Opętanie i jego skutki. Moc i władza Kościoła nad wpływami szatańskimi [2]. Andrzej Sarwa Opętanie ''Opętani (energumeni), to ludzie podlegający na ciele nadzwyczajnemu, przemocą działającemu wpływowi złych duchów. (...) władza czarta nad fizyczną stroną człowieka, skutkiem której objawia się w tym człowieku, bądź habitualnie, bądź aktualnie, to gwałtowne i dręczące działanie czarta na czynności, władze i organa jego. Tego gwałtownego działania mocy ciemności dwojaki rozróżnia się rodzaj czyli stopień: opętanie - possessio, i obsiadanie - obsessio. Nazwy te dopiero w nowszych czasach nabrały ściśle określonego znaczenia, dawniej stale były używane zarówno jedne za drugie, co zresztą i dziś jeszcze się zdarza. W obsiadaniu czyli obsesji - która się także zowie circumsessio - moc szatana w słabym stopniu się objawia; wywiera tu wpływ swój, jakoby zewnętrznie tylko i w pewnych tylko czynnościach i chwilach, bez wewnętrznego posiadania. We właściwym zaś opętaniu - possessio, insessio - zły duch habitualnie [stale] ma mieszkanie swoje w fizycznej sferze istoty ludzkiej, opanowuje, o ile Bóg dopuści, organa zmysłowe i niższe władze duszy, i w różny, nieraz okropny sposób znęca się nad swoją ofiarą. Mieszkanie to, zarówno jak i owa przemoc nad władzami człowieka, ściąga się bezpośrednio tylko do fizycznej jego strony. Do istności duszy, do wewnętrznych i wyższych władz jej, szatan nie ma przystępu, jak go nie ma i anioł; mieszkanie w istności duszy, i bezpośrednie poruszanie wewnętrznych jej władz, jest wyłącznym prawem Boga, jak to, zacząwszy od św. Augustyna, uczą i dowodzą wszyscy teologowie. (...) W ciele zaś mieszka czart, w sposób określony - modo definitivo - jak mówi stara szkoła, i tylko jako czynnik poruszający, a bynajmniej nie w taki sposób, w jaki dusza mieszka w ciele, to jest jako jego forma żywotna; dlatego też nie może sprawować przez nie czynności żywotnych, ale czynności te, o ile od niego, jako obcego działacza, pochodzą, są wprost zewnętrznym przymusem sprawione. Z tego tylko względu poniewolne te, siłą i gwałtem wymuszone ruchy, pochodzą z wewnątrz, i w tym tylko się różnią od czynności przez obce ciało, drogą czysto materialnego przymusu wywołanych, że tutaj obcy czynnik jest natury duchowej, i nie z zewnątrz, ale w samymże ciele działa, a nawet i mieszka. (...) W języku kościelnym ludzie, temu smutnemu stanowi podlegli, zowią się energumeni, daemoniaci, arreptitii, niekiedy i maleficiati, o ile ta niedola ich przypisuje się tzw. maleficium czyli urokowi. (...) Możliwość i rzeczywistość opętania Rzeczywistość opętania jest faktem historycznym. (...) Tekst Pisma św. bardzo wyraźną robi różnicę między naturalną chorobą, czy obłąkaniem, a opętaniem od czarta; Ojcowie śś. także, owszem, nawet i pospólstwo, żydowskie czy pogańskie, dobrze umieli poznawać się na różnych cierpieniach: które rzeczywiście [były] szatańskie, a które tylko przyrodzone, albo urojone, albo udane, (...) byłoby nierozumnym zaprzeczenie faktu opętania, bo fakt ten polega na przyczynach, nie materialnych, ale duchowych i wolnych, mianowicie: na woli Boga, który dopuszcza to złe, wedle świętych ale ukrytych zamiarów Opatrzności swojej; i na woli czarta, który to złe sprawuje, i na woli człowieka, który odpowiednie do niego przynosi usposobienie. Aliści bardzo dobrze, jak każdy przyzna, może to być w planie rządów Boga nad światem, że w danym czasie chce okazać nad ludźmi miłosierdzie swoje, i w tym celu, dla zburzenia nierównie groźniejszej władzy piekła nad duszami, ciało w moc jego oddaje, ''na zatracenie ciała, aby duch był zachowan na dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa'' (1 Kor. 5,5); i że znowu w innym czasie czyni sąd nad światem przeniewierczym, który, w rozmyślnym od poznanej prawdy odstępstwie, dobrowolnie wtrąca dusze w niewolę szatańską, i Boga i czarta się zapiera, i