Techno-spiritualizm: Gdy sztuczna inteligencja próbuje zastąpić Boga

Edwin Benson | 27/05/2025 https://polskakatolicka.org/pl/artykuly/techno-spiritualizm-gdy-sztuczna-inteligencja-probuje-zastapic-boga
The New York Times, gazeta będąca rzecznikiem wszelkich rewolucyjnych idei, przedstawia kolejny przykład upadku świata w stronę zła i niepewności. Tym razem tematem jest „Era techno-spiritualizmu”. Artykuł rozpoczyna się wzruszającym przykładem.
Starszy Koreańczyk, pan Lee, ubrany w marynarkę i eleganckie spodnie, kurczowo trzyma podłokietniki swojego fotela i pochyla się w stronę żony. ‘Kochanie, to ja,’ mówi. ‘Minęło tyle czasu.’
Nie sądziłam, że coś takiego mnie spotka, odpowiada przez łzy. Jestem teraz taka szczęśliwa.
Pan Lee nie żyje. Jego wdowa rozmawia z cyfrowym wizerunkiem męża opartym na sztucznej inteligencji, który jest wyświetlany na ścianie.
Starożytna pokusa
Chodzi o to, że użytkownicy mogą posiadać elektroniczne odwzorowanie osoby, zwane „chatbotem”. W tym przypadku próbuje ono naśladować zmarłego bliskiego. Według The Times, technologia umożliwia interakcję ze zmarłymi. Oczywiście, opisana kobieta rozmawia z elektroniczną kopią ukochanej osoby. Autor artykułu promuje to jako sposób radzenia sobie ze stratą i ponownego „połączenia” z kimś, kto odszedł.
Bóg, w swojej nieskończonej mądrości, odmawia ludzkości możliwości takiego ponownego połączenia. Od zawsze utrzymuje przepaść między żywymi a zmarłymi, mimo okultystycznych prób podważenia tej rzeczywistości.
Technologia próbuje niemożliwego
Choć bezpośrednie połączenie z ukochanymi osobami po ich śmierci jest niemożliwe, wielu ludzi korzysta z przedmiotów należących do zmarłych, by przywołać wspomnienia. Tak było przez całe dzieje ludzkości.
W XIX wieku fotografia pomagała zachować pamięć o zmarłych. W XX wieku ceniono nagrania głosowe, fotografie, filmy domowe, kasety wideo i inne dostępne w danym czasie technologie.
Jednak nawet najlepsze z tych technologii oferowały tylko wspomnienia. Ich użycie zakładało, że regularna komunikacja — jak z żywym przyjacielem czy krewnym — jest niemożliwa.
Opór wobec ludzkich ograniczeń
Niektóre osoby i grupy od zawsze buntowały się przeciwko Bożym ograniczeniom ludzkich możliwości. Stąd wzrost znaczenia techno-spiritualizmu.
Większość jego promotorów, jak autor artykułu w New York Times, twierdzi, że chatoboty to tylko narzędzia wspomagające dobrostan psychiczny. Rzeczywiście, wielu ludzi korzysta z Internetu, by próbować przekroczyć granice ludzkiej śmiertelności.
Wyszukiwanie w Internecie hasła „techno-spirytualizm” ujawnia kilka metod.
Promotorzy zła
Chińska firma internetowa Sohu opublikowała artykuł „Odkrywając techno-spiritualizm: komunikacja ze zmarłymi w nowej erze technologii”. W „skrzyżowaniu duchowości i sztucznej inteligencji” widzą oni „unikalne możliwości”. Co ciekawe, Sohu odnosi się dokładnie do tej samej sceny między panią Lee a jej cyfrowym mężem, opisanej przez New York Times. Technologia nie tylko „umożliwia zamknięcie żałoby”, ale tworzy „ciągłą więź”. Ta więź „stanowi most między przeszłością a teraźniejszością, ukazując wrodzone ludzkie pragnienie utrzymywania relacji z tymi, którzy odeszli”. Efektem jest „potężna mieszanka technologii i ludzkich emocji”.
