Na ścieżce śmierci – eutanazja to „prawo człowieka” czy bezduszna zbrodnia?

Na ścieżce śmierci – eutanazja to „prawo człowieka” czy bezduszna zbrodnia?

[Przecież to nie “bezduszna”, bo szef – szatan ma duszę . I będzie sobie nienawidził wiecznie. md]

(Zurych, lipiec 2024 r. Prezentacja kapsuły eutanazyjnej Sarco. Fot. Denis Balibouse / Reuters / Forum)

Eutanazja i wspomagane samobójstwo stanowią zagrożenie dla fundamentalnej wartości, jaką jest życie ludzkie i jego nienaruszalna godność. Legalizacja eutanazji wiąże się z ryzykiem systemowych nadużyć i presji społecznej na osoby najsłabsze oraz wypacza rolę lekarza, który powinien chronić życie, a nie skracać je – pisze Julia Książek, analityk instytutu Ordo Iuris, prezentując stan prawny wokół tej kwestii w krajach europejskich.

Obserwujemy wzrost napięcia wokół kwestii tak zwanej eutanazji. Wzmagają się zarówno presja na liberalizację procederu pozbawiania życia, jak i opór różnych środowisk stających w obronie tradycyjnej etyki zakorzenionej w dorobku cywilizacji chrześcijańskiej.

Jak wskazuje autorka, zarówno tzw. eutanazja (legalne uśmiercenie człowieka przez drugą osobę), jak i wspomagane samobójstwo (pozbawienie się życia w asyście drugiej osoby) to w Europie obszary zderzania się głębokich różnic prawnych i moralnych. Jak dotychczas jedynie kilka państw naszego kontynentu zalegalizowało te uderzające w prawo Boże i ludzką godność, z gruntu eugeniczne praktyki. W pozostałych krajach obowiązuje ich całkowity zakaz bądź przynajmniej znaczące ograniczenia w stosowaniu.

Jak wylicza Julia Książek, liderami w ustanowieniu, liberalizacji oraz wykonywaniu prawa eutanazyjnego są dwa kraje Beneluksu – Belgia oraz Holandia. Pierwsza z wymienionych dopuszcza też uśmiercanie cudzoziemców, stając się – obok  Szwajcarii – „głównym ośrodkiem turystyki śmierci”.

Austria, Niemcy i szereg innych państw dopuszcza praktyki wspomaganego samobójstwa, przede wszystkim na drodze orzeczeń sądów konstytucyjnych. Nie można tam jednak dokonywać „aktywnej eutanazji”. 

Jak dotychczas dystans wobec tej kwestii zachowuje Komisja Europejska, która nie przewiduje wprowadzenia własnych regulacji w tym zakresie.

„W debacie o eutanazji i wspomaganym samobójstwie Europa stoi dziś na fundamentalnym rozdrożu. Z jednej strony presja na uznanie prawa do śmierci narasta, z drugiej – rośnie opór instytucji i społeczeństw, które upierają się przy ochronie życia jako wartości niezbywalnej i podlegającej bezwzględnej ochronie. Poglądy tych drugich biorą się także nierzadko z pewnych ugruntowanych wartości wynikających z kultury, tradycji i religii, według których nie tylko życie i śmierć ma znaczenie, ale przede wszystkim to, co następuje pomiędzy nimi, a więc droga człowieka, na którą składa się także ból i cierpienie. Jednak Europa XXI wieku to kontynent paradoksów nie tylko moralnych i filozoficznych, ale także i prawnych: w jednych krajach eutanazja jest prawem obywatelskim, w innych – przestępstwem” – podkreśla Julia Książek.

W różnym zakresie tzw. eutanazję zalegalizowały – obok wspomnianych Belgii oraz Holandii – również Luksemburg, Hiszpania i Portugalia. Prawo to odnosi się tam najczęściej do własnych obywateli tych państw.

Jako pierwsze zalegalizowały eutanazję na początku obecnego wieku Niderlandy. Warunkiem dopuszczenia do „przywileju” pożegnania się z tym światem są tam teoretycznie: cierpienie na nieuleczalną chorobę, świadoma i nieprzymuszona wola oraz przebycie wielokrotnych konsultacji lekarskich. Akceptacja procederu, a wręcz jego rosnąca popularność sprawiły, że w ubiegłym roku władze odnotowały tam już niemal 10 tysięcy dokonanych procedur.

„Belgia zalegalizowała eutanazję w 2002 roku i poszła dalej niż Holandia, zezwalając na eutanazję także dla niepełnoletnich pacjentów bez górnej granicy wieku oraz dla cudzoziemców, którzy nie są rezydentami. To wywołało lawinę turystyki śmierci. W 2024 r. Federalna Komisja ds. Kontroli i Oceny Eutanazji otrzymała i rozpatrzyła 3 991 dokumentów dotyczących eutanazji, co stanowi wzrost o 16,6% w porównaniu z 2023 r. Eutanazja stanowiła 3,6% wszystkich zgonów odnotowanych w Belgii w 2024 r., w porównaniu z 3,1% w 2023 r.  Większość pacjentów miała ponad 70 lat (72,6%), z czego 43,2% miało ponad 80 lat. Eutanazja u pacjentów w wieku poniżej 40 lat pozostała rzadkością (1,3%). W 2024 r. zgłoszono jeden przypadek eutanazji pacjenta niepełnoletniego, co oznacza, że od czasu rozszerzenia zakresu ustawy na osoby niepełnoletnie w 2014 r. odnotowano łącznie sześć takich przypadków” – wylicza autorka analizy.

Proeutanazyjna presja wydaje śmiertelne owoce także w innych, jeszcze nie tak dawno katolickich krajach Europy. Swoje statystyki śmierci na życzenie każdego roku aktualizują Luksemburg, Hiszpania, Włochy czy Portugalia.

„Włochy stają się (…) czymś w rodzaju eksperymentu prawnego, w którym poszczególne regiony mogą wprowadzać regulacje stojące w sprzeczności z konstytucyjnym obowiązkiem ochrony życia. Proces ten unaocznia, jak – krok po kroku – wyjątkowe sytuacje orzecznicze przekształcają się w trwałe wyjątki prawne, prowadząc do systemowego podważenia wartości, na których dotąd opierało się prawo karne i medycyna” – zauważa Julia Książek.

„Prawdziwą drogą do rozwiązania problemów cierpienia jest rozwijanie i wzmacnianie systemów opieki paliatywnej, wsparcia psychologicznego i duchowego, które oferują szansę godnego życia nawet w ostatnich chwilach i stanowią solidarną odpowiedź społeczeństwa na ludzkie cierpienie. Należy wezwać do wzmożenia chęci obrony życia i solidarności z osobami doznającymi często ogromnego cierpienia, ale równocześnie do odrzucania trendów legalizacji eutanazji jako prawa, które w praktyce staje się upiornym przywilejem nielicznych i zagrożeniem dla najsłabszych” – podkreśla analityk.

Źródło: Ordo iuris.pl

RoM

Poznaj pełny tekst analizy dotyczącej tzw. eutanazji i wspomaganego samobójstwa