Do moich czytelników

Do moich czytelników

Mirosław Dakowski

Mam dwa rodzaje czytelników: Tacy, którzy znają tę stronę i czytają ją, głównie z satysfakcją. I pożytkiem.

Oraz inni, którzy z przyzwyczajenia czy z nudów serfują sobie po internecie i wpadają tu przypadkiem.

Może się zdziwisz, ale zależy mi głównie na reakcji tych drugich. Bo przecież ci pierwsi, to z grubsze mówiąc Polacy i katolicy.

Więc nie ma co ich, was przekonywać, najwyżej umacniać, dostarczać prawdziwej informacji i podnosić na duchu.

Ale ci serfujący po internecie są przecież – przepraszam moich wiernych czytelników – ważniejsi.

Bo to ich przecież łowimy, przekonujemy do prawdy i wciągamy do narodu Polaków i katolików.

Dlatego proszę was, wiernych czytelników, o pomoc.

Czyli o to, by miło rozmawiać z różnymi wielbicielami babci Kasi, czy zwolennikami, uwiedzionymi przecież, zabijania dzieci nienarodzonych, czy z innymi Polakami uwiedzionymi. Szczególnie z tymi, „co wiedzą lepiej”.

Można zachęcać do oglądania “wesołych MEM-ow”. Jakaś część przecież zastanowi się nad ich treścią…

Pamiętajcie więc proszę, o konieczności własnej aktywności.

Pozdrawiam serdecznie

Mirosław Dakowski