ABW: NCzas publikował informacje …zagrażające obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu.

Blokada NCzas.com. ABW odpowiada na pozew Sommera. „Ostre oceny” na portalu oko.press

22.03.2024 Autor:Redakcja NCzas nczas

Tomasz Sommer oraz ABW.
Tomasz Sommer oraz ABW. / foto: screen YouTube/PAP (kolaż)

Już w piątek 5 kwietnia rozpocznie się proces redaktora naczelnego „Najwyższego Czasu!” Tomasza Sommera z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, związany z zablokowaniem portalu nczas.com w lutym 2023 roku. Sommer udostępnił w swoich mediach społecznościowych odpowiedź na pozew wystosowaną „w imieniu Skarbu państwa reprezentowanego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastępowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej”.

Przypomnijmy, że już przeszło rok temu ABW zablokowało bez podania przyczyny portal nczas.com. Obecnie tylko osoby, które odpowiednio zmieniły ustawienia swoich przeglądarek (instrukcja jak to zrobić TUTAJ), mogą wejść na naszą oryginalną stronę.

Państwo polskie wciąż cenzuruje „Najwyższy Czas!” pomimo tego, że jakiś czas temu władza w Polsce się zmieniła. Teraz, ponad rok od zablokowania portalu, rusza pierwszy proces, założony przez Sommera Skarbowi Państwa, reprezentowanemu przez ABW.

Sommer kontra ABW

Redaktor naczelny nczas.com udostępnił w swoich mediach społecznościowych odpowiedź na pozew, wystosowaną „w imieniu Skarbu państwa reprezentowanego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastępowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej”.

Zaprzeczono w nim między innymi temu, aby „dobra osobiste powoda były naruszone w wyniku wniosku Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego” oraz temu, aby „wniosek Agencji Bezpieczeństwa był niezgodny z prawem”. Ponadto podkreślono, że absolutnie, w żadnym wypadku motywacje złożenia wniosku nie były polityczne.

Zaznaczono, że rzekomo wniosek był uzasadniony oraz że został wykonany, z czym trudno polemizować. Dalej robi się jedynie ciekawiej. W piśmie notorycznie portal nazywany jest nczas.pl, a więc gdyby ktoś był złośliwy, mógłby uznać, że przez pomyłkę został zablokowany nie ten portal, co trzeba.

„Nie doszło do zablokowania dostępu do ww. portalu (nczas.pl – przyp. red.), skutkiem realizacji wniosku ABW było jedynie ograniczenie dostępności do tego portalu” – czytamy.

Ponadto portal rzekomo „publikował informacje mogące być uznane za zagrażające obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu”. Jakie miałyby to być treści, niestety póki co się nie dowiadujemy, gdyż podobno istniały podstawy do złożenia przez ABW wniosku, ale „z uwagi na objęcie tego dokumentu klauzulą »zastrzeżone« nie jest możliwe szersze odniesienie się do tych faktów” w trybie jawnym.

W odpowiedzi czytamy też, że portal „aktywnie uczestniczył w debacie publicznej i były pod jego adresem kierowane ostre oceny”. O co chodzi? Dowodem na „fakt istnienia w przestrzeni publicznej ostrych, negatywnych ocen działalności portalu” ma być artykuł opublikowany na portalu nczas.com pt. „Mierzyńska z oko.press szaleje. Po prawie 30 latach działalności odkryła »Najwyższy CZAS!« i Stanisława Michalkiewicza”.

Wspomniany artykuł, omawiający tekst opublikowany na portalu oko.press, pojawia się w piśmie jeszcze raz. W odpowiedzi ponownie podkreślono, że portal „uczestniczy w debacie publicznej w sposób bardzo wyrazisty i w konsekwencji bardzo wyraziste są sądy kierowane w debacie publicznej pod adresem tego portalu”. „Debata dotycząca treści jest ostra, padają w niej zarzuty daleko idące” – czytamy.

ABW w swojej odpowiedzi twierdzi zatem, że rzekomo na portalu nczas.com pojawiały się treści „zagrażające obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu”, ale o co chodzi jak na razie się nie dowiadujemy.

Dowiadujemy się natomiast, że pod adresem portalu były „kierowane ostre oceny”, których przykładem jest jeden artykuł portalu nczas.com, będący omówieniem tekstu z oko.press. Trudno powiedzieć, jaki w ogóle miałoby to mieć związek z blokadą portalu, ale widocznie ważny, bo przykład „negatywnej” i „ostrej” oceny jest powtarzany aż dwukrotnie.

Ostatecznie pozwany wnosi o oddalenie powództwa i zarządzenie od Sommera kosztów procesu. Pierwsza rozprawa już 5 kwietnia o godz. 10 w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Zainteresowanych serdecznie zapraszamy.

Zachęcamy do wsparcia naszej działalności.