Oczywiście, jak pokazuje obecny spór wokół TikToka, chiński rząd chętnie wykorzystuje pozornie nieszkodliwe „aplikacje”, by zbierać ogromne ilości danych. Bez wątpienia „rozmowa” między pogrążoną w żałobie osobą a cyfrowym zmarłym zawiera informacje, które Komunistyczna Partia Chin mogłaby uznać za przydatne — niezależnie od tego, czy pani Lee mieszka w Chinach, czy gdzie indziej.
Zdetronizować Boga
Esej Philipa Butlera z 2022 roku „Cyfrowa duchowość jako technologia oporu” to zupełnie inny poziom. Dr Butler nosi tytuł „Adiunkta Teologii i Czarnoskórych Postludzkich Systemów Sztucznej Inteligencji” w Iliff School of Theology w Denver, instytucji powiązanej z Kościołem Metodystycznym.
Krótki cytat z jego eseju mówi wiele: „[U]trzymanie i rozwój jakiegokolwiek systemu (w tym systemów biologicznych) w zmiennych środowiskach jest formą oporu. Unikanie śmierci i rozkładu to opór”. (Podkreślenie w oryginale)
Biorąc pod uwagę datę eseju, dr Butler prawdopodobnie mówi o oporze w kontekście ruchu Black Lives Matter. Ale jak unikanie śmierci ma stanowić opór wobec systemu społeczno-politycznego? Dla ludzi cnotliwych śmierć oznacza początek przejścia z niedoskonałego świata do Raju. W rzeczywistości dr Butler przeciwstawia się Księdze Rodzaju 3,19 — „W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz”.
Człowiek udający Boga
Wiele z tej dyskusji zaczęło się od książki Yuvala Noaha Harariego z 2017 roku Homo Deus: Krótka historia jutra. Sam tytuł głosi herezję, że człowiek może być bogiem. Według opisu na Amazonie, książka ta została entuzjastycznie polecona przez Baracka Obamę, Billa Gatesa i inne znane osoby. Omawia szczegółowo ideologię zwaną „techno-religią”, blisko spokrewnioną z techno-spiritualizmem. Jej streszczenie na Shortform jest niepokojące: „Techno-religia to humanistyczna ideologia, w której technologia — a nie Bóg czy inne pojęcia teistyczne — służy do zaspokajania ludzkiej potrzeby sensu i duchowego zbawienia”.
John Horvat, autor Return to Order, rozwija tę myśl w swojej recenzji Homo Deus:
„Jego główna teza głosi, że całe życie można sprowadzić do chemicznych reakcji i algorytmów. Wyraźnie stwierdza: ‘Organizmy to algorytmy’. Twierdzi również, że nie istnieje dusza, wolna wola, jednolita tożsamość ani wieczne przeznaczenie. Nie ma Boga, a technologia pozwoli nam skonstruować własną ‘nieśmiertelność, wieczne szczęście i boskość’. Obietnica: ‘będziecie jako bogowie’ spełnia się dzięki najnowszym osiągnięciom technologicznym.
„Tutaj technologia nie tylko frustruje, powodując lęk, ale także zaprzecza sensowi, dla którego zostaliśmy stworzeni. Próbując się na nowo stworzyć, uzurpujemy sobie miejsce Boga”.
Czy Bóg zainterweniuje?
Księga Rodzaju 11,1-9 opowiada o pierwszej próbie człowieka, by zrównać się z Bogiem — budowie Wieży Babel. By zakończyć tę pierwotną rewolucję, Bóg „pomieszał ich język, aby nie rozumieli mowy jedni drugich”. Następnie „rozproszył ich stamtąd po całej ziemi”.
Jak dużo surowsza może być Boża odpowiedź, jeśli ta nowa próba zdetronizowania Go zyska większe poparcie? Może być ona przerażająca. A może jeszcze gorsze okaże się to, jeśli Bóg pozwoli ludzkości działać na własną rękę.
Źródło: tfpstudentactioneurope.org