Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wezwało w czwartek [27 XI] na rozmowę polskiego ambasadora Krzysztofa Krajewskiego i poinformowało o zamknięciu 30 grudnia Konsulatu Generalnego RP w Irkucku. Resort w Moskwie podkreślił, że podejmuje tę decyzję w odpowiedzi na działania strony polskiej.
„27 listopada do MSZ Rosji został wezwany polski ambasador Krzysztof Krajewski, któremu wręczona została nota z powiadomieniem, że w odpowiedzi na działania polskich władz, które od 23 grudnia wycofują zgodę na funkcjonowanie Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, strona rosyjska podjęła decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie Konsulatu Generalnego RP w Irkucku” – napisano w komunikacie rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.
19 listopada szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że podjął decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu w Gdańsku. Kolejnym krokiem jest zamknięcie ambasad co jest równoznaczne z zerwaniem stosunków dyplomatycznych.
Beata Wajda z Klubu Myśli Polskiej napisała: „Zaszkodził (minister Sikorski – red.) przede wszystkim Polakom którzy mieszkają w Rosji na Syberii którzy będą musieli jechać tysiące kilometrów aby załatwić ważną sprawę”. Z kolei Mirosław Waźkowski w grupie Klub Myśli Polskiej dodał: „No i komu zrobiono pod górkę? Wiadomo Polakom, którzy żyją na Syberii”.