Parę prostych pytań na temat pożarów w Polsce – oraz realnej władzy.
Mirosław Dakowski.
Ostatnio paliła się wielka hala handlowa na Marywilskiej 44.
Narzuca się w związku z tym parę pytań, których jakoś nikt nie zadał.
Tym bardziej – nikt na nie nie odpowiedział…
Oto niektóre z nich:
Straż przyjechała po 11 minutach od otrzymania zawiadomienia. Pożar ogarnął już wtedy ogromną część hali.
Oczywiste jest, że zaczął się o wiele godzin wcześniej, że zostały wyłączone tak czujniki alarmowe, automatyczne hydranty jak i blokady anty-pożarowe pomiędzy częściami hali.
Mam informacje od ludzi, którzy z daleka widzieli w tamtej stronie ogromne kłęby dymu wiele godzin wcześniej.
Nikt z okolicy, ani strażnik obiektu nie był na tyle czujny, by zadzwonić na policję, czy do straży???
Władca Warszawy, zwany popularnie Szambelan Don Fekalio, szydzi sobie z ofiar tego pożaru, podając w ramach „pomocy” adres na ul. Marszałkowskiej, gdzie mogą się zgłosić do zarejestrowania jako bezrobotni.
— 0 —
Zwykle pierwszym pytaniem śledczych jest: Kto na tym skorzystał?
Nie słychać, by zadano je sobie, a także kupcom, przedsiębiorcom strasznie przecież poszkodowanym z powodu tego pożaru. Oni wiedzą!!
Co dziwniejsze, nie widzę jednak, by „niezależni” dziennikarze, których jest kupa, rzucili się na tą sprawę i próbowali odpowiedzieć na takie i podobne pytania. Co ich od tego wstrzymuje ???
Należy tę sprawę trochę uogólnić:
Od dziesięcioleci do Polski wpływają ogromne ilości trujących substancji, głównie z Niemiec i Holandii. Są one składowane, potem palone na „składowiskach odpadów” – i w ten sposób bezkarnie niszczone. Z naprawdę ogromnymi szkodami dla powietrza.
Żadne grupy ekolo, „ostatnie pokolenia” nie protestują, tego nawet nie obserwują, wyników nie publikują. Można przecież przykleić się do płonącego wysypiska.
Nie znalazłem w internecie informacji ani o skutecznych śledztwach, które by wyjaśniły, kto te setki składowisk odpadów podpalał, ani – czy właściciele tych składowisk zostali przekładnie surowo ukarani. Kim oni są?
Nie widać również żadnych śledztw w tej sprawie właściwych urzędów, szczególnie policji, która więc takie, łatwe przecież do znalezienia przyczyny podpaleń i ich sprawców, tuszuje i kryje.
Rządy się zmieniają, ludziki „dają głos”…
Logika wskazuje, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem tych i podobnych faktów jest to, że rządzą Polską silne gangi i bezkarne mafie. A oficjalne władze, rząd, policja itp są od dziesięcioleci tylko przykrywką.
Czy jest inne wyjaśnienie widocznych gołym okiem faktów?
=========================
mail:
Szanowni użytkownicy,
Z powodu dużego pożaru centrum handlowego Marywilska 44 w sąsiedztwie
serwerowni ICM UW, nastąpiło wyłączenie zasilania w bezpośredniej
okolicy trwającej akcji gaśniczej. Po wyczerpaniu możliwości
podtrzymywania pracy repozytoriów danych i publikacji na bazie zasilania
awaryjnego, zmuszeni byliśmy do ich tymczasowego wyłączenia.
Publikacje oraz dane zdeponowane w repozytoriach pozostają bezpieczne.
Podejmujemy działania mające na celu zminimalizowanie czasu
niedostępności serwisów. Po przywróceniu zasilania w głównej serwerowni
ICM UW wszystkie serwisy powrócą do pełnej sprawności.
Uprzejmie przepraszamy za powstałe niedogodności.
Z pozdrowieniami
Zespół repozytoriów ICM UW
[English version]
Dear users, [----]
[itd, itp…]
===================
mail:
Mieszkam na osiedlu niedaleko Marywilskiej 44.
Po 24.00, czyli ok 2 godzin przed lub już w trakcie pożaru wyłączono wszelkie latarnie, znaczna część obszaru była tak ciemna, jakby wyłączono zasilanie w całej dzielnicy, jednocześnie w domach wszystko działało, to zdarza się w tych rejonach rzadko.
Pozdrowienia EŁ
====================