
Szanowny Panie, Drogi Obrońco Życia Dzieci!
Dziś trzeba bić na alarm. Skrajna lewica chce zamknąć usta wszystkim – także Panu.
Wróciłem z Sejmu, z wysłuchania publicznego w sprawie tzw. ustawy Gawkowskiego. To niebezpieczny projekt, który nie tylko implementuje do polskiego prawa narzuconą nam przez Brukselę dyrektywę Digital Service Act (DSA), ale idzie jeszcze dalej, aby usuwać treści z Internetu, nakładać blokady na strony www i cenzurować infosferę rękami urzędników.

Jestem głęboko poruszony tym, co zobaczyłem na wysłuchaniu. Większość z 53 mówców przyszło tam, aby… bronić cenzury i tłumaczyć, że jest ona potrzebna. W takim tonie głos zabierali m.in.
– przedstawiciel serwisu Demagog,
– przedstawiciel (lub przedstawicielka, nie jestem pewien) Amnesty International,
– ludzie z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, której wiceprezesem do 2015 roku był Adam Bodnar,
– dwie panie z Żydowskiego Stowarzyszenia Czulent, które tłumacząc, po co blokować treści w Internecie, wskazywały m.in. na konieczność „ochrony społeczności LGBT”.
Na wysłuchanie zgłosiły się także dwie organizacje ukraińskie – Fundacja Ukraiński Dom oraz Związek Ukraińców w Polsce, jednak po tym, jak alarmowaliśmy, że organizacje, które reprezentują kogo innego niż Polaków, nie powinny mieć wpływu na stanowienie polskiego prawa, ich przedstawiciele nie zgłosili się, gdy wyczytano ich nazwiska i nie wygłosili swoich wystąpień.
Dlaczego „ustawa Gawkowskiego” jest taka groźna? Mówiąc najprościej: dubluje/zastępuje system, który już istnieje – sądownictwo. A decyzję o usuwaniu postów, wpisów, nagrań, memów, a nawet o zablokowaniu całych stron internetowych – ma podejmować urzędnik. Mają też powstać „zaufane podmioty sygnalizujące” – czyli sieć organizacji, które będą się zajmować przeczesywaniem Internetu i wyłapywaniem treści, które – wedle ich subiektywnej oceny – należy usunąć. Takim podmiotem chce być m.in. Stowarzyszenie Demagog, znane w sieci z wyłapywania treści, które według lewicowego paradygmatu są „nieprawdziwe”.
Zaufane podmioty sygnalizujące będą zgłaszać nielegalne treści do Urzędu Komunikacji Elektronicznej i do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, które będą wydawać nakazy usunięcia tych treści. Dostawcy usług cyfrowych będą mogli odwołać się od takiego nakazu, ale… do sądu. Mówiąc wprost: w sądzie będzie trzeba udowadniać swoją niewinność, bo domyślnie będzie się winnym publikacji nielegalnej treści.
Ciekaw jestem, czy też domyśla się Pan teraz, jakie treści będą usuwane i jakie strony internetowe zostaną zablokowane jako pierwsze? Hm…?
Dokładnie tak – treści prolife, konserwatywne, krytyczne wobec rządu, ostrzegające przed ideologią LGBT, dotyczące wiary katolickiej. Zablokowane mogą zostać portale takie jak RatujZycie.pl czy TwojePetycje.pl.
Dlaczego? Bo blokady mają dotyczyć m.in. „mowy nienawiści” oraz „treści przemocowych”. Wszyscy znamy te określenia i wiemy, co one znaczą dla współczesnych cenzorów. „Mowa nienawiści” to np. pokazanie zdjęcia dziecka po aborcji. „Przemoc” to każde wskazanie, że LGBT to skrótowiec oznaczający różne wynaturzenia seksualne.
Rząd Donalda Tuska szykuje nam wszystkim zamordyzm.
Szanowny Panie,
Na wczorajszym wysłuchaniu publicznym Fundacja Życie i Rodzina była jedną z nielicznych organizacji, które broniły wolności słowa – wolności, z której ma prawo korzystać każdy – także Pan, także dowolny inny użytkownik Internetu – każdy. Choć były tylko 2 minuty na wystąpienie, udało się zwrócić uwagę na kilka kluczowych kwestii.
Przesyłam Panu poniżej wystąpienie Kai Godek oraz moje.


Trzymamy rękę na pulsie i monitorujemy, co dzieje się w sprawie. Nie będzie zgody na to, aby cenzurować prawdę. Jakkolwiek straszna jest prawda o aborcji i ideologii LGBT.
Działamy dzięki Panu, jesteśmy na posterunku, bo obecna chwila naprawdę tego wymaga.
Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami,
![]() Krzysztof Kasprzak Fundacja Życie i Rodzinawww.RatujZycie.pl |
PS – Niedawno sąd skazał matkę za ostrzeganie na forum przed aborterem. Teraz rząd chce wszystkim odebrać prawo do wypowiedzi w Internecie. Sytuacja jest naprawdę poważna i musimy wzmóc wspólne wysiłki przeciw cenzurze.
WSPIERAM
NUMER RACHUNKU BANKOWEGO: 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
NAZWA ODBIORCY: FUNDACJA ŻYCIE I RODZINA
TYTUŁEM: DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE
DLA PRZELEWÓW Z ZAGRANICY:
IBAN:PL 47 1160 2202 0000 0004 7838 2230
KOD SWIFT: BIGBPLPW
MOŻNA TEŻ SKORZYSTAĆ Z SYSTEMÓW DO SZYBKICH PRZELEWÓW, BLIKA LUB PŁATNOŚCI KARTAMI POD LINKIEM: https://ratujzycie.pl/wesprzyj/

Fundacja Życie i Rodzina