu stał się patriotycznym obowiązkiem.
Można zatem uznać, że Kopiec Kościuszki jako dzieło Polaków, w sprawach istotnych i kontrowersyjnych dla jego funkcjonowania i symboliki powinien spełniać oczekiwania Polaków, a nie jedynie Komitetu Kopca Kościuszki. 
Jako Polak uznaję za niedopuszczalne, aby na Pomniku Historii polskiego bohatera narodowego jakim jest Tadeusz Kościuszko znajdowała się flaga ukraińska. Ukraina nie szanuje naszych bohaterów. Nie szanuje szczątków pomordowanych przez OUN UPA obywateli polskich, na których ekshumację nie zezwala rząd ukraiński zasłaniając się w ostatnim czasie wojną. Wojna ta jednak nie przeszkodziła w ekshumacji żołnierzy niemieckich z SS. Ukraińska flaga na Kopcu Kościuszki to drwina z ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej (według wielu naukowców pomiędzy 250 000 a 500 000 ofiar).
Od eskalacji wojny na Ukrainie minęły już ponad dwa lata. Polacy w coraz większym stopniu odczuwają i stykają się z brakiem wzajemności i szacunku ze strony rządu Ukrainy oraz coraz częściej również z agresją ze strony Ukraińców w Polsce.
Serce, jakie okazali im Polacy zostało odtrącone, sponiewierane, wykorzystanie i znieważone.
Mając powyższe na uwadze żądam natychmiastowego usunięcia flagi ukraińskiej z Kopca Kościuszki. 

                                                                                                          Z poważaniem,

Kandydat Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

Grzegorz Braun rozdaje autografy na… gaśnicach

12 maja 2024 grzegorz-braun-rozdaje-autografy-na-gasnicach

 

Grzegorz Braun na spotkaniu w Proszowicach / zdjęcie: X/Grzegorz Braun

To już chyba stał się stały element podczas spotkań z posłem Grzegorzem Braunem z Konfederacji, czyli autografy, które składa na gaśnicach.

Nie inaczej było podczas sobotniego spotkania w Proszowicach, gdzie na scenie ustawiała się kolejka młodych ludzi z gaśnicami. Jak widać, sympatycy Grzegorza Brauna docenili jego akcję gaśniczą w Sejmie. Zresztą, zapraszając na swoje spotkania wyborcze poseł Konfederacji sam zachęca do tego, aby przynosić gaśnice do podpisu.

Poseł Grzegorz Braun odbywa teraz serię spotkań wyborczych. Ma to związek z jego startem do Parlamentu Europejskiego. Braun startuje z drugiego miejsca na liście małopolskiej i świętokrzyskiej. Jego głównym rywalem do mandatu posła w europarlamencie jest Konrad Berkowicz.

Wpis

Rozmowa

Grzegorz Braun

@GrzegorzBraun_

Wszystkim uczestnikom sobotniego spotkania otwartego w #Proszowice bardzo dziękuję za życzliwe przyjęcie – szczególnie tym najmniejszym! Do zobaczenia w następnych punktach mojej trasy eurokołchozowej! #Małopolskie #Świętokrzyskie #ŻebyPolskaByłaPolska #DrużynaBrauna

Zdjęcie

Zdjęcie

Zdjęcie

14,4 tys. Wyświetlenia

Grzegorz-Braun -o-komunizmie-przemalowanym-na-zielono. 14 min.

Grzegorz-Braun -o-komunizmie/przemalowanym/na/zielono

G. Braun ostrzega przed zagrożeniami w najbliższej przyszłości 

„Łapaj ruskiego agenta!” – „Czy wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze?”- Braun.

Braun wyjął telefon i zadzwonił podczas konferencji. „Czy to wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze?” [VIDEO]

10.04.2024 nczas./braun-czy-to-wszystko-sie-dobrze-nagralo-panie-oficerze

Posłowie Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik, Roman Fritz i Grzegorz Braun
Posłowie Konfederacji Korony Polskiej Włodzimierz Skalik, Roman Fritz i Grzegorz Braun.

Konfederacja Korony Polskiej zwołała w Sejmie konferencję prasową w związku z publikacją „Gazety Wyborczej”. Dziennik insynuuje, że poseł Roman Fritz ma mieć rzekomo powiązania z Kremlem.

– Zwołaliśmy tę konferencję prasową pod tytułem „Łapaj ruskiego agenta!” – rozpoczął Grzegorz Braun.

– To jest już odcinek 3546. serialu pod tym roboczym tytułem, o tej tematyce i my jesteśmy uporczywie obsadzani w roli czarnych charakterów – wskazał prezes Konfederacji Korony Polskiej.

– Asumpt do dzisiejszej konferencji daje nam świeża publikacja prasy gadzinowej. „Kto brał pieniądze?” – taki tytuł krzyczy z pierwszej strony, a zaraz poniżej imię i nazwisko, chwała Bogu poprawnie wydrukowane, naszego kolegi Romana Fritza – zaznaczył.

– To jest bezczelna, bezprawna i pozbawiona jakichkolwiek podstaw – dlatego bezprawna – insynuacja nielojalności, i to sprzedajnej nielojalności, naszego kolegi i całej Korony wobec państwa polskiego – podkreślił polityk.

Braun przypomniał, że „w poprzednich odcinkach prasa gadzinowa, dla odmiany prawacka, publikowała artykuły wiążące prezesa Włodzimierza Skalika z moskiewskimi fundacjami”.

– Insynuacje, powtarzam, sprzedajnej nielojalności wobec państwa polskiego. Otóż, na moment poważniejąc, stwierdzam i dyktuję do protokołu prasowego: To są insynuacje, podłe insynuacje, nieoparte na żadnych faktach, żadnych realnych przesłankach – powiedział.

– Jesteśmy polskimi państwowcami, polskimi posłami, jako tacy podlegamy, chwała Bogu, osłonie kontrwywiadowczej, którą, mam nadzieję, zapewniają nam służby trzyliterowe Rzeczypospolitej Polskiej – dodał.

Braun podczas konferencji zadzwonił do oficera dyżurnego ABW, „już tradycyjnie, bo takich połączeń z konferencji prasowych przy Wiejskiej było już parę”. Zasygnalizował mu „problem”.

– Problem jest bardzo poważny, dlatego że z jednej strony wypada nam wyrazić radość, że media głównego ścieku uwrażliwiają opinię publiczną na istotny i realny problem ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski przez czynniki zewnętrzne, obce, przez służby i organizacje nierealizujące polityki zgodnej z polskim interesem narodowym i polską racją stanu. I to jest istotny problem. Tyle tylko że my ten problem bylibyśmy skłonni postrzegać wielokierunkowo, wielowektorowo i nie tylko w stronę jednej stolicy wskazywalibyśmy oskarżycielskim palcem i nie tylko z jednej stolicy dopatrywalibyśmy się takich zakulisowych, czy nawet bezczelnie jawnych prób wpływania na polską scenę polityczną – zaznaczył, jeszcze przed wykonaniem telefonu.

– Skoro „Gazeta Wyborcza” pyta, kto brał pieniądze i wskazuje posłów Korony, powtarzam: całkowicie bezpodstawnie, to my zapytajmy, kto z „Gazety Wyborczej” bierze pieniądze za taką fantastyczną kryptoreklamę, jaką cieszymy się ze strony naszych nie wiadomo czy ukrytych agentów, czy psychofanów w redakcji a to „Gazety Wyborczej”, a to „Gazety Polskiej” – dodał.

