W Izraelu odbywają się 1 listopada piąte wybory parlamentarne w ciągu czterech lat. Do wyścigu staje 39 partii, a sondaże przewidują kolejny pat, więc się pewnie na „piątce” nie skończy. Pytanie o wynik to pytanie o to, czy obecny lider opozycji Benjamin Netanjahu zdoła później utworzyć rząd, czy też niechętne mu partie dalej będą bawiły się w próby tworzenia koalicji?
Obecny rząd koalicyjny jest złożony z ośmiu partii (centrowych, lewicowych, prawicowych i arabskiej), ale uległ spodziewanemu ideologicznemu rozłamowi, po czym rozpadł się po utracie i tak minimalnej większości. Sojusz nacjonalistyczno-religijny pod wodzą Netanjahu walczy więc o odzyskanie władzy po półtora roku bycia w opozycji.
W izraelskim parlamencie, Knesecie, partie prawicowe mają większość około 70 ze 120 posłów, ale stabilna koalicja jest trudna do osiągnięcia, ponieważ część polityków bliskich ideologicznie Netanjahu odmawia wejścia do kierowanego przez niego rządu.
Co ciekawe, oskarżony o korupcję, defraudację i nadużycie zaufania Netanjahu jest według sondaży i tak najpopularniejszym politykiem w Izraelu. Jego „prawicowa” partia Likud prawdopodobnie nadal będzie największą partią w parlamencie, popieraną przez blok ortodoksyjnych partii religijnych Jahadut Hatora (hebr. Zjednoczony Judaizm Tory) i reprezentującą ortodoksyjnych Żydów sefardyjskich Szas (hebr. Sefardyjską Partią Strażników Tory).
Głosów może nie wystarczyć i powrót do władzy Netanjahu może zależeć od prawicowej partii Ocma Jehudit (hebr. Żydowska Siła) Itamara Ben Gwira, która należy do bloku Religijnego Syjonizmu i jest jedną z najbardziej fanatycznych grup w kraju. Zyskujący coraz większą popularność Ben Gwir opowiada się za wypędzeniem „nielojalnych” Arabów z Izraela i terytoriów okupowanych oraz wzywa Izrael do zaanektowania całego Zachodniego Brzegu zamieszkanego przez ok. 3 mln Palestyńczyków.
Ostatnie sondaże opinii publicznej pokazywały, że partia Netanjahu nie zdobędzie 61 mandatów potrzebnych do uzyskania większości w 120-osobowym Knesecie. Z 39 partii startujących w wyborach przewiduje się, że 11 przekroczy próg wyborczy.
Źródło: PAP