Dwa groźne wypadki – i wnioski z nich wynikające.

Dwa groźne wypadki – i wnioski z nich wynikające.

Mirosław Dakowski. 21 kwiecień 2023

Dwa lata temu znajoma otrzymała w nocy telefon od córki z Kanady. Córka roztrzęsionym głosem mówiła: Mamo, stało się nieszczęście. Wypadła mi pod samochód kobieta, nagle, nie zdążyłam zahamować i ją zabiłam. Nie wiem co robić!! …Na szczęście w patrolu policji który przyjechał, znalazła się oficer-Polka. Zaproponowała mi, że sprawę da się załagodzić, ale potrzeba 15 000 dolarów.

Matka pyta: Kochanie jak mogę ci pomóc?

Córka: Ona mówi że ma ojca w polskiej policji, jest oficerem w Warszawie. To on mógłby wpaść po te pieniądze, i już wszystko będzie chyba załagodzone.

Roztrzęsiona starsza pani zadzwoniła do swego syna, który na szczęście był bardziej krytyczny. Zadzwonił natychmiast do Kanady na ten posterunek, o którym mówiła jego „siostra”, i dowiedział się, że o żadnym wypadku nic nie wiedzą. Próbował zorganizować pułapkę na tego „oficera policji”, który miał przyjść po pieniądze. Ale „dzielny oficer” widocznie się zorientował, bo nie oddzwonił. Zawiadomiono policję, śledczych, no i śledztwo” trwa” – już dwa lata.

Drugi:

Córka znajomej jest osobą znaną w świecie medialnym. Przedwczoraj roztrzęsiona zadzwoniła do mamy, mówiąc: Mamo ja przed chwilą zabiłam kobietę!! Wpadła mi nagle na maskę!! A mówię tak niewyraźnie, bo mam złamany nos. Na szczęście dzieci [tu wymieniła ich imiona] są w domu, pod opieką Lesi [która naprawdę u niej pracuje]. Panowie oficerowie mówią, że sprawę da się załagodzić, ale potrzebne jakieś 45 000. Przecież masz, załóż, ja ci za parę dni oddam. Ale to chodzi o czas…

Dopiero w tym momencie znajoma zaczęła podejrzewać, o co tamtej chodzi. Powiedziała: „Dobrze córeczko, oddzwonię ci, gdy tylko zdobędę pieniądze, część wyciągnę z szafy, pożyczę od sąsiada

Mamo, ale ja dzwonię z telefonu pana oficera, jest to telefon zastrzeżony. To on wpadnie do ciebie za 20 minut dobrze?”

– Doskonale a ja tymczasem zadzwonię i dowiem się jak tam dzieci – powiedziała mama.

No i tu sprawa się rypła. Ani „córka “, ani oficer się nie pojawili. Natomiast prawdziwa córka, siedząca spokojnie w domu, się wściekła i chciała zawiadomić prawdziwą policję.

Czy to coś da, nie wiemy. Ja przed paru tygodniami dostałem pismo z Komendy Policji, że moje zgłoszenie [naprawdę groźnego przestępstwa – KLĄTWA w teatrze Powszechnym] sprzed trzech lat… właśnie zostało umorzone. Z braku czegoś tam. Podpisy, pieczęcie.

==============

W związku z tym poszperałem trochę, by się dowiedzieć, jak działają programy imitujące głosy. Takie programy były już użyte w czasie przedstawienia on line, zwanego „World Trade Center 9/11” w 2001 roku, gdzie jeden z porwanych pasażerów zadzwonił z samolotu do mamusi, i przedstawiał się jej dwukrotnie z imienia i nazwiska. Tam zszokowana matka tego drobiazgu nie zauważyła.

Ale przez te 22 lata postęp w informatyce, w tak zwanej „sztucznej inteligencji” jest ogromny. Już dwa lata temu można było za niewielkie pieniądze kupić program, który głos dowolnej osoby, na przykład jakiejś aktoreczki ubiera w barwę głosu wybranej osoby. Wystarczy nagrać parę wystąpień w telewizji, oraz parę rozmów telefonicznych przyszłej ofiary, trochę poćwiczyć, by ta aktoreczka miała nie tylko barwę głosu przyszłej ofiary, ale również używała jej standardowych powiedzeń.

Bierzmy to pod uwagę, gdy zadzwoni do nas ktoś najbliższy, którego rozpoznamy po głosie, i rozdygotanym głosem coś nam zacznie mówić.

Pamiętajmy, że te grupy bandyckie są bezczelne i sprytne, ale jednak mało twórcze, niezbyt inteligentne.