Arki Noego? Bo czasy są niebezpieczne.
Izabela Brodacka 8 marca 2023
Jeffrey Epstein znany jest w Polsce ze skandalu obyczajowego, który wywołało ujawnienie informacji o procederze wykorzystywania seksualnego przez niego dzieci, oraz o osobistościach światowych uczestniczących na jego zaproszenie w tych orgiach. Przez dłuższy czas było to tak zwaną ściśle strzeżoną, publiczną tajemnicą.
Umykał fakt udziału Epsteina w planowaniu różnych wydarzeń światowych. Przede wszystkim umknął fakt zbudowania przez Epsteina i innych możnych tego świata specjalnych schronów, w których mogliby przeczekać wojnę jądrową.
To nic nowego. Przez całe lata zimnej wojny Polska przygotowywała się na atak jądrowy. Schrony przeciwjądrowe posiadały różne instytucje państwowe, w tym szkoły. W podziemiach Liceum imienia Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie, za pancernymi drzwiami, był też ogromny schron, który na szczęście służył tylko jako palarnia dla niesfornej młodzieży. Były też schrony prywatne. Komunistyczny aparatczyk, niejaki Ignacy Loga- Sowiński mieszkający w Warszawie przy ulicy Szarotki przechwalał się sąsiadom, a nawet przypadkowym przechodniom schronem, który wybudował sobie w ogródku z zapasami wody i żywności – jeżeli dobrze pamiętam- na dwa lata.
Natomiast w Szwajcarii przepisy nakazywały swego czasu budowanie schronów przeciwatomowych przy każdym domu. Można zauważyć, że możni i zbrodniarze tego świata wyjątkowo troszczą się o swoje bezpieczeństwo i jednostkowe przetrwanie. Do tych zbrodniarzy należał Adolf Hitler. Führerbunker czyli bunkier wodza to nazwa dwóch potężnych schronów umieszczonych pod Kancelarią Starej Rzeszy w Berlinie. Znany i wielokrotnie opisywany jest również kompleks bunkrów, schronów i baraków w mazurskim lesie koło Kętrzyna zwany Wilczym Szańcem (Wolfsschanze).Zwiedzający go widzą jak bardzo dbał o swoje bezpieczeństwo człowiek, który bez najmniejszych skrupułów nakazywał mordować kobiety i dzieci. Wbrew rewizjonistyczny tendencjom współczesnej niemieckiej polityki historycznej, w oficjalnym niemieckim podręczniku „ Historia i wydarzenia” (Geschichte und Geschehen ) przeznaczonym dla dzieci i młodzieży, w rozdziale opisującym prowadzoną przez Hitlera wojnę eksterminacyjną (Vernichtungskrieg) przytoczone jest expressis verbis jego przemówienie: „ dałem moim szwadronom śmierci rozkaz bezlitosnego wysyłania na śmierć mężczyzn, kobiet i dzieci polskiego pochodzenia i języka”.
Obecnie świat jest w stanie pełzającej wojny. Obok wojny na Ukrainie oraz konfliktu Izraela z Hamasem od lat trwa światowa wojna hybrydowa. I pomyśleć, że w tej sytuacji Koalicja 13 grudnia chce redukować liczebność polskiej armii. Nie jest do końca jasne jak obecnie wygląda w Polsce zabezpieczenie ludności cywilnej. Wprawdzie komendant główny Państwowej Straży Pożarnej generał brygady Andrzej Bartkowiak oraz wiceminister MSWiA Maciej Wąsik przedstawili w kwietniu „raport o stanie schronów” budzi on jednak sporo wątpliwości. Zgodnie z raportem zinwentaryzowano 234 735 obiektów budowlanych podzielonych na trzy kategorie: schrony, ukrycia i miejsca doraźnego schronienia. Według raportu w przypadku zagrożenia może się w nich schronić ponad 49 mln osób czyli więcej niż liczy populacja Polski Jednak schronów doliczono się ledwie 1903 (dla 300 tys. osób), a ukryć (też zaliczanych do budowli ochronnych) – 8719.
Wynika stąd, że w tych miejscach mogłoby się ukryć tylko około 1,5 mln osób. Strażacy dodali bowiem do schronów i ukryć 224 113 tak zwanych „miejsc doraźnego schronienia”. Do tej kategorii wliczyli piwnice i garaże w budynkach spółdzielczych, urzędach, obiektach samorządowych i budynkach należących do różnych podmiotów gospodarczych oraz szkoły i kościoły. MSWiA operuje wyliczeniami z 2021 roku, poza tym nie jest zbadany i określony stan tych budynków. Przeważająca ich część jest niestety w bardzo złym stanie technicznym. Nie ma w nich działających agregatów filtrowentylacyjnych, zbiorników na wodę oraz sanitariatów.
W kwestii zapewnienia schronień dla ludności na wypadek wojny państwa Europy można podzielić na cztery kategorie. Do pierwszej należą Dania i Szwecja, które zapewniają – przynajmniej teoretycznie – schronienie całej ludności. Do drugiej Słowacja która realizuje takie inwestycje w sposób ograniczony. Do trzeciej Czechy i Węgry gdzie takie budownictwo jest realizowane głównie przez prywatnych właścicieli. Do czwartej kategorii zalicza się w raporcie MSWiA Polskę i Niemcy jako kraje, które zrezygnowały z programu budownictwa ochronnego i co najwyżej konserwują istniejące zasoby. Jednak samorządy od wielu lat nie dostają na utrzymanie takich obiektów pieniędzy z budżetu państwa.
W naszej kulturze mocno zakorzeniony jest archetyp Arki Noego. Budujący schrony dla siebie i dla tych, których uważają za elitę kraju czy nawet elitę całego świata nie kierują się wyłącznie zrozumiałym przecież instynktem samozachowawczym. Ich groźne dla nas wszystkich myślenie ma jako istotny składnik rojenia o wychowaniu nowej rasy człowieka, którego gatunkowe przetrwanie chcą w ten sposób zapewnić. W pozornej sprzeczności z tymi rojeniami o Arce Noego jest sprowokowanie współczesnej wędrówki ludów i przywileje socjalne dla współczesnych Hunów.
Nikt nie jest chyba tak głupi, żeby nie rozumieć, że przywileje socjalne dla nielegalnych imigrantów zwiększają ich liczbę w europejskich krajach i prowokują przestępcze struktury czerpiące zyski z przywożenia tych ludzi. Niemcy osiągnęły już stan nasycenia przybyszami uniemożliwiający zapewnienie im locum. Dlatego przeforsowano pakt o relokacji nielegalnych imigrantów. Francja zawiesza przywileje socjalne dla imigrantów takie jak zasiłki i bezpłatne leczenie. Brakuje dla przybyszy nawet tymczasowego schronienia.
Nie jest jasne jak wygląda w Polsce zabezpieczenie mieszkań dla masowej imigracji na którą przystał rząd. W pierwszym zrywie szlachetnej dobroczynności uciekinierom z Ukrainy ofiarowywały mieszkania prywatne osoby. To się już skończyło. A czasy są niebezpieczne. Należy liczyć się z koniecznością zapewnienia schronienia milionom ludzi.