Minister “zdrowia”: Wstrzyknięcie trucizny w serduszko chłopczyka było jedynym sposobem, aby Felka zabić.

Fundacja Pro-Prawo do życia
Szanowny Panie Mirosławie! Wstrząsające słowa padły z ust wiceminister zdrowia Urszuli Demkow. Zapytana o zabójstwo Felka w szpitalu w Oleśnicy powiedziała, że wstrzyknięcie trucizny w serduszko chłopczyka było jedynym sposobem, aby Felek nie urodził się żywy, bo gdyby się urodził, to zgodnie z prawem lekarze musieliby go ratować. Felek żył, więc trzeba go było zabić.

Przypomina to fragment z Ewangelii na Wielki Piątek, kiedy Żydzi domagali się przed Prokuratorem Judei śmierci Pana Jezusa mówiąc: “My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć”.
Podobnie dzisiaj, na naszych oczach, zabity został niewinny Felek. Według prawa i aborcyjnych wytycznych Prokuratora Generalnego powinien umrzeć, więc zabito go zastrzykiem z chlorku potasu. Dwa tysiące lat temu “aktywiści” krzyczeli: “ukrzyżuj!”, a tłum gapiów biernie patrzył na mękę Zbawiciela. Dzisiaj aktywiści i media krzyczą: “abortuj!”, a tłumy biernie patrzą na zabójstwo Felka i mordowanie innych dzieci w łonie matek. 
Od tego, co każdy z nas zrobi, gdy krzywda dzieje się “jednemu z tych braci moich najmniejszych”, zależy nasza przyszłość – zarówno doczesna jak i wieczna.Felek żył więc trzeba go było zabić [foto]Wiceminister zdrowia Urszula Demkow zabrała głos na temat zabójstwa Felka w 9-tym miesiącu ciąży w szpitalu w Oleśnicy. Jak powiedziała na antenie Polsat News:

“To dziecko urodziłoby się żywe i zdolne do życia. I dlatego zgodnie z polskim prawem neonatolodzy natychmiast by przystąpili do ratowania tego dziecka. Więc jedyny sposób, żeby ono nie urodziło się żywe, to wykonanie zastrzyku z chlorku potasu dosercowo jeszcze jak to dziecko znajduje się w łonie matki.”

Na uwagę prowadzącego program dziennikarza, że polskie prawo pozwala zabić dziecko w 9-tym miesiącu ciąży, Demkow odpowiedziała krótko:

“No wiem.”

Panie Mirosławie, Felek żył, więc trzeba było go zabić w łonie matki, bo gdyby się urodził, to musiałby się nim zająć lekarz i go ratować. Oto przerażające konsekwencje “kompromisu aborcyjnego” i panującego w Polsce nieludzkiego prawa, wedle którego zabójstwo dziecka w 9-tym miesiącu ciąży jest legalne, ale minutę po jego urodzeniu już nie. Na to wszystko nakładają się wytyczne rządu i Prokuratora Generalnego, w świetle których aborcja powinna być domyślną procedurą dla kobiet w ciąży. 

Przypomina nam to wydarzenia sprzed 2000 lat, kiedy Żydzi chcieli zamordować Pana Jezusa i argumentowali przed Piłatem, Prokuratorem Judei, mówiąc:

“My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć”.

Liczni agitatorzy krzyczeli przy tym “ukrzyżuj, ukrzyżuj!”, a następnie tłumy gapiów biernie patrzyły, jak Zbawiciel niósł krzyż, cierpiał i umierał na Golgocie. Dzisiaj aktywiści aborcyjni krzyczą: “abortuj, abortuj!”, a tłumy ludzi biernie patrzą na cierpienie i mordowanie dzieci w łonach matek, takich jak celowo i intencjonalnie zabity w Oleśnicy Felek.

Wielu ludzi dobrej woli ma duży wpływ na opinię społeczną, duże zasięgi oddziaływania, rozpoznawalność w mediach lub lokalnie wśród ludzi w swoim miejscu zamieszkania. Wielu świadomych sytuacji ludzi jest autorytetami dla innych.
Wielu ludzi dysponuje pieniędzmi. Wielu innych aktywnie śledzi wydarzenia w Polsce i na świecie, czytając komunikaty niezależnych mediów i organizacji.

Co takie osoby robią, gdy media w całej Polsce mówią o brutalnym zabójstwie Felka? Gdy na jaw wychodzą kolejne, wstrząsające informacje na temat okrutnych aborcji na polskich dzieciach?

Tacy ludzie są uśpieni, w głębokim letargu.

Wylewająca się z mediów i przestrzeni publicznej propaganda od lat wmawia naszemu społeczeństwu, że aborcja to “temat zastępczy”, że to “nic takiego”, że są ważniejsze tematy, którymi należy się zająć i którym powinno się poświęcić uwagę. Celem tej propagandy jest uśpienie Polaków w sprawie mordowania dzieci, aby nie reagowali, gdy aborcjoniści będą zabijać kolejnych niewinnych.