Telefon do oficera ABW

– Szczęść Boże, dodzwoniłem się do dyżurnego oficera Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie przy Rakowieckiej, kłaniam się, Grzegorz Braun, poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, ze mną panowie posłowie Włodzimierz Skalik i Roman Fritz, posłowie z ramienia Konfederacji Korony Polskiej. Chcielibyśmy zasygnalizować problem, który może być dwojaki: albo osłona kontrwywiadowcza posłów na Sejm szwankuje albo też obca dezinformacja szerzy się w mediach. Jedno i drugie wymagałoby na pewno bacznej kontroli, analizy i działań ze strony Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zwracam uwagę na publikację w dzisiejszym wydaniu szmatławca „Gazeta Wyborcza”, wydanie ze środy 10 kwietnia 2024 roku, artykuł zaraz na pierwszej stronie pod dramatycznym tytułem „Kto brał pieniądze?” i poniżej w leadzie tego artykułu nazwisko mojego kolegi znakomitego, posła Romana Fritza – przedstawił sprawę Braun.

– Oczywiście wszystko jest, jeśli idzie o fakty, czystą insynuacją, no ale lich nie śpi. Bardzo prosimy o pilne sprawdzenie osłony kontrwywiadowczej posłów na Sejm, ze szczególnym uwzględnieniem naszych skromnych osób, a po tym sprawdzeniu proszę o sprawdzenie powiązań, ewentualnych inspiracji, które doprowadziły do tej publikacji, podpisanej przez dwóch funkcjonariuszy mediów, dwóch funkcjonariuszy frontu ideologicznego: Michał Kokot, Dominik Uhlig, „Gazeta Wyborcza”. Czy to wszystko się dobrze nagrało, panie oficerze? – zapytał.

– Tak, potwierdzam przyjęcie informacji. Ja, zgodnie z procedurą, przekażę te informacje do jednostki właściwej merytorycznie do takich spraw i ze swojej strony dziękuję – można było usłyszeć w odpowiedzi.

– Panie oficerze, zwracam jeszcze uwagę, że to jest kolejny mój telefon z Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, na przestrzeni ostatnich lat takich telefonów było już kilka i ja cieszę się, że za każdym razem zgłoszenie zostaje profesjonalnie przyjęte i skierowane do właściwej procedury, ale z żalem stwierdzam, że nie było żadnego odzewu na poprzednie moje telefony, nie zostałem uspokojony, co do osłony kontrwywiadowczej najwyższych organów władzy Rzeczypospolitej Polskiej, więc proszę to zanotować, że czekam na wiadomość, mój numer telefonu wyświetlił się u pana. Pozdrawiamy, dobrego dnia życzymy, bezpiecznej służby panu i pańskim kolegom. Z Panem Bogiem i wesołych Świąt, bo to się jeszcze ciągle w okresie wielkanocnym liczy. Do usłyszenia! – zakończył Braun.

– Dziękuję bardzo. Wszystkiego dobrego również życzę – odparł funkcjonariusz.

Grzegorz Braun, ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego

Autor: CzarnaLimuzyna , 9 kwietnia 2024 ekspedyt/grzegorz-braun-cialo-odpornosciowe-polskiego-systemu-immunologicznego

Prokuratura ogłosiła zarzuty wobec Grzegorza Brauna.

Zarzut dokonania czegoś na tle patriotycznym lub antyrasistowskim jest w III RP zarzutem poważnym.

Oczywiście, oficjalnie zarzuty sformułowane przez prokuraturę brzmią inaczej: “Grzegorz Braun usłyszał zarzuty dotyczące m.in. znieważenia grupy osób na tle religijnym, czyli zgaszenia w Sejmie świec chanukowych”

W mojej opinii od samego początku zamiary, które ogłosiła tzw. koalicja chanukowa były zamiarami z nienawiści, nienawiści skierowanej w stronę polskiego posła i wszystkich tych, którzy stoją na gruncie rozdziału państwa od żydowskiego lobby. Chodzi o „państwo polskie”, które ledwo dyszy pod ciężarem dwużydzianów i lewaków reprezentujących antypolskie interesy obcych koterii.

A owszem, usłyszałem zarzuty – ale NIEDOKŁADNIE takie, jak te przesłane w styczniu przez

@PK_GOV_PL do  @KancelariaSejmu – ergo, na moje wyczucie prawne, całą procedurę uchylania immunitetu wypada powtórzyć /Grzegorz Braun/TT/X

Ambasador Izraela, Yacov Livne podczas sejmowej Chanuki

Grzegorz Braun ciało odpornościowe polskiego systemu immunologicznego

Polski system immunologiczny jest osłabiony czymś co można porównać do „szczepionek mRNA” pobudzających polskie głowy do produkcji spreparowanych fantomów. Z tego powodu część naturalnych mechanizmów obronnych takich jak spontaniczna ksenofobia, nietolerancja wobec patologii, odruchy patriotyczne są traktowane z nienawiścią.

Ale jak można znieważyć grupę osób na tle religijnym, gdy organizator nie jest kościołem, Sejm RP jest miejscem wolnym pod obrzędów religijnych, Polska jest państwem świeckim a jedyną osobą, która ucierpiała jest agresywna Żydówka naruszająca nietykalność osobistą posła? Jak?

·

7 706 Wyświetlenia

Co wzbudziło nienawiść cyfrowych fagocytów nowej generacji?

  • Reakcja Brauna na szkalowanie dobrego imienia polskich bohaterów II Wojny Światowej
  • Antyrasistowska interwencja poselska w gmachu Sejmu
  • Wyrzucenie na śmietnik choinki z faszystowskim symbolem euro- kołchozu i lgbt

To nie wymaga dalszego komentarza.

Tagi:hucpa, Zarzuty wobec Grzegorza Brauna

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne

Braun: „Gramy z szulerami w trzy karty”. A sejmik podkarpacki się sPRUT-ał.

Braun: „Gramy z szulerami w trzy karty, znaczone. Trzeba wyjść, dlatego że za chwilę nie będzie już czego zabrać” [VIDEO w oryginale]

A sejmik podkarpacki się sPRUTał.

braun-gramy-z-szulerami-w-trzy-karty

Prezes Konfederacji Korony Polskiej podczas spotkania w Tarnobrzegu mówił m.in. o unijnej polityce oraz konsekwencjach, jakie przez nią poniosą Polacy.

W ocenie Brauna spełnianie zielonych norm narzucanych przez Unię Europejską to „droga do zniewolenia i wywłaszczenia”.

Jeżeli za chwilę nie będziecie państwo mogli ani kupić, ani sprzedać domu, mieszkania, jeśli nie wystaracie się wcześniej o wydumane certyfikaty zeroemisyjności – mówię wydumane, dlatego że osobno by o tym można długo mówić, to wszystko jest pic na wodę, fotomontaż, to wszystko jest marksizm, leninizm, łysenkizm (…), tylko że nie na czerwono a na zielono, od czasu do czasu na tęczowo dla naszych dzieci w szkołach – mówił Braun.

Polityk podał też przykład jednej z podkarpackich szkół, która „z cicha pęk” realizuje tęczowy program. – To jest oczywiście wychowanie do tolerancji, akceptacji, respektu wzajemnego. No i na początku, w klasach wstępnych, to są takie nieszkodliwe i niewskazujące rzeczy, ale od klas wyższych szkoły podstawowej wychodzi szydło z wora, okazuje się, że chodzi o propagandę dewiacji seksualnych. I to się dzieje u nas na Podkarpaciu. To się nie dzieje gdzieś tam w ludowej republice Kanady, w jakiejś Belgii, w tych witrynach wystawowych demokracji liberalnej, zachodniej – to się dzieje u nas – wskazał.

