Stanisław Michalkiewicz https://www.bibula.com/?p=135146
Antoni Słonimski twierdził, że dzieje ludzkości mają charakter dwusuwowy. Suw pierwszy – “chrześcijanie dla lwów!” Suw drugi – Lwów dla chrześcijan!”
Warto tedy przypomnieć, że prześladowania chrześcijan w Rzymie, który – jako stolica wielonarodowego imperium – w sprawach religijnych był tolerancyjny, pod jednym wszelako warunkiem; każdy mieszkaniec imperium, bez względu na wyznawaną religię, musiał dowieść swojej lojalności wobec Rzymu. Dowód ten polegał na zapaleniu kadzidła przed posągiem Jowisza Najlepszego i Największego, który był bóstwem opiekuńczym Rzymu, podobnie jak Atena – Grecji.
Wyznawcy rozmaitych religii politeistycznych palili kadzidło bez oporów. Inaczej Żydzi. Żydzi za żadne skarby nie chcieli palić kadzideł przed Jowiszem. Ponieważ ani perswazje, ani groźby nie pomagały, to w końcu rzymscy władcy uznali, że Jowiszowi nie ubędzie chwały, jeśli Żydzi nie będą mu kadzili. Żeby jednak nie przewróciło im się w głowach, to zostali z tego tytułu obciążeni podatkiem, który został zniesiony dopiero za cesarza Nerwy. Ten cesarz, kulturalny starszy pan, z zawodu adwokat, uznał ten podatek za coś niewłaściwego, bo z okazji jego zniesienia kazał wybić monetę z napisem: “hańba podatku żydowskiego zniesiona”. Nawiasem mówiąc, cesarz Nerwa, chociaż panował zaledwie rok, położył fundamenty pod epokę chwały Cesarstwa, adoptując generała z Hiszpanii, późniejszego cesarza Trajana, który z kolei adoptował Hadriana, który w roku 135 stłumił żydowskie powstanie Bar Kohby w Palestynie, na miejscu Jezozolimy założył rzymską kolonię Aelia Capitolina, do której zabronił Żydom zbliżać się pod karą śmierci. Właśnie od cesarza Hadriana datuje się w dziejach Żydów epoka życia w diasporze.
Wracając do chrześcijan, to początkowo uważani byli przez władze rzymskie za jedną z sekt żydowskich i nikt nie żądał od nich kadzenia Jowiszowi. Prześladowania rozpoczęły się na skutek donosu, skierowanego przez Żydów do rzymskich władz, że chrześcijanie nie są żadnymi Żydami, a unikanie przez nich palenia kadzidła przed posągiem Jowisza Najlepszego i Największego, spowodowane jest ich wrogością wobec rzymskiego państwa.
Nie była to oczywiście prawda, bo Pan Jezus nakazywał oddawać cesarzowi, co cesarskie, a św. Paweł przestrzegał przed lekceważeniem władzy państwowej, bo ta “nie na próżno nosi miecz” – ale Żydzi ani wtedy, ani teraz nie przywiązują wagi do prawdy, to znaczy – do zgodności opinii z rzeczywistością, zwłaszcza gdy chodzi o zwalczanie osób czy środowisk uznanych przez nich za wrogów. Warto tedy zwrócić uwagę, że poza wariatami w sensie medycznym, w rodzaju Kaliguli, czy Nerona, prześladowaniem chrześcijan zajmowali się przede wszystkim tak zwani “dobrzy” cesarze, aż wreszcie w roku 313 edyktem mediolańskim kres temu położył Konstantyn Wielki. Od tego momentu chrześcijanie przestali być wypędzani na areny dla lwów. Aliści w roku 395 władzę objął cesarz Teodozjusz Wielki, który zlikwidował rzymską religię “pogańską”, a chrześcijaństwo zyskało status religii państwowej.