ani na to już nie zasługuje, by mniejszym złem opętania do zbawiennej bojaźni i Boga i czarta był nawrócony. (...) Sposób antagonizmu czartowskiego objawia się w życiu pojedynczych ludzi: niezwykła świętość niechybnie napotyka na drodze swojej niezwykłe napaści ducha złego, i właśnie zwycięstwo nad tymi napaściami stanowi dla świętych i sprawiedliwych sposób i drogę do osiągnięcia nadzwyczajnej cnoty, i do utwierdzenia się w niej. Z tego punktu zapatrując się na dzieje i sprawy ubiegłego stulecia1, możnaby wnosić, że nie jest to bodaj pomyślną dla niego wróżbą, że z jednej strony niedowiarstwo i grzech w nim urosły do niebywałych rozmiarów, a z drugiej strony opętanie fizyczne, przynajmniej jawne i publiczne, stało się zjawiskiem bardzo rzadkim. Czy nie jest to może kara, i to straszna, za tak szeroko panującą w owym wieku apostazję, że Bóg czartowi pozwolił na tę taktykę, iż rzemiosło swoje jakoby incognito prowadzi, a tak tym pewniej dusze zaślepione w przepaść zapędza? Przyczyny opętania Z przyczyn często naturalnych i fizycznych nie mogą wyniknąć skutki inne, jak również czysto naturalne i fizyczne; choroba zatem fizyczna nie może sama przez się i bezpośrednio spowodować wdawania się mocy szatańskiej, ale może być dalszym i pośrednim do tegoż przysposobieniem. Hipochondria, i histeria, i wszelkie rozstrojenia systemu nerwowego, choć najczęściej z moralnych przyczyn pochodzą, to jest z gwałtownych i nieposkromionych namiętności, są to jednak, same przez się przypadłości i cierpienia zgoła fizyczne; rzadko jednak się zdarza (...) żeby przy rzeczywistym opętaniu i te cierpienia fizyczne się znalazły, jako tło i przygotowanie. Właściwie jednak i najbliższe do opętania przysposobienie ma charakter moralny: to jest grzech własny lub cudzy. Z pewnością nie byłoby opętania, gdyby nie było grzechu pierworodnego czy własnego. Niemowlęta także, choć ochrzczone, jak o tym świadczą św. Augustyn i św. Hieronim, podlegają niekiedy w ten sposób mocy złego ducha, czy to za grzechy rodziców, czy z innych niewiadomych nam wyroków Bożych. W ogólnej jednak zasadzie, tylko grzech własny, choćby to był i grzech powszedni, może dać powód do opętania. Bo ''czart nie inaczej w niewolę podbija człowieka, jedno przez wspólnictwo w grzechu.'' (S. Augus., De Civ. Dei, 10, 22), i wtedy tylko, jak uczą Ojcowie śś., szatan może posiąść ciało, gdy pierwej opanuje ducha i serce (...) Są wszakże wyjątki. W samejże Ewangelii mamy przykład człowieka, opętanego ''od dzieciństwa'' (Mar. 9.20). Nieraz nawet, choć w rzadkich bardzo wypadkach, ludzie wysokiej cnoty jakiś czas podlegali opętaniu, nie sposobem kary i pokuty, jak słusznie sądzić się godzi, za jakieś popełnione przez nich grzechy powszednie, ale raczej dla większego oczyszczenia, i upokorzenia, i uświęcenia wewnętrznego. (...) Lecz takimi ciemnymi drogami Bóg sam tylko mocen jest z ciemności wyprowadzić na światłość; byłoby to więc pokusą, albo i wyraźnym grzechem, gdyby kto, bez szczególnego i niewątpliwego natchnienia Bożego, przez rzekomą pobożność, i w celu osiągnięcia jakoby większego dobra, takiego złego pragnął. Przeciwnie, drugi ów rodzaj nagabywania czartowskiego, który wyżej nazwaliśmy obsiadaniem czyli obsesją, nierzadko zdarza się duszom do wyższej świętości powołanym. Owszem nawet u tych, których Bóg prowadzi drogą tzw. biernej modlitwy, i którzy znajdują się w stanie tzw. biernego oczyszczenia, nadzwyczajne i dotykalne nagabywania szatańskie poczytują się, nie już za wyjątek, ale za stałą regułę. (...) Skuteczną przyczyną opętania, jak już powiedzieliśmy, jest wpływ mocy szatańskiej i dopuszczenie woli Bożej. Celem tego dopuszczenia ze strony Bożej jest zawsze jakieś większe dobro - czy to sprawiedliwe ukaranie grzesznika, czy łaskawe oczyszczenie duszy niedoskonałej, czy doświadczenie i uświęcenie cnotliwego, czy wreszcie, pożytek