– To się działo przez ostatnie lata. Mocnym akcentem było przyjęcie przez sejmik podkarpacki – bo niektórzy myślą, że władze samorządowe z tym nie mają nic wspólnego, że bezeceństwo tam się sączy gdzieś z Brukseli, przez Warszawę, ale nasza chata z kraja, co może mieć z tym wspólnego samorząd? No tyle może mieć z tym wspólnego, ile miał u nas na Podkarpaciu. Sejmik przyjął uchwałę PRUT – Podkarpacie Regionem Utrwalonej Tolerancji. Co to znaczy w praktyce? W praktyce to znaczy, że jeżeli choćby czyjeś wątpliwości budziły parady sodomitów i promotorów, propagatorów sodomii na ulicach naszych miast, to nie ma do kogo pójść, dlatego że to już zostało podciągnięte do rangi polityki – dodał.

– I odszczekali poprzednią uchwałę, która bardzo ładnie ujmowała tę wolę obrony normalności w przestrzeni publicznej – przypomniał Braun.

– Kto ich do tego zachęcił (…)? Rząd zjednoczonej łże-prawicy z Warszawy, minister z PiS-u – nie z jakichś czerwonych, lewackich i tęczowych jaczejek, tylko z PiS-u. Dzwonił z Warszawy, że nie będzie pieniędzy z Brukseli, z eurokołchozu jak nie odszczekacie tej poprzedniej swojej uchwały – dodał.

No odszczekali, pieniędzy żadnych nie dostali, ale mamy tolerancję na Podkarpaciu – skwitował Braun.

W dalszej części mówił m.in. o zielonej polityce unijnej. – Sprzeciwialiśmy się tym wszystkim Zielonym Ładom, całej tej polityce Fot for 55, czyli docelowo macie stracić swoje domy, swoje mieszkania, swoją majętność, macie zostać niewolnikami, bo nie ma wolności bez majętności. Pod jakim pretekstem? No pod takim pretekstem, że ratujemy matkę Ziemię, dlatego za wszystko musimy przepłacać. Nie postawisz, rodaku Polaku, nowego domu i nie sprzedasz starego i nie kupisz starego, jeżeli on nie będzie wyposażony w te jakieś łże-certyfikaty koszerności klimatycznej, wydumane za górami, za lasami – wskazał.

– Jeśli komuś się zdaje, a niektórym chyba dalej się zdaje, że z tym się jakoś można uporać, że można się jakoś ułożyć, to to jest smutne złudzenie. Nie da się wygrać w tę grę. Ta gra jest tak zaprojektowana, żebyśmy przegrali. To jest jak wejście do kasyna, kto idzie do kasyna, kto sądzi, że wygra, kto ma metodę ? Z kasynem nikt jeszcze nie wygrał – ocenił.

– Gramy z szulerami w trzy karty, znaczone. Trzeba wyjść, dlatego że za chwilę nie będzie już czego zabrać, nie będzie z czym wychodzić, nie będzie czego wynosić – dodał.

Żydówka szarpała i kopnęła parlamentarzystę. Teraz została uhonorowana. Oni tak naprawdę…

Żydówka szarpała parlamentarzystę.

zydowka-szarpala-parlamentarzyste

Żydówka szarpała parlamentarzystę. Teraz została uhonorowana, bo przypomina „godnościową postawę bojowników Getta Warszawskiego”

Magdalena Gudzińska-Adamczyk

Magdalena Gudzińska-Adamczyk to żydówka, a zarazem lekarka promująca szczepionki na Covid-19, która w ostatnich dniach „zasłynęła” z naruszenia nietykalności cielesnej posła Grzegorza Brauna. Żydówka szarpała i kopnęła parlamentarzystę, kiedy ten gasił chanukowe świeczki w budynku sejmowym. Sprawę opisywaliśmy TUTAJ. Teraz żydówka została uhonorowana przez Towarzystwo Jana Karskiego.

Tak jak Jan Karski przeciwstawiał się hitlerowskiej anihilacji Żydów z przestrzeni życiowej Polski, tak Magdalena Gudzińska-Adamczyk powiedziała NIE próbie wyrzucenia żydowskiego Święta Chanuki wyznawanego także przez obywateli Polski wyznania judaistycznego z Parlamentu RP, który jest także ich Parlamentem – czytamy w oświadczeniu Towarzystwa Jana Karskiego opublikowanym 20 grudnia 2023 r. – Gest Pani Doktor przypomina nam także godnościową postawę bojowników Getta Warszawskiego. Chylimy czoła w głębokim przeświadczeniu, że faszyzm i antysemityzm w Polsce nie przejdzie – przekazało Towarzystwo i dodało, że uroczyste wręczenie medalu ma odbyć się w miejscu „w którym Pani Doktor heroicznie podjęła walkę z atakiem na bliskie jej wartości i konstytucyjną wolność religijną Rzeczypospolitej Polskiej”.

Znamiennie symboliczne jest, że medyczną specjalizacją Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk jest epidemiologia i choroby zakaźne. Może w jakiś sposób tłumaczy to łatwość, z jaką podjęła walkę z dżumą nienawiści, której nosicielem okazał się Grzegorz Braun – podsumowano oświadczenie Towarzystwa.

To nie jest fejk. Oni tak naprawdę…

W ramach suplementu, w tym miejscu warto przypomnieć jak Jana Karskiego, którego imieniem zwie się rzeczone Towarzystwo, wspomina prof. Jerzy Robert Nowak.
Kolejnym błędem prezydenta było mianowanie generałem Jana Karskiego, który w ostatnich piętnastu latach życia był wyraźnym wrogiem Polaków stając we wszystkich konfliktach i polemikach polsko-żydowskich po stronie Żydów. Jego stanowisko było podyktowane prywatnymi interesami. Strona żydowska obiecała mu wysoką emeryturę oraz zapewniono go, że jeśli będzie stawał po stronie Żydów, zostanie mu załatwiona Pokojowa Nagroda Nobla. Na podobnych układach Nagrodę Nobla otrzymała Wisława Szymborska zamiast Zbigniewa Herberta. Poinformował mnie o tym zmarły kilka miesięcy temu prof. Iwo Cyprian Pogonowski – w wywiadzie z Jackiem Międlarem mówił polski profesor.

OPERACJA „DANCYG” i OPERACJA „GAŚNICA”

OPERACJI „DANCYG” i OPERACJA „GAŚNICA”

Krzysztof Baliński

Gdy 9 października przystąpiono do ewakuacji obywateli polskich z Izraela. Gdy w szybkim tempie 359 polskich komandosów, wojskowymi samolotami transportowymi wywiozło z Izraela ponad 1500 osób (i gdy media mówiły, że chodziło o polskich turystów i pielgrzymów do Ziemi Świętej), minister Zbigniew Rau oznajmił: „W Izraelu może przebywać nawet kilkanaście tysięcy osób z podwójnym polsko-izraelskim obywatelstwem”.

Gdy 13 listopada przystąpiono do akcji ewakuacji Polaków z bombardowanej przez Izraelczyków Strefy Gazy, polskie media informowały, że przebywający tam polscy obywatele proszą o pomoc: „Wyciągnijcie nas z tego piekła. Polski rząd pomógł ewakuować się Polakom z Izraela. Prosimy o taką samą pomoc dla Polaków w Gazie. Żyjemy w stałym zagrożeniu, niczym sobie na to nie zasłużyliśmy”.

Gdy media doniosły, że „w niewoli Hamasu w Strefie Gazy znajduje się historyk i rzecznik stosunków polsko–izraelskich Alex Dancyg, który ma również polskie obywatelstwo”, minister oświadczył: „Polska domaga się natychmiastowego zwolnienia naszego obywatela”. To jest forma terroryzmu, którą zdecydowanie potępiamy i będę także o tym rozmawiał z ambasadorami Palestyny i Egiptu – dodał. Krótko mówiąc – w sprawie obywatela Izraela zmobilizowano całą polską dyplomację i szybko okazało się, że chodzi nie o ewakuację Polaków, ale o ewakuację Dancyga.