Informacje o okrutnym zabójstwie Felka oraz kolejnych makabrycznych zbrodniach aborcyjnych, wykonywanych np. poprzez maszyny ssące rozrywające maleńkie ciała dzieci na kawałki, budzą przerażenie. Ale aborcjoniści nie są wszechpotężni. Nie mają żadnych “supermocy”, ani wyjątkowych możliwości. Dzieciobójcy odnoszą sukcesy dlatego, że ludzie dobrzy są bierni, gdy zabija się dzieci.

Do zwycięstwa zła potrzeba tylko tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili. Dlatego trzeba mobilizować Polaków do walki, budzić sumienia naszego społeczeństwa, publicznie głosić prawdę i modlić się oraz wywierać presję na zmianę barbarzyńskiego prawa, które pozwala na zabijanie dzieci. Tym zajmuje się nasza Fundacja.

Felek został zabity w oleśnickim szpitalu na podstawie formalnej przesłanki “zagrożenia zdrowia psychicznego” jego matki, która umożliwia zabicie dziecka na żądanie do końca ciąży. Przed takim rozwojem sytuacji ostrzegamy głośno od 2020 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny zdelegalizował aborcję na podstawie podejrzenia dziecka o chorobę lub wadę genetyczną. Nasza Fundacja od razu mówiła, że właśnie tak będzie wykorzystywane złe i wadliwe prawo – do zabijania dzieci na żądanie do końca ciąży na podstawie przesłanki “psychiatrycznej”. Jeszcze dłużej, bo od ponad 14 lat, alarmujemy, że w praktyce polskie prawo u nie chroni życia dzieci.  

Dlatego nieustannie walczymy o życie – od 2011 roku prowadzimy inicjatywę ustawodawczą “Stop aborcji”, pod którą zebraliśmy ponad milion podpisów. Zorganizowaliśmy tysiące kampanii w przestrzeni publicznej – akcji informacyjnych, publicznych różańców, wystaw i akcji furgonetkowych. Wywieramy nieustanną presję i docieramy do Polaków z prawdą o aborcji. Jesteśmy za to prześladowani. Za to, że nie zgadzamy się na żaden “kompromis” z mordowaniem dzieci. 

Tylko jednego dnia, 4 kwietnia br., do sądów wpłynęły 43 wnioski o ukaranie nas za naszą działalność. Oskarżony w tych wnioskach jestem ja oraz Adam, koordynator naszych akcji na Śląsku, w tym kampanii, które prowadzimy pod szpitalem w Oleśnicy.

7 kwietnia zapadły na mnie dwa wyroki przed sądami we Wrocławiu – łącznie 1200 zł grzywny. Tego samego dnia odbył się proces naszej wolontariuszki Kasi, której postawiono zarzut przewodniczenia zgromadzeniu antyaborcyjnemu przed szpitalem w Oleśnicy.

8 kwietnia zapadł wyrok przeciwko naszym wolontariuszom Adamowi, Janowi oraz Martynie, którzy zostali ukarani grzywnami za organizację akcji antyaborcyjnej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy.

9 kwietnia nasza wolontariuszka Marta dwukrotnie w ciągu jednego dnia była przesłuchiwana na policji w Rzeszowie w związku z organizacją akcji antyaborcyjnych na terenie miasta. Dwa tygodnie temu Marta miała 7 przesłuchań na policji jednego dnia.

10 kwietnia odbyła się rozprawa naszego wolontariusza Jana, który odwoływał się od wyroku 2000 zł grzywny za organizację akcji pod szpitalem w Oleśnicy.

To tylko mały fragment prześladowań sądowo-policyjno-administracyjnych z ostatnich dni. W całej Polsce przeciwko nam toczy się aktualnie ponad 80 procesów sądowych. Każdego dnia nasi wolontariusze są również prześladowani na ulicach, gdy modlą się i pokazują prawdę o aborcji – spotykają ich obelgi, wyzwiska, plucie, ataki, napady fizyczne, w tym agresja z użyciem niebezpiecznych przedmiotów takich jak noże i tasaki.


Pomimo tych represji, chcemy dalej walczyć, ponieważ życie kolejnych dzieci jest zagrożone, a polskie prawo pozwala na ich bezkarne mordowanie. 
Aborcja to morderstwo. Kompromis z aborcją to zgoda na mordowanie niewinnych.

Pan Jezus powiedział: “Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Dlatego proszę Pana o przekazanie wielkopostnej jałmużny na ratowanie życia dzieci przed aborcją, dotarcie do kolejnych ludzi z prawdą o zabijaniu dzieci, zmobilizowanie Polaków do działania w obronie życia oraz na obronę naszych wolontariuszy przed prześladowaniami sądowymi.

Może Pan przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaką uzna Pan za stosowną, i w ten sposób umożliwić naszej Fundacji kolejne, codzienne działania w Oleśnicy, w przestrzeni publicznej w całej Polsce, w internecie oraz przed sądami.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunkuMariusz Dzierżawski
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
stronazycia.pl