Dyktat UE – “rząd” się poddał.. Czeka nas skokowy wzrost opłat za emisje CO2. Komu to płacimy???

Czeka nas skokowy wzrost opłat za emisje CO2. Wszyscy zapłacimy znacznie więcej


[To tekst oficjalny, więc bełkot w nim konieczny. Każdy powinie sobie przetłumaczyć na polski, swojski. MD]

Czeka nas skokowy wzrost opłat za emisje CO2. Wszyscy zapłacimy znacznie więcej

System ETS 2 będzie obejmował emisje z transportu i budynków Fot. Shutterstock

W 2027 lub 2028 roku ma zostać uruchomiony system handlu emisjami CO2 z transportu i budynków, tzw. ETS2. Według prognoz w pierwszych latach funkcjonowania systemu ceny znajdą się powyżej poziomu 50 euro za tonę CO2, ale już od 2031 r. należy spodziewać się ich wzrostu do około 210 euro.

  • Nowy system – ETS2 – ma zostać uruchomiony w 2027 lub 2028 r., w zależności od cen ropy i gazu, i będzie obejmował emisje z transportu i budynków.
  • W przeciwieństwie do systemu ETS, w ETS2 będzie obowiązywał 100-procentowy aukcjoning, co oznacza, że nie będzie żadnych bezpłatnych przydziałów uprawnień do emisji CO2.
  • Polska “będzie chciała” doprowadzić do zmian w systemie ETS2. Kilkukrotnie mówiła o tym choćby Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej.

– UE zamierza uruchomić swój drugi system handlu uprawnieniami do emisji (znany jako ETS2), mający na celu dalsze ograniczenie emisji i walkę ze zmianą klimatu. Nowy system ma zostać uruchomiony w 2027 lub 2028 r., w zależności od cen ropy i gazu, i będzie obejmował emisje z transportu i budynków. ETS2 ma działać podobnie do oryginalnego EU ETS, który wystartował w 2005 r. – informuje Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) w raporcie z rynku CO2 za czerwiec 2024 r.

ETS2 nakłada na dystrybutorów ropy naftowej, węgla i gazu ziemnego obowiązek zakupu i umorzenia uprawnień.

Zero darmowych uprawnień, wszystkie trzeba będzie kupić

KOBiZE zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do EU ETS, w ETS2 będzie obowiązywał 100-procentowy aukcjoning, co oznacza, że nie będzie żadnych bezpłatnych przydziałów uprawnień dla podmiotów objętych systemem, a wszystkie uprawnienia będzie trzeba zakupić na aukcjach.

KOBIZE informuje o prognozach firmy analitycznej Veyt, zdaniem której można spodziewać się znacznego wzrostu cen uprawnień do emisji w ciągu pierwszych kilku lat funkcjonowania ETS2, ponieważ początkowa nadwyżka i stosunkowo wysoka podaż uprawnień po 2030 r. zmienią się w deficyt uprawnień w efekcie zwiększonego popytu ze strony uczestników rynku ETS2.

Według Veyt początkowy pułap emisji dla ETS2 (tzw. cap) zostanie ustalony w oparciu o zweryfikowane emisje z 2024 roku. Podobnie jak w EU ETS, wielkość tego pułapu będzie zmniejszana corocznym współczynnikiem liniowym emisji (tzw. LRF) na poziomie 5,1 proc., co zgodnie z szacunkami analityków firmy Veyt powinno określić cap na poziomie około 1,05 mld ton w 2027 roku

Pułap ten od 2028 r. ma być dalej zmniejszany corocznie, ale już w sposób bardziej radykalny, tj. o 5,38 proc. Eksperci zauważają, że tak wyznaczony LRF może się zmienić (zwiększyć), jeżeli emisje ETS2 w latach 2024-2026 przekroczą pułap emisji z 2025 r. o ponad 2 proc.

