700 kilogramów baterii odpadło z elektrycznego Audi i zaczęło się palić
Paweł Czajkowski https://ithardware.pl/aktualnosci/700_kilogramow_baterii_odpadlo_z_elektrycznego_audi_i_zaczelo_sie_palic-25693.html
Akumulator odpadający z auta elektrycznego to z pewnością niecodzienne zjawisko, które stwarza dodatkowe zagrożenie w razie wypadku.
Tego typu pojazdy mogą być znacznie niebezpieczniejsze niż ich spalinowe odpowiedniki. Głównym problemem są pakiety baterii i nie są to bezpodstawne oskarżenia, bo wielokrotnie już widzieliśmy doniesienia o spalonych elektrykach, które stawały w płomieniach nie tylko po wypadku, ale nawet na postoju (to samo dotyczy elektrycznych hulajnóg czy rowerów). Brak skutecznych opcji ugaszenia pożaru sprawia, że strażacy najczęściej pozwalają takim samochodom się wypalić.
Niektórzy żartują, że odpadający w razie wypadku akumulator to nowa funkcja bezpieczeństwa, dzięki której nie spłonie całe auto.
Nikt jeszcze nie widział, żeby podczas zderzenia z samochodu elektrycznego wypadł akumulator i przeleciał na pobliski pas zieleni, po czym zaczął się palić. W Richmond w Kolumbii Brytyjskiej doszło do zderzenia Toyoty z elektrycznym SUV-em Audi e-tron, wskutek czego akumulator elektryka oderwał się od podwozia. Brzmi to niewiarygodnie, jednak nagranie z wypadku pokazuje, jak SUV obraca się po zderzeniu, a akumulator leci w innym kierunku. Akumulatory umieszczane są pod podłogą auta, co pozwala na ich szybką wymianę w serwisie. Ogniwa są odpowiednio zabezpieczone od spodu, jednak najwyraźniej sposób montażu czasem zawodzi.
Audi nie skomentowało jeszcze wypadku, jednak złośliwi dodają, że jest to specjalnie zaprojektowana funkcja bezpieczeństwa – w razie wypadku akumulator spali się z dala od pojazdu…