Marek Miśko: Skandaliczne przedstawienie w Teatrze Narodowym. Roznegliżowany aktor wystąpił przed szkolną młodzieżą
(fot. pixabay.com)
W Teatrze Narodowym w Warszawie wystawiono sztukę interpretującą jedno z dzieł Johanna Wolfganga Goethe. W trakcie przedstawienia jeden z aktorów zaprezentował się szkolnej młodzieży kompletnie goły. Rodzice nie zostali uprzedzeni, że ich nieletnie dzieci będą świadkami takich scen.
O sprawie poinformował znany youtuber Marek Miśko, który opowiedział o zdarzeniu na swoim kanale „Marek Miśko, Czuwaj”. Okazuje się, że sprawę zna dokładnie, ponieważ przydarzyła się jego niepełnoletniemu synowi, który wziął udział w wycieczce szkolnej do Teatru Narodowego. To właśnie tam szkolna młodzież – bez wiedzy rodziców – była zmuszona do oglądania scen nagości.
– Dostaliśmy od syna smsa o treści: „za chwilę na scenie ma pojawić się facet, który będzie biegał z gołym przyrodzeniem. Siedzimy w pierwszym rzędzie. Jeśli tak będzie, natychmiast wychodzę. Nie chcę na to patrzeć” – relacjonuje słowa swojego syna Marek Miśko.
Youtuber natychmiast z oburzeniem postawił pytanie: „jakie możemy mieć dziś zaufanie do szkoły, skoro ta wysyła niepełnoletnią młodzież na spektakl, w którym aktorzy występują nago”?
Następnie retorycznie pytał o postępowanie i świadomość aktora, odkrywającego sceny nagości przed szkolną młodzieżą. – Czy aktor (…) ma choć odrobinę godności, aby wiedząc kto jest jego publicznością – przecież widzi – ma ten kontakt wzrokowy, (…) to nie wie, że należy zachować się z godnością? – pytał retorycznie Marek Miśko.
Internetowy publicysta kontynuuje historię i opowiada co wydarzyło się w drodze powrotnej. Syn Marka Miśko miał publicznie – w pobliżu nauczycieli – wyrażać dezaprobatę dla scen zobaczonych w Tatrze Narodowym. Usłyszała to jedna z „nowocześniejszych nauczycielek”.
– Przy wyjściu z autokaru ta oświecona nauczycielka powiedziała do syna coś mniej więcej takiego: „nie mów głośno, że nie zrozumiałeś tej sztuki, bo świadczy to tylko źle o tobie”. A syn na szczęście odpowiedział: „myślę, że jeśli to coś mogło się pani podobać, to świadczy to nie o mnie, ale źle o pani” – kończy relacjonowanie Miśko.
Źródło: X.com, youtube.com