ogólny, jak np. okazanie Boskiej mocy Kościoła, objawienie i wsławienie doskonałości Bożych. Skutki, jakie czart sprawuje na opętanym, nie tylko są w najwyższym stopniu bolesne i dotkliwe, ale z natury swej zgubne, t.j. wszelkiemu dobru przeciwne, i dla zbawienia duszy groźne. Szatan mocen jest, za pomocą różnych halucynacji skrzywić, albo i całkiem wstrzymać użycie zmysłów, uczynić człowieka ślepym, głuchym, albo niemym (...) mocen jest sprowadzić na opętanego ciężkie bóle i niemoce fizyczne (...), albo nawet i śmierć samą (...), może go popchnąć na różne niebezpieczeństwa, albo i do samobójstwa [częste samobójstwa wśród dzisiejszej młodzieży wyznającej satanizm mogą wskazywać na większą powszechność opętań, niż się powszechnie sądzi - przyp. A.S.]. Mocen jest organa zmysłowe usunąć z pod władzy duszy, i do wstrętnych czynów używać, np. organa mowy do wydawania ryków zwierzęcych, do sprośnych bluźnierstw; mocen jest sprawować zjawiska zadziwiające, ze zwyczajnymi prawami fizyki, i życia roślinnego, albo zwierzęcego niezgodne, jak np. objawy siły nadludzkiej, zawieszenie prawa ciężkości, podniesienie ciała w powietrze, albo obciążenie wagi jego aż do zupełnego unieruchomienia. Rzeczywistych jednak cudów, przewyższających wszystek porządek stworzenia, jak np. wskrzeszania umarłych, zdziałać nie może. Co się tyczy władz duszy, opętanie sprawuje potworne spaczenie wyobraźni i żądz zmysłowych, dusza podlega okropnym wyobrażeniom i uczuciom, myślom smutnym i szkaradnym, złośliwym i przeciwnym naturze pożądliwościom, i siłą niepowstrzymaną porwana, miota bluźnierstwa, i pieni się w szalonych wybuchach gniewu i wściekłości. Wszystko to najczęściej dzieje się nieświadomie, a więc moralnie za winę jej się poczytywać nie może. (...) W obsesji wpływ złego ducha nie tak silnie się objawia; ogranicza się do nękania duszy za pomocą halucynacji zmysłowych, przerażających urojeń wyobraźni i widzeń urojonych (od których częstokroć zaczyna się opętanie); ciało także doznaje bolesnych udręczeń, bicia, a nawet ran. Nieznośne także pokusy wszelkiego rodzaju zwykle takiemu stanowi towarzyszą. Ze wszystkich tych, niemałych z natury swojej utrapień, Bóg w tych, którzy Go miłują, przedziwne wyprowadza owoce. ''W tym boju'', tak uczy św. Augustyn, ''czart ma od Boga władzę kuszenia, a człowiek, rozkaz cierpienia. A skutek z tego taki, że duch w dziedzinie niższej zwycięża, ale w wyższej zwyciężony jest. Pokonywa ciało, które jest słabsze, ale pokonany jest od ducha, który jest mocniejszy. Albowiem przeciwko przemocy jego dusza wierna walczy cierpliwością, i przeciw chytrości jego, roztropnością; a tak do zgubnego zgodzenia się, ani przemocą zmusić jej, ani podstępem zwieść nie może.'' Moc i władza Kościoła nad wpływami szatańskimi Chrystus Pan władzę, jaką z natury swojej ma nad duchami ciemności, przelał na apostołów i uczniów swoich, zaraz po ich powołaniu (...); jakoż i Apostołowie i uczniowie, jeszcze w czasie przepowiadania Zbawiciela na ziemi, jak również i potem, w rzeczy samej po wiele razy tę władzę wykonywali. Po zmartwychwstaniu swoim, Zbawiciel tę władzę wysoką uczniom swoim powtórnie udzielił, i na wszystkich, którzy weń uwierzą, rozciągnął (...) Tak więc dar ten miał po wsze czasy pozostawać w Jego Kościele, i to w sposób dwojaki, jak uczą Ojcowie Kościoła: w sposób ogólny, z samej wiary wypływający, i dlatego na wszystkich wiernych się rozciągający; i w sposób szczególny, i jakoby urzędowy, do urzędu Apostołów i ich następców [biskupów - przyp. A.S.] przywiązany. (…)
opowieści o szatańskim zniewoleniu
z różnych autorów zebrał, ale i własnym piórem opisał i do druku podał
Andrzej Sarwa
* * *
Książka niniejsza jest dostępna w wersjach papierowej:
wydawnictwo.armoryka@armoryka.pl
Wydawnictwo Armoryka Marta Elżbieta Sarwa
w postaci e-booka:
i audiobooka:
1To jest XVIII stulecia – przyp. A.S.