Czy Saddam Husajn i Kaddafi zginęli za próby obalenia dolara?
Czy dolar wkrótce zostanie zdetronizowany, a główną rolę zacznie odgrywać inna waluta? Rozważa Stanisław Michalkiewicz, choć jak podkreśla, Stany Zjednoczone na pewno łatwo nie ustąpią na tym polu.
——–
Ostatnio coraz częściej przebąkuje się o nadejściu nowego światowego porządku monetarnego. USA bezsprzecznie pozostają największą światową gospodarką, mają decydujące zdanie w kwestii zarządzania systemem SWIFT, to jednak swoją pozycję zbyt często wykorzystują jedynie do własnych celów, więc coraz więcej państw szuka innej waluty rezerwowej.
Publicysta Stanisław Michalkiewicz, odpowiadając na pytania widzów na swoim kanale na YouTube, przypomniał, że już w 2011 roku zawarto międzynarodowe porozumienie ws. waluty.
– To był BRICS, czyli Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA. Celem jest detronizacja dolara z funkcji waluty światowej i zastąpienie jej chińskim juanem opartym na standardzie złota – przypomina Michalkiewicz.
Uważa, że taki scenariusz jest możliwy, ale do porozumienia musiałyby dołączyć inne państwa – na przykład kraje naftowe.
– To by był dla USA bardzo bolesny cios. Potężna armia amerykańska pilnuje tego jak oka w głowie. Co zgubiło Saddama Husajna? Nie to, że gdzieś wpuszczał gazy bojowe, tylko to, że zaczął się odgrażać, iż w transakcjach eksportowych ropy naftowej odstąpi od dolara na rzecz japońskiego jena albo europejskiego euro – przypomniał Michalkiewicz.
Jako inny przykład podał postać Muammara Kaddafiego, który zdaniem Michalkiewicza zginął z innych powodów niż oficjalne. Zginął, bo chciał wprowadzić złoty dinar do rozliczeń na rynku ropy z innymi krajami Afryki Północnej.
– Widać, że Stany Zjednoczone są bardzo wyczulone na takie rzeczy. Z faktu, że dolar jest walutą światową, USA „ciągną” grubą rentę. Z całą pewnością będą się temu przeciwstawiali, ale sytuacja może się zaostrzyć – podsumowuje Michalkiewicz.