Rząd izraelski zaprezentował grafikę z flagami 28 państw, „których obywatele stali się zakładnikami terrorystów”. Znalazła się na niej i flaga Polski, ale tylko dlatego, że celem było przekonanie, że Hamas zaatakował cały cywilizowany świat. Także media w Polsce przyznały, że polskie obywatelstwo Dancyga jest wątpliwe, a polscy urzędnicy nie znaleźli żadnych dokumentów w tej sprawie. „Sprawa obywatelstwa jest skomplikowana” – przyznał syn Alexa, który w Polsce szukał pomocy w uwolnieniu ojca. „Ale decydujące jest to, co powiedział podczas spotkania ze mną prezydent Andrzej Duda. Że mój ojciec jest takim samym obywatelem Polski jak wszyscy inni. Brakuje tylko formalnego wypełnienia dokumentów, co nastąpi wkrótce. Dla niego mój ojciec jest obywatelem Polski, który został uprowadzony. I chce zrobić wszystko, by pomóc mu się wydostać z niewoli”. „Polska jest szczególnie ważna, tam ma więcej przyjaciół niż w Izraelu – dodał.

Po spotkaniu, ambasador Izraela podziękował prezydentowi „za zaangażowanie i pomoc na rzecz uwolnienia naszych zakładników przetrzymywanych przez Hamas”. Nie omieszkał jednak dorzucić: „Przetaczające się przez różne miasta marsze pro-palestyńskie napełniają smutkiem. Udzielanie wsparcia terrorystom jest totalnym złem. To wyraz głębokiego antysemityzmu”. Na koniec pogroził: „Nie powinno być na świecie miejsca dla ludzi, którzy wspierają mordowanie Żydów”. Innymi słowy – publicznie, przed siedzibą prezydenta RP, wydał wyrok śmierci na uczestników warszawskiego marszu, którzy protestowali przeciw obrzucaniu bombami mieszkańców Gazy, w tym 29 obywateli polskich! A dlaczego użył słowa „naszych”? Ano dlatego, że ambasador Izraela w Warszawie zawsze zabiera głos, jakby był członkiem polskiego rządu.

7 listopada 2023 roku, w synagodze im. Nożyków w Warszawie odbyła się modlitwa żałobna „za ofiary Hamasu”. Poprowadził ją Michael Schudrich (którego media i Duda tytułują – „naczelny rabin Polski”). Udział w ceremonii wziął minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski. Na zakończenie odśpiewano hymn państwowy, ale nie Polski, lecz… Izraela, a głos zabrał Yuval Dancyg: Dla mojego taty Polska jest bardziej ojczyzną niż Izrael. I jeszcze jedno – tak, jak po „napadzie Putina na bratnią Ukrainę”, przy wejściu do Senatu RP wywieszono flagę Ukrainy, tak po „napadzie Hamasu na bratni Izrael”, wywieszono flagę Izraela. Podobnego bezeceństwa dopuścili się paulini z Jasnej Góry, którzy podświetlili sanktuarium w Częstochowie na barwy izraelskiej flagi, ignorując, że ci, z którymi się solidaryzują, dokonują ludobójstwa na mieszkańcach Gazy oraz regularnie opluwają i obrzucają kamieniami pielgrzymów z Polski.

I chyba dodawać nie trzeba, że gdy Dancyg już wyląduje w Warszawie na pokładzie prezydenckiego Boeinga, to na płycie lotniska powita go chlebem i solą oraz słowami „Witaj w Polin”, Andrzej Duda w towarzystwie Agaty Kornhauser-Dudy, Jurka Owsiaka i kardynała Rysia z miasta Łódź. A cała akcja ewakuacji Polaków, zakończy się ewakuacją Dancyga. Ale nie tylko o to w tym wszystkim chodzi. Dancyg będzie szpicą w ewakuacji tysięcy Żydów ze stojącej w ogniu Palestyny na terytorium Polin. Będzie początkiem Operacji Dancyg”, takiej odwróconej Operacji Most”.

Tu przypomnijmy: Kryptonim „Most” otrzymała operacja polegająca na przerzucie przez warszawskie lotnisko do Tel Awiwu kilkuset tysięcy sowieckich Żydów. Do udział w przedsięwzięciu zobowiązał się Tadeusz Mazowiecki na spotkaniu z szefem Amerykańskiego Kongresu Żydów. Całą operację sfinansowała spółka „Art-B”, założona przez żydowskich „artystów biznesu” (jak sami się nazwali), którzy wyprowadzili z polskiego systemu bankowego miliardy złotych, a pomysł na rabunek został podsunięty przez Mosad, który dał pierwszy milion na rozkręcenie interesu i który interesu pilnował. Innymi słowy – Izrael przeprowadził sobie repatriację ziomków za pieniądze ukradzione Polakom.

Ale to nie wszystko – w Polsce na Dancyga czeka nie tylko Duda, ale tłusta emerytura. Bo okazuje się, że kraj miodem i mlekiem płynący zapewnia nie tylko „uchodźcom” z Ukrainy, ale i „uchodźcom” z Palestyny, warunki, o których rdzenny Polak może tylko pomarzyć. Otóż 22 listopada 2016 zawarto z Izraelem umowę o zabezpieczeniach społecznych stanowiącą, że emerytury i renty wyliczone w Izraela są wypłacane przez ZUS w Polsce. Umowa długo utrzymywana była w tajemnicy. Opublikowano ją dopiero 5 lat po podpisaniu. A mamy w niej takie smaczki: Emerytury i renty, które Izraelczycy pobierają w Polsce, są wyliczane w Izraelu. Strona polska nie ma prawa weryfikować wiarygodności przedkładanych wniosków emerytalnych. Pobierający świadczenia nie muszą przebywać na terenie Polski.

Co w umowie najbardziej poraża? Zasada wzajemności! Bo, jak wiadomo, to Polacy przenoszą się do Izraela i dostają izraelskie paszporty, a do Izraela wybiera się prof. Barbara Engelking, której w Polsce, z konieczności naukowego opisu „antysemityzmu Polaków”, źle się żyje i chce zamieszkać w kibucu, pod gradem rakiet Hamasu. Izrael dokonuje ponadto starannej selekcji żydowskich imigrantów – nie wpuszcza tych, którzy mogliby obciążyć izraelski system emerytalny. Jaki jest zatem ukryty cel umowy i wielkich nadużyć, które stwarza? To proste: Zachęca do osiedlania się w Polsce. Jest mostem finansowym dla uchodźców z Izraela i dopełnia most powietrzny, którym Mazowiecki przerzucił sowieckich Żydów. Innym słowem – umowę zawarto pod kątem ewakuacji Dancygów z Palestyny.

Urodził się w Polsce. Współpracuje z jerozolimskim Instytutem Jad Waszem. Koordynuje polsko-izraelską wymianę młodzieży. Był kierownikiem kursów dla przewodników wycieczek młodzieży izraelskiej po Polsce. Współtworzył raport na temat obrazu Polski w podręcznikach dla uczniów izraelskich szkół średnich – tak ujawniła „Wyborcza”. Nie doniosła natomiast, jak Jad Waszem nastawia do Polski młodych Żydów, i w jaki sposób Dancyg organizował wycieczki do Polski. A tu włos staje na głowie. Na lekcjach historii dowiadują się, że Polska to ojczyzna antysemityzmu i Zagłady, że Polacy współdziałali w Holokauście, że to zawodowi mordercy Żydów. Przed przyjazdem ostrzegani są, że udają do kraju im wrogiego. Na miejscu wmawiają im, że jedyny sposób na przeżycie to ochrona izraelskich agentów, że oddalenie od grupy to pewna śmierć z rąk polskich nazistów, że nie wolno otwierać okien i drzwi pokoi hotelowych, bo wtargną przez nie antysemici i wymordują wszystkich, jak to robią od setek lat. Co jeszcze przewodnicy mówią? Jeden z nich, pokazując pięścią Pałac Kultury w Warszawie, obiecał: „Za 20 lat to wszystko będzie wasze”.