Można by powiedzieć, że od tego momentu rozpoczyna się drugi suw dziejowy, pod nazwą “Lwów dla chrześcijan!”, gdyby nie to, że ta okoliczność zapewniła Żydom dominację w sektorze finansowym. Otóż św. Hieronim i św. Ambroży, doktorowie Kościoła, rozmyślali nad rozmaitymi rzeczami, miedzy innymi – nad lichwą, czyli pożyczaniem pieniędzy na procent i doszli do wniosku, że chrześcijaninowi nie godzi się zajmować lichwą. Dopóki chrześcijaństwo pozostawało w konspiracji, to nic osobliwego się nie działo; chrześcijanie lichwy unikali, ale “poganie” i Żydzi – nie – i obrót finansowy funkcjonował bez zarzutu. Sytuacja zmieniła się za panowania Teodozjusza Wielkiego, bo lichwa, jako grzech, stała się również przestępstwem. Ale już w czasach Pana Jezusa obrót finansowy był bardzo rozwinięty i w przypowieści o talentach Chrystus wspomina o możliwości oddania gotówki bakierom, by ci ją rozmnożyli. W lukę, która w systemie finansowym pojawiła się wskutek awansowania chrześcijaństwa do statusu religii państwowej, wskoczyli Żydzi i obrót finansowy zdominowali, można powiedzieć – aż do dnia dzisiejszego – chociaż ta opinia jest uznawana przez Ligę Antydefamacyjną za “antysemicką”, co pokazuje, że Liga stawia znak równości między antysemityzmem i spostrzegawczością.
Do uzyskania przez Żydów dominującej pozycji w obrocie finansowym przyczyniła się również diaspora. Jeden Żyd mieszkał, dajmy na to, w Rawennie, inny – w Konstantynopolu, a jeszcze inny – w Akwizgranie. Ponieważ po upadku Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego w roku 476, poziom bezpieczeństwa zmalał niemal do zera, przesyłanie pieniędzy, zwłaszcza na większe odległości, stało się bardzo ryzykowne. Zamiast tedy przewozić złoto lub srebro, Żyd, dajmy na to, z Paryża, pisał list do Żyda z Genui, żeby temu to a temu wypłacił ileś tam dukatów – a oni się potem między sobą rozliczali. Toteż weksel czy czek są wynalazkami żydowskimi. Jak widzimy, jeśli nawet by uznać, że po Teodozjuszu Wielkim nastał suw: “Lwów dla chrześcijan!”, to nie da się ukryć, że z punktu widzenia Żydów ta sytuacja, oprócz plusów ujemnych, miała też wiele plusów dodatnich – jak powiedziałby Kukuniek.
No a w jakiej fazie znajdujemy sie obecnie? W odróżnieniu od roku 1968, kiedy to przywódcy młodzieżowej rewolty, będącej pilotażowym programem nowej strategii rewolucji komunistycznej, w której Żydzi zawsze byli w awangardzie, rzucili hasło: “zabrania się zabraniać!” – teraz najwyraźniej wchodzimy w etap surowości, w którym z roku na rok wydłuża się lista tematów i spraw, o których nie wolno mówić głośno, a najlepiej – wcale. Na tej właśnie fali, niezawisły sąd we Wrocławiu, który z jakichś zagadkowych powodów “powinność swej służby zrozumiał”, z oskarżenia żydowskiej loży “Synów Przymierza” , skazał pana Jacka Międlara na karę ograniczenia wolności za cytowanie Talmudu, użycie sformułowania: “Polska banderowska” oraz przekazanie informacji, że pani reprezentująca amerykański Komitet Żydowski ukradła na lotnisku kosmetyki na ponad 1500 złotych.
Zwraca uwagę okoliczność, że – o ile mi wiadomo – niezawisły sąd we Wrocławiu nie stwierdził, by cytaty z Talmudu były fałszywe, przeszedł do porządku nad okolicznością, że “Polska banderowska” jest skrótową i bardzo trafną charakterystyką polityki rządu “dobrej zmiany” – co pokazała reakcja MSZ w Warszawie na “banderowską” deklarację ukraińskiego ambasadora w Berlinie, pana Melnyka, ani też nie podważył prawdziwości informacji o złodziejce kosmetyków.
W tej sytuacji wyrok wrocławskiego sądu jest oczywistym złamaniem konstytucyjnej wolności słowa, a okoliczność, że pana Międlara oskarżali Żydzi z loży B`nai B`rith, czyli “Synów Przymierza” tylko pogarsza sprawę, bo dowodzi, że Polska wchodzi w mroczny i niebezpieczny suw dziejowy: “chrześcijanie dla lwów!”
Warto tedy przypomnieć że – zgodnie z teorią Antoniego Słonimskiego – następnym suwem powinien być: “Lwów (i Wrocław chyba też) dla chrześcijan!”, co może nadejść dość szybko, jeśli Żydzi będą tak dalej dokazywać.