W nowym systemie ważna będzie podaż uprawnień. Aby umożliwić operatorom z ETS2 szybszy dostęp do uprawnień, Komisja Europejska postanowiła zwiększyć ich pulę o 30 proc. w pierwszym roku funkcjonowania systemu. Oznacza to, że między styczniem 2027 r. a majem 2028 r. w puli aukcyjnej będzie o 350 mln uprawnień więcej. Tymczasowo zwiększy to podaż uprawnień na rynku do 1,4 mld w 2027 r. i 1,1 mld w 2028 r. Veyt oczekuje jednak, że w 2029 r. podaż uprawnień spadnie do około 860 mln.

Najpierw ma być w miarę tanio, potem ceny wystrzelą

KOBiZE informuje, że prognozy Veyt przewidują, iż w pierwszych latach funkcjonowania systemu (2027-2030) ceny znajdą się powyżej poziomu 50 euro za tonę CO2. Natomiast już od 2031 r. należy spodziewać się ich gwałtownego wzrostu do około 210 euro.

– Eksperci Veyt zastrzegają, że wiele będzie zależeć jednak od tego, jak szybko uczestnicy rynku będą uwzględniać w cenach przyszły niedobór uprawnień. Z uwagi na bardzo wysokie ceny uprawnień w 2031 r. operatorzy z ETS2 powinni już zacząć w sposób znaczący redukować swoje emisje. Dlatego też ceny uprawnień w dłuższym terminie powinny ustabilizować się na poziomie około 100 euro – podkreśla KOBiZE.

Szacuje się, że cena progowa rozpocznie się od 55 euro za tonę CO2 w 2027 r. i wzrośnie do 59 euro w 2029 r. Początkowo ETS2 będzie charakteryzował się niską płynnością.

– Kluczową kwestią dla płynności rynku jest publikacja pierwszego rocznego pułapu emisji (capu) w dniu 1 stycznia 2027 r. oraz publikacja zweryfikowanych wielkości emisji za 2024 r. w kwietniu 2025 r. Kiedy już to będzie wiadome, podmioty finansowe powinny stosunkowo szybko wejść na rynek i wówczas będzie mógł zacząć funkcjonować rynek instrumentów pochodnych na uprawnienia z rynku pierwotnego i wtórnego (futures) – czytamy w raporcie. 

Do tego dochodzi ryzyko regulacyjne. Eksperci Veyt podkreślili, że uruchomienie ETS2 wiąże się z kilkoma niewiadomymi, dotyczącymi m.in. szczegółowych regulacji prawnych. Nie wiadomo np., w którym miejscu w całym łańcuchu dostaw przepisy ETS2 byłyby egzekwowane – czy na poziomie rafinerii, dystrybutorów paliw czy konsumentów końcowych.

Ważny krajobraz polityczny. Polska chce zmian w ETS2

Ośrodek podkreśla, że państwa członkowskie mają możliwość zwolnienia swoich podmiotów z obowiązku rozliczenia się z uprawnień w ETS2 w latach 2027-2030. Warunkiem jest wdrożenie krajowego podatku od emisji dwutlenku węgla, który odpowiada cenie z aukcji w ETS2 lub ją przekracza.

Według danych z 2023 r. 20 krajów UE ma podatki od emisji dwutlenku węgla, przy czym w Szwecji jest on najwyższy i wynosi 115 euro za tonę CO2. Krajowe systemy mogą skomplikować jednolite zastosowanie ETS2 dla całej UE.

– Krajobraz polityczny może również wpłynąć na wdrożenie ETS2. Niedawne ogólnoeuropejskie wybory wzbudziły obawy, że bardziej prawicowy Parlament Europejski może opóźnić lub nawet próbować unieważnić ETS2. Taki ruch wymagałby jednak ponownego „otwarcia” dyrektywy EU ETS, co zdaniem Veyt byłoby złożonym i długotrwałym procesem legislacyjnym – podsumowuje KOBiZE. 

Warto zaznaczyć, że Polska będzie chciała doprowadzić do zmian w systemie ETS2, kilkukrotnie mówiła o tym choćby Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej. – Oddalenie terminu wprowadzenia opłaty ETS2 miałoby sens, bo zdążymy z inwestycjami, ociepleniami budynków i programem “Czyste Powietrze” – oznajmiła już Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.