W połowie czerwca 2020 r., ministerstwo edukacji Izraela zawiesiło wyjazdy edukacyjne uczniów do Polski. Uzasadniło to problemami z bezpieczeństwem (a polskie MSZ, że nie może akceptować towarzyszących żydowskiej młodzieży ochroniarzy uzbrojonych w broń palną). Wiceminister Paweł Jabłoński nie krył radości: „Przywróciliśmy normalność w relacjach, bezpieczeństwo w Polsce zapewnia Polska a w Izraelu Izrael”. Jego szef Zbigniew Rau, ni z gruszki ni z pietruszki, oświadczył: „Wzmacniamy polsko-izraelskie relacje, dla wspólnego bezpieczeństwa”. A co do zawieszenia wycieczek – rzeczywistym tego powodem było uchwalenie przez Sejm ustawy mającej zapobiec przestępstwom wyłudzania mienia, którą w Izraelu oceniono, jako „uniemożliwiającą odzyskiwanie majątków utraconych przez Żydów w czasie II wojny światowej”, którą odpowiednik Rau w rządzie izraelskim uznał za „niemoralne, antysemickie prawo”, a izraelski premier za „zawstydzającą i haniebną, pogardzającą pamięcią o Holokauście”.

A co na to „Nasi”? „Polska zadbała o wzajemność i równowagę. Porozumienie gwarantuje także stronie polskiej możliwość organizacji polskich wizyt edukacyjnych w Izraelu na tych samych zasadach. Oczekujemy od strony izraelskiej podobnej otwartości na wizyty młodzieży polskiej w Izraelu” – ogłosił szef polskiej dyplomacji. Problem jednak w tym, że o wizytach polskiej młodzieży w Izraelu nikt nie słyszał, i oświadczenie należy rozumieć tak: Polska młodzież z „Nigdy Więcej”, z Muzeum Polin i ze szkoły Chabad (do której swoje dzieci posyłał Morawiecki), na koszt polskiego podatnika, w towarzystwie opłacanych przez Polskę ochroniarzy izraelskich, będzie zwiedzać Kneset i Instytut Jad Waszem.

Umowa, której treść ujawniła tylko strona izraelska, przewiduje, że izraelskie wycieczki mają być chronione przez polskie prywatne firmy ochroniarskie, ale… dopuszcza obecność agentów ochrony z Izraela, „po uprzednim tego zgłoszeniu i uzasadnieniu”. Wskazuje, że jej celem jest edukacja młodzieży obu krajów „w zakresie ich wspólnej historii” i zawiera rekomendowaną listę miejsc do zwiedzania. Umowa nie zmieniła nic. Stworzyła za to okazję do antypolskich wystąpień. Wg Jad Waszem, wśród zalecanych do zwiedzania instytucji są muzea poświęcone „żołnierzom wyklętym, którzy dopuszczali się mordów na Żydach”, a ekspozycje w rekomendowanych miejscach „ignorują udokumentowane aspekty udziału Polaków w mordowaniu Żydów”. Przedmiotem krytyki stało się nawet Muzeum Rodziny Ulmów w Markowej.

Po ceremonii podpisania porozumienia, izraelski minister pogroził Polakom: „Nigdy więcej antysemityzmu, nigdy więcej dyskryminacji innych ludzi, nigdy więcej chęci anihilacji Żydów na świecie. Musimy pamiętać, do czego może doprowadzić nienawiść, rasizm i antysemityzm”. Powiedział też, że jego kraj wspierał „Solidarność” i aspiracje Polaków do wolności w okresie reżimu komunistycznego. I rzeczywiście – CIA, poszukując kontaktów z opozycją w Polsce, zwróciła się do Mosadu. Także Ronald Reagan ujawnił, że miliony dolarów przekazał „opozycji demokratycznej” za pomocą siatki Mosadu. Wg Krzysztofa Wyszkowskiego, Amerykanie z CIA do dostarczenia pieniędzy wykorzystali siatkę agenturalną Mosadu w „S”, co spowodowało, że pieniądze docierały głównie do jednej frakcji opozycji i to było widać gołym okiem – ci dofinansowani za pośrednictwem Mosadu odróżniali się od polskiej biedoty. Do niecnych podejrzeń, że tak było, skłania też nadanie honorowego obywatelstwa Polski byłemu szefowi Mosadu Meirowi Daganowi. I nie jest wykluczone, że pewnego dnia szef Mosadu zostanie nie tylko honorowym”, ale Pierwszym Obywatelem Rzeczypospolitej.

Przyznanie obywatelstwo Dancygowi wpisało się w niezwykle sprawnie przebiegającą akcję rozdawania polskich paszportów Żydom, którzy uciekli z Polski w marcu ‘68. Rąbek tajemnicy uchylił Radek Sikorski, oświadczając w Senacie: Proponujemy nowość, a mianowicie to, aby w miejsce pojęcia Polonia i Polacy za granicą zacząć konsekwentnie stosować nowe pojęcie „diaspora polska” czy „diaspora narodowa”. Gdy zapytano go, o co mu chodzi, wyjaśnił: By być częścią „diaspory polskiej” nie trzeba mieć polskich korzeni. Naszym oddziaływaniem chcemy objąć wszystkich tych, którzy mają sentyment do Polski lub mają związki rodzinne lub historyczne z ziemiami historycznej Rzeczypospolitej. Diaspora polska to wszyscy, którzy Polsce dobrze życzą”. Uściślił też, że dotychczas stosowane określenie „Polonia” było zbyt „plemienne” i „wyznaniowe”, i nawiązał do „żyjącej w USA b. wpływowej, potężnej w mediach diaspory, która dysponuje potężnymi środkami, potrafi wpłynąć na politykę wobec Izraela”.Pochwalił się też osiągnięciami na niwie osiedlania w Polsce tej „potężnej diaspory”. Ja uważam – i wiem, że w marginalnej prasie to, co w tej chwili mówię, będzie odsądzone od czci i wiary, że jeżeli dzisiaj na przykład amerykańscy Żydzi zaczynają się starać o polskie paszporty – wydajemy 25 tysięcy polskich paszportów w USA – to to jest dobrze, a nie źle.

Paszporty „marcowym Żydom” nie rozdawał tylko Sikorski. Akcję rozruszał Aleksander Kwaśniewski, a tempa nabrała za Lecha Kaczyńskiego, który obywatelstwo przywrócił 15 300 „ofiarom polskiego antysemityzmu”, w tym osobiście i ostentacyjnie synom Oskara Szyji Karlinera, szefa stalinowskiego Zarządu Najwyższego Sądu Wojskowego, z którego udziałem ferowane były wszystkie wyroki śmierci na polskich patriotach, i który doprowadził do takiego opanowania stanowisk w tym zarządzie przez oficerów żydowskiego pochodzenia, że instytucję nazywano „Naczelnym Rabinatem Wojska Polskiego”.

Z nie mniejszą werwą akcję kontynuował rząd Tuska. W lutym 2008, w odpowiedzi na list otwarty Gołdy Tencer, minister Grzegorz Schetyna zadeklarował, że podlegli mu wojewodowie będą potwierdzać obywatelstwo „szybko i bardzo szybko”, a procedura ma być „wręcz błyskawiczna”. A co do Tuska to przypomnijmy, że w tym samym czasie zapowiedział wielki powrót Polaków z emigracji. Ale nie do końca był szczery, bo miał na myśli „Polaków”, którym jego minister rozdawał paszporty in blanco, czyli „Polonię Sikorskiego” z Tel Awiwu. Innym, żywym (chociaż wyglądającym jak wyschnięty trup) tego przykładem jest Lejb Fogelman. Z „Polonii Sikorskiego” rekrutują się też Michael Schudrich i Szalom Dow Ber Stambler, bohaterowie chanukowych ceremonii w Sejmie.

Szewach Weiss mówił o „ciemnych chmurach nad Izraelem”. Hamas zadał cios „najlepszej armii świata”. A Izraelczycy? Uciekają z pola walki, rozglądają się za bezpiecznym schronieniem i wiele wskazuje na to, że wybrali Polskę. „Trwająca dziś operacja przerzutu Żydów była przygotowywana kilka tygodni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Centrum dowodzenia znajduje się w hotelu Novotel w Warszawie” – mówił Szmul Szpak z Agencji Żydowskiej. Ale cyferki się nie zgadzają, bo zamiast 200 tysięcy, na lotnisko Ben Gurion pod Tel Awiwem dotarło 35 tysięcy, co może oznaczać tylko jedno – w Warszawie zostali (wyselekcjonowani jak na Umschlagplatz przez Policję Żydowską) starzy, tłuści, niedołężni, nienadający się do służby w wojsku i policji. Potwierdził to Duda, który podczas obchodów Chanuki w Belwederze, „za przyjęcie w Polsce imigrantów” podziękował… Żydom. I czy to właśnie nie było zapowiedzią Operacji Dancyg”, takiej odwróconej operacji Most”, sfinansowanej pieniędzmi ukradzionymi Polakom?

Cały świat dziwił się,że w Polsce odbyła się na Wawelu wyjazdowa sesja Knesetu. Cały świat dziwił się, że w polskim parlamencie odprawiane są żydowskie obrządki religijne. Cały świat dziwił się, że jedynym zmartwieniem polskiego prezydenta jest los Dancyga. Tylko Polacy się nie dziwili. A może Polski jużnie ma, a Polacy jeszcze o tym nie wiedzą? A może spełniła się obietnica izraelskiego przewodnika, że za 20 lat to wszystko będzie ich? A może rabini z Chabad Lubawicz już przejęli kontrolę nad Polską, i nie spotkało się to z jakimkolwiek sprzeciwem na arenie międzynarodowej?A może jest jeszcze o co walczyć, i panaceum na Operację Dancyg jest Operacja Gaśnica”? A może ratunkiem jest to, że na gaśnicę – w przeciwieństwie do broni palnej – pozwolenie Policji nie jest wymagane?

Krzysztof Baliński

=================================

mail:

Alex Dancyg – Urodził się w Warszawie jako drugie dziecko Niny (Nychy) i Marcina (Mordechaja) Dancygów. … Jego ojciec, Marcin Dancyg, był stalinowskim sędzią wojskowym. W 1957 roku Alex Dancyg wyjechał wraz z rodzicami do Izraela. Był członkiem młodzieżowej organizacji Ha-Szomer Ha-Cair.
wiecej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Alex_Dancyg

=================================

mail:

Zamieszczone przez pana moje ostatnie dwa artykuły zostały zamieszczone na portalu arabskim (syryjskim) w języku oryginału oraz w języku arabskim i angielskim:

https://almustshar.sy/archives/11382

https://almustshar.sy/archives/11450

Z poważaniem

Krzysztof Baliński

“Polak świętuje, kapuś kapuje”. I oszczerstwa publikuje. W tle rozmowa z Grzegorzem Braunem…

I znów to zrobili. “Polak świętuje, kapuś kapuje”. I oszczerstwa publikuje. W tle rozmowa z..Grzegorzem Braunem..

TEMAT DNIAWiadomościPolska

I znów to zrobili. „Polak świętuje, kapuś kapuje”. W tle rozmowa z Braunem [VIDEO]

25.12.2023

Grzegorz Braun i Monika Jaruzelska
Grzegorz Braun i Monika Jaruzelska / Foto: X/Monika Jaruzelska

Po raz kolejny uaktywnił się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W Wigilię Bożego Narodzenia oświadczył, że złożył donos do prokuratury. Chodzi o najnowszy program Moniki Jaruzelskiej z posłem Grzegorzem Braunem.

„Oświadczamy, że złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna, który znieważał Żydów oraz przez blogerkę Monikę Jaruzelską, która te treści rozpowszechniała” – grzmiał w mediach społecznościowych Ośrodek Rafała Gawła.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich @OmzRi

ANTYSEMICKIE TREŚCI NA KANALE JARUZEKSKIEJ Oświadczamy, że złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna, który znieważał Żydów oraz przez blogerkę Monikę Jaruzekską, która te treści rozpowszechniała. Wspieraj nas http://zrzutka.pl/omzrik

Zdjęcie

PROKURATURA i 6 innych użytkowników

„Monika Jaruzelska zaprosiła do swojego domu skrajnie prawicowego i prorosyjskiego polityka „Konfederacji” Grzegorza Brauna. Gdzie przeprowadziła z nim rozmowę w trakcie, której znieważał osoby pochodzenia żydowskiego, pochwalał czyny zabronione, groził Żydom” – czytamy dalej. Nie podano jednak konkretnych przykładów owych, rzekomych, zbrodni.

Jak się okazuje – według Ośrodka – równie „winna” jest sama prowadząca. „Jaruzelska opublikowała nagrane treści w celu propagowania i rozpowszechnia wypowiedzi mimo tego, że miały one charakter przestępczy i nienawistny” – dodano.

„Co więcej Jaruzelska przyznała się w trakcie nagrania, że jeździ na partyjne imprezy Konfederacji razem z Braunem – to wyklucza możliwość zakwalifikowania jej działania jako niezależnej audycji dziennikarskiej zamieszczonej w interesie społecznym w celu uwidocznienia negatywnych zachowań przestępczych” – czytamy dalej.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=352394847414498&id=100079319570860&set=a.246351744685476

„Polak świętuje,
kapuś kapuje… ; )” – skwitowała te doniesienia na portalu X Jaruzelska.

Braun: Jako reżyser – bym naprawdę nie przewidział tej groteski, że na gwizdnięcie, wywołani do tablicy, będą przybywać prezydenci, ambasadorowie, marszałkowie, będą palić te świece, biorąc udział w rytuale, o którego istocie…

Braun: Ja bym naprawdę nie przewidział tej groteski, że na gwizdnięcie, wywołani do tablicy, będą przybywać prezydenci, ambasadorowie, marszałkowie, będą palić te świece, biorąc udział w rytuale, o którego istocie…

Braun: „Nikt by tego nie przewidział, że ci idioci…” [VIDEO]

/nczas/braun-nikt-by-tego-nie-przewidzial-ze-ci-idioci

Poseł Grzegorz Braun był gościem Moniki Jaruzelskiej. Rozmowa dotyczyła m.in. – a jakże – zgaszenia gaśnicą świec chanukowych, którego polityk dokonał 12 grudnia.

– Osiągnął Pan to, że rzeczywiście jest o Panu najgłośniej. Przykrył Pan wszystkich – mówiła o akcji z gaśnicą Jaruzelska.

– I trudno nie pomyśleć, że ja to tak sprytnie zaplanowałem wszystko – powiedział Braun.

– No właśnie, zbrodnia nie w afekcie, tylko z premedytacją – wtrąciła prowadząca.

– Ja sobie bardzo cenię, że Pani pamięta, że jestem reżyserem. Bardzo cieszę się też z tej pochlebnej recenzji, że Pani tak wysoko ocenia moje możliwości, reżyserskie talenta i niech tak zostanie. I niech tak zostanie. Towarzysze, rozkminiajcie, jak było, kto zainspirował, sam wymyślił, czy dla poklasku, czy z jakichś innych przyczyn – stwierdził poseł.

– Niech oni tak kombinują. Niech Pani tego nikomu nie mówi, ale ja Pani powiem, że przecież nikt by tego nie przewidział, nikt by tego nie przewidział, że ci idioci urządzą dogrywkowe, powtórkowe palenie tych świec, że ci durnie z mediów mainstreamowych, reżimowych – od „Gazety Wyborczej”, do „Gazety Polskiej” – będą się na mnie wyżywać tak, że dopiero po paru dniach się opamiętają i ktoś tam zwróci uwagę: oj, czy myśmy tego wszystkiego za bardzo nie wypromowali – wskazał.

Ja bym naprawdę nie przewidział tej groteski, że na gwizdnięcie, wywołani do tablicy, będą przybywać prezydenci, ambasadorowie, marszałkowie, będą palić te świece, biorąc udział w rytuale, o którego istocie – to jest wersja dla nich pochlebna, optymistyczna wersja, że oni po prostu są tak zadufanymi ignorantami, że nie mają pojęcia, w czym biorą udział, co oczywiście tych, spośród nich, którzy sądzą, że jeszcze są katolikami, w niczym nie usprawiedliwia, ponieważ po prostu nie godzi się brać udziału w rytuałach obcych kultur przyznał.

– Ja bym tego wszystkiego nie wymyślił, ale jeśli koledzy, którzy tam siedzą teraz w służbach trzyliterowych, jakiś też podobno stolik, co najmniej kryzysowy, na mnie niegodnego jest zmobilizowany, to wolna droga. Niech siedzą – dodał.

– Ja cieszę się, bo daję ludziom zajęcie. Rozkminiajcie towarzysze, siedźcie, piszcie te raporty, wiem, że przed świętami trzeba je jeszcze złożyć, więc sporo ludzi ma robotę z tego, i w mediach, i przy Rakowieckiej. Tam zmiana władzy, ale jednak obowiązki trzeba wykonywać – zaznaczył.

– Pani redaktor, nic dwa razy się nie zdarza. Ale jeśli pyta Pani, czy… – mówił dalej Braun, odnosząc się do pytania, czy powtórzyłby akcję z gaśnicą.

– Jak w piosence, „czy warto było”? – wtrąciła Jaruzelska.

O, myślę, że spopularyzowałem fakty obce, nieznane moim rodakom, w szerszym świecie również. Myślę, że to jest cenne, że poziom intoksykacji naszego życia publicznego przez ludzi, którzy albo ze szczerych satanistycznych przekonań, albo z ignorancji błogiej propagują tego typu antycywilizacyjne, barbarzyńskie rytuały, spopularyzowanie tego fakt na pewno ludzi zaalarmowało, są ludzie, którym to jakoś otworzyło oczy i to myślę, że jest rzecz dobra – wskazał Braun.

– To jest wartość, że mamy (…) rzucenie snopu jasnego światła na polską scenę polityczną i zaprezentowanie się w całej okazałości tej zjednoczonej koalicji, zjednoczonego frontu chanukowego w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej, ponieważ i lewica z lewej, i lewica z prawej licytowała się tylko na takie rytualne potępienia i licytowali się tylko, kto sroższych kar na mnie zażąda. Myślę, że to jest dla wszystkich rodaków pożyteczne. Teraz państwo lepiej widzicie, że to jest zaiste leczenie dżumy cholerą – wskazał, przytaczając metaforę ukutą przez Janusza Korwin-Mikkego.

– Pan marszałek Hołownia, który tak bardzo chciał się zaprezentować publiczności jako marszałek najfajniejszy z fajnych, w krótkim czasie dokonał rozległej autodemaskacji, jako żwawy zamordysta, który na gwizdnięcie talmudystów właśnie będzie miał za nic prawo, regulamin Sejmu. Myślę, że to jest pożyteczne, że widać, kto tutaj jest kim – zaznaczył.

– Pytanie, jakie z tego wnioski zostaną wyciągnięte przez szeroką, patriotyczną publiczność, kiedy staje się tak oczywiste, że to jest zjednoczony front chanukowy kontra my, normalni Polacy, którzy – uwaga – chcą, żeby realizowany był bardzo prosty program (…), „żeby Polska była polska” dodał.

Kupujmy książki Brauna. Już jest ZAKAZ.

Prośba Grzegorza Brauna o pomoc!

Autor: pokutujący łotr , 21 grudnia 2023

https://youtube.com/watch?v=MSqq2wm9WtQ%3Ffeature%3Doembed

Zakup książek u niezależnych (wciąż jeszcze istniejących) wydawców on line, w tym książek samego Brauna. https://3dom.pro/ksiazka-dla-brauna/ W mainstreamowym internecie jest już na nie ban.

Tagi:Grzegorz Braun, pomoc

Gaśnica z podpisem Brauna na aukcji. „Wesołych Świąt nie-chanukowych”

Gaśnica z podpisem Brauna trafiła na aukcję. „Wesołych Świąt nie-chanukowych”

19.12.2023 gasnica-z-podpisem-brauna-trafila-na-aukcje-wesolych-swiat-nie-chanukowych

Gaśnica z dedykacją Grzegorza Brauna oraz Grzegorz Braun podpisujący gaśnicę
Gaśnica z dedykacją Grzegorza Brauna oraz Grzegorz Braun podpisujący gaśnicę. / Foto: ebay.pl / X/Grzegorz Braun (kolaż)

Gaśnica z dedykacją Grzegorza Brauna trafiła na licytację. To jeden z mniej oczywistych efektów „interwencji gaśnicowej” posła w Sejmie.

Przypomnijmy, że w ubiegły wtorek poseł Konfederacji Grzegorz Braun zgasił gaśnicą proszkową uroczyście zapalone w Sejmie RP świece chanukowe. Niemal natychmiast wylała się na niego fala potępienia, także ze strony frontmenów Konfederacji 2.0 – w tym Krzysztofa Bosaka, Sławomira Mentzena i Przemysława Wiplera.

Mimo że narracja Konfederacji dopiero po niemal tygodniu ulega lekkiej korekcie, to wśród opinii publicznej nie brakowało ciepłego przyjęcia tej akcji już wcześniej. Jednym z przejawów poparcia dla gestu Brauna były liczne wpłaty na tworzone dla niego zbiórki – w obliczu kar finansowych nałożonych przez Prezydium Sejmu.

================

34,00 zł Cena podstawowa 49,00 zł -15,00 zł

========================

https://3dom.pro/19782-kubek-gasnica-3dom.html

Oto wyjątkowa koszulka z nadrukiem nawiązującym do gaszenia chanukii.

Przedsprzedaż: Koszulka PPOŻ Gaśnica – mix rozmiarów

Cena 65,00 zł Cena podstawowa 99,00 zł -34,00 zł

Wysyłka od 08.01.2024

Dostępny jest także kubek z tym samym motywem graficznym: https://3dom.pro/19782-kubek-gasnica-3dom.html

Współpraca Allegro ze stowarzyszeniem “Nigdy Więcej”: Lenin, Stalin, Marx – tak. Braun – nie!!

Koszulka Braun Gaśnica – Niska cena na Allegro.pl

============================

https://sanctus.com.pl/19781-koszulka-gasnica-rozmiar-s-3dom.html

Wysyłka od 19.12

Koszulka Gasimy z Braunem

Specjalnie z myślą o osobach „stojących murem” za Grzegorzem Braunem stworzyliśmy wyjątkową koszulkę. Znajdująca się na niej grafika przedstawia gaśnicę oraz charakterystyczny żydowski świecznik – jak łatwo się domyślić nadruk nawiązuje do sytuacji, kiedy to poseł Braun postanowił sprzeciwić się odprawianiu obrządków chanukowych w polskim Sejmie.
Grzegorz Braun słusznie stwierdził, że nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Panu Braunowi niesłusznie zarzucono dyskryminację, tymczasem sytuacja była zupełnie odwrotna – poseł swoim zachowaniem powstrzymał odprawianie obrządku należącego do religii nacechowanej satanistycznymi i rasistowskimi założeniami. Talmud bowiem daje jasno do zrozumienia, że żydzi mają prawo wykorzystywać gojów (nie-żydów) i traktować ich jak kogoś gorszego!

Dostępny jest także kubek z tym samym motywem graficznym: https://3dom.pro/19782-kubek-gasnica-3dom.html

======================

[to wersja soft: Bez “wroga publicznego Nr.1]

=========================================

Poniższe , w setkach wariantów, promują się bez problemu.

A takie – skol’ko ugodno…:

===================

======================

Idy marcowe będą na Wielkanoc, a teraz są gnidy grudniowe. Sejm się składa z 456 szabesgojów. [Nyy, a nasze, żydki, to co??]

Michalkiewicz o akcji gaśniczej Brauna: „Przekonaliśmy się, że Sejm się składa z 456 szabesgojów” [VIDEO]

19.12.2023 michalkiewicz-sejm-to-456-szabesgojow

W jednej z najnowszych rozmów ze Stanisławem Michalkiewiczem Tomasz Sommer poruszył temat „interwencji gaśnicowej” posła Grzegorza Brauna. Wskazał, że ujawniło się przy tej okazji wielu Brutusów.

Sommer wskazał, że okładka nowego numeru „Najwyższego Czas-u” dotyczy „brutalnego ataku na idy marcowe, “żymiańskie” święto, które miało miejsce” w Sejmie. – Idy marcowe są nieodmiennie związane z postacią Brutusa – dodał.

Idy marcowe to dopiero będą na Wielkanoc, a teraz są gnidy grudniowe. Na naszych oczach kształtuje się nowa świecka tradycja – wskazał Michalkiewicz.

– Tychże Brutusów ujawnił się natychmiast legion – ocenił redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u. – Jeden Brutus się wahał, ale w końcu i on tam pod ciśnieniem puścił farbę – zauważył Michalkiewicz.

– Jak tutaj starsi i mądrzejsi tupnęli nogą, to każdy z tej zgrai Brutusów zrozumiał mores – dodał publicysta. – Szczególnie dużo tych Brutusów się objawiło w Konfederacji – ocenił Sommer.

– Z wyjątkową gorliwością takim Brutusem jest poseł Przemysław Wipler, który powiedział tak: ja się wstrzymałem nad zawieszeniem posła Brauna, bo chciałem go od razu wyrzucić – przypomniał.

– Widać, jakie moralne katiusze przeżywał Pan poseł Wipler. Jestem pewien, że starsi i mądrzejsi tę wypowiedź odnotują i jak będzie nowe rozdanie kart, to poseł Wipler z całą pewnością zostanie naszą duszeńką – ironizował Michalkiewicz.

– Mało tego, bo np. poseł Krzysztof Bosak odcinał się pięć razy, zapierał się, tak jak opisane to było w Biblii – wtrącił Sommer. – Zaparł się po dziesięciokroć – dodał Michalkiewicz.

– Nic mu to nie pomogło, jak został wydany wyrok przed odpowiednie gremium, nomina sunt odiosa… to gdyby nawet poseł Bosak wydarł sobie serce z piersi, to nic mu nie pomoże – wskazał publicysta.

– Dzięki haniebnemu czynowi paskudnika, antysemitnika posła Brauna przekonaliśmy się, że Sejm się składa z 456 szabesgojów i nie możemy na nich liczyć, zwłaszcza w sytuacji konfliktowej np. z ustawą 447. Oni przejdą na tamtą stronę i jeszcze będą wszystkich sztorcowali, tych, co nie przejdą. Odsądzą od czci i wiary – mówił Michalkiewicz.

– Maski opadły – ocenił. – Ale jak będą kazali, to maski natychmiast założą – skwitował Sommer.

– Brutusi się chyba dosyć dynamicznie rozjeżdżają ze swoim elektoratem – wskazał.

– Ja mówię, bom smutny i sam pełen winy, też jestem rozczarowany. Kibicowałem Konfederacji podczas kampanii wyborczej, ale widzę, że jeszcze się kampania nie skończyła, a oni już zaczęli robić głupstwa, a teraz brną w jedno po drugim. Tak, że jestem rozczarowany – skwitował Michalkiewicz.

===============================

Uważny:

Czyżby nie było tam zupełnie gudłajów?

==============================

ten Michalkiewicz to chiba antysemitnik !

Przecież NASZYCH w Knesejmie jest z połowa...

Tu jest Polin, a nie Polska!! Braun WYRZUCONY z własnego biura. Wielka koalicja chanukowa –

Konferencja i awantura. Braun WYRZUCONY z własnego biura [VIDEO]

18.12.2023 konferencja-i-awantura-braun-wyrzucony-z-wlasnego-biura

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun Fot. FB / Grzegorz Braun

„Precz z antysemityzmem” – takim okrzykami przerywano konferencję prasową Grzegorza Brauna w jego okręgu wyborczym. Polityk poinformował o tym, że zostaje wyrzucony z własnego biura poselskiego.

Grzegorz Braun podczas konferencji prasowej zaprosił wszystkich chętnych na spotkanie otwarte w jego biurze poselskim.

– Będzie to być może jedno z ostatnich spotkań w tym biurze poselskim, ponieważ gospodarz tego budynku wypowiada nam lokal – powiedział prezes Konfederacji Korony Polskiej.

Polityk zaznaczył, że do lokalu zaprosił go jeszcze poprzedni prezydent Rzeszowa, ale „teraz inna jest polityka miasta, inna jest polityka państwa i w związku z tym będziemy musieli szukać sobie innego miejsca na mapie”.

Przypomnijmy, że Rada Miasta Rzeszowa oraz prezydent Rzeszowa w mocnych słowach potępili Brauna za incydent gaśnicowy.

„My, przedstawiciele wszystkich klubów radnych Rady Miasta Rzeszowa oraz Prezydent Miasta Rzeszowa wraz całą administracją samorządową miasta, kategorycznie potępiamy wczorajsze zachowanie w Sejmie, posła Grzegorza Brauna. To haniebne i niedopuszczalne zachowanie człowieka, który do Sejmu dostał się głosami mieszkańców Podkarpacia, w tym rzeszowian, a historię naszego miasta potraktował cynicznie i bezrefleksyjnie” – mogliśmy przeczytać w oświadczeniu.

Braun jednak najwyraźniej zupełnie nie zamierza się kajać, ani przepraszać za to, co zrobił. Konferencja prasowa, w której brał udział, zwołana została pod hasłem „Tu jest Polska, a nie Polin”.

– Tu jest Polska na razie jeszcze. Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska. Miasto Rzeszów – dawniej województwo lwowskie, a dziś województwo podkarpackie. A tymczasem na szczeblu centralnym władzy Rzeczypospolitej Polskiej ujawniła nam się nowa wielka koalicja chanukowa – twierdzi Braun.

– Wydarzenia ostatnich dni pokazały, że są kwestie w których między stronami sporu, na pozór czasem bardzo zaciekłego sporu, PiS i PO z przystawkami, w kwestiach kardynalnych tego sporu nie ma – powiedział polityk.

Cała konferencja:

https://www.facebook.com/plugins/video.php?height=314&href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fgrzegorz.michal.braun%2Fvideos%2F181566488371205%2F&show_text=false&width=560&t=0

https://nczas.info/2023/12/18/ziemkiewicz-nie-wie-czy-akcja-brauna-to-glupota-czy-sabotaz-ale-wie-ze-facet-na-tym-wygral-video/embed/#?secret=TYY8V8u17Z#?secret=hwkN